Gospodarka
Netanjahu powinien… udać się do Iranu
Izrael i Iran powinny być przyjaciółmi. Mają uzupełniające się gospodarki. Nie mają sporów granicznych. Byli już wcześniej przyjaciółmi. Potrzebujesz po prostu resetu w związku.
Wyjazd zachodnioniemieckiego Willy’ego Brandta do Polski w 1970 r. zapoczątkował nowy początek. Podróż Richarda Nixona do Chin w 1972 r. zapoczątkowała ponowne uruchomienie. Podróż Egipcjanina Anwara Sadata do Izraela w 1977 r. zapoczątkowała ponowne uruchomienie. Uwolnienie Żydów z niewoli babilońskiej przez Persję przez Cyrusa Wielkiego w 538 rpne. BC zapoczątkowało nowy początek. Nowy początek może także przynieść podróż izraelskiego polityka Benjamina Netanjahu do Iranu w 2023 roku.
Obecne perspektywy zarówno dla Izraela, jak i Iranu są tragicznie ponure, mimo że zamieszkuje je wielu najbardziej zaradnych ludzi na świecie. Obydwa społeczeństwa są rozdarte od wewnątrz przez podział świecko-teokratyczny. Obydwa społeczeństwa są religijnymi izolatkami pływającymi w czasami wrogim morzu sunnickim. Obydwa prześladują koszmary XX wieku. Potrzebna jest zmiana transformacyjna.
Netanjahu nie ma nic do stracenia. Jest tak zawstydzony, jak tylko może być przywódca. Powinien rzucić kostką i podjąć to ryzyko jak mąż stanu dla dobra swojego kraju, regionu i świata. Podobnie powitanie go w Teheranie na rozmowy nie stanowi dla Iranu żadnej niekorzystnej sytuacji.
Wszystko powinno być na stole, w tym:
-
Obietnica denuklearyzacji ze stałymi, żelaznymi inspekcjami po obu stronach.
-
Wspólne uznanie świecko rządzonego państwa Palestyny w 1967 r. graniczyło ze Zgromadzeniem Ogólnym ONZ i pewną wymianą gruntów. Żydowscy osadnicy mieliby dziesięć lat na sprzedaż swojej posiadłości i wyjazd… lub, alternatywnie, wymianę obywatelstwa izraelskiego na obywatelstwo palestyńskie i pobyt.
-
Natychmiastowe zaprzestanie wszelkiego irańskiego wsparcia dla Hamasu, Hezbollahu i innych organizacji terrorystycznych znajdujących się w wykazie ONZ, przy jednoczesnym utrzymaniu trwałego izraelskiego zawieszenia broni w Gazie.
-
Natychmiastowa normalizacja stosunków i powołanie ambasadorów oraz wzajemne nadanie statusu KNU
-
Wspólna obietnica nieingerowania w normalizację stosunków z innymi państwami regionu.
Cena status quo jest zbyt wysoka, aby nie wyobrażać sobie tego, co niewyobrażalne.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”