Nauka
„Nazywają mnie przestępcą”: pracownicy domów opieki, którzy mogą rozprzestrzeniać wirusa
33-letni Vertu, asystent dietetyczny, powiedział, że zarabia około 9,80 dolara za godzinę, pensja, którą twierdzi, pozostała mniej więcej niezmieniona, odkąd zaczął pracować 14 lat temu. Pani Julceus, dyplomowana pielęgniarka, zarabia około 12 dolarów na godzinę.
Sheryl Carlos, lat 56, pracuje na trzy etaty siedem dni w tygodniu w Port St. Lucie, na północ od West Palm Beach. Jeden przebywa w domu opieki, a drugi we wspólnocie emerytów; zarabia dodatkowe dochody, opiekując się kilkoma osobami w domach prywatnych. Zarabia około 13 dolarów na godzinę.
„Pozwólcie, że coś wam powiem, nie mam życia”, powiedziała niedawno, kiedy wracała do domu wczesnym rankiem po zakończeniu dziewięciogodzinnej zmiany. „Gdyby niektóre prace opłacały się wystarczająco, nie musiałbyś tak pracować”.
Zwolennicy domów opieki twierdzą, że większość placówek ma niewielką kontrolę nad tym, jakie inne prace wykonują pracownicy. Mówią, że trudno jest podnieść płace, gdy dochody są ustalane przez państwo lub Medicare.
„Są naprawdę dobrzy właściciele, którzy wykonują dobrą robotę i starają się płacić ludziom więcej” – mówi dr Alice Bonner, która doradza w zakresie opieki nad osobami starszymi w Institute for Healthcare Improvement.
„Ale jeśli w domu opieki otrzymujesz głównie klientów Medicaid i dostajesz dla nich bardzo mało pieniędzy, a to nie pokrywa twoich kosztów, to naprawdę trudno jest również zwiększyć pensje i świadczenia”.
W maju i na początku czerwca jeden z pracodawców pana Vertu i pani Julceus, Avante at Lake Worth Rehabilitation and Skilled Nursing, zwolnił ich z powodu naruszenia polityki, przychodząc do pracy, mimo że mieli koronawirusa. pracownicy i ich związek zawodowy, który złożył zażalenie w związku ze zwolnieniami.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”