Świat
NATO twierdzi, że Rosja wykorzystuje Białoruś jako platformę startową dla wielu operacji lotniczych na Ukrainie
„Zdecydowana większość” rosyjskich samolotów bojowych, które siły NATO widziały w ukraińskiej przestrzeni powietrznej od początku rosyjskiej inwazji, pochodzi z Białorusi – powiedział w czwartek CNN dyrektor techniczny misji NATO. Powiedział, że w szczególnie „aktywny” dzień w zeszłym tygodniu siły NATO zobaczyły około 20 rosyjskich odrzutowców lecących z Białorusi do Kijowa. Samoloty wojskowe startujące z Białorusi i wchodzące w ukraińską przestrzeń powietrzną wspierały rosyjskie operacje wojskowe na Ukrainie, poinformowali CNN lotnicy NATO.
Wśród kluczowych pytań, które pojawiły się w czasie wojny, było to, czy siły białoruskie wkroczyły w konflikt bezpośrednio, by wesprzeć Rosję. Ale żołnierze NATO powiedzieli, że nie mogą odpowiedzieć na to pytanie — Białoruś i Rosja używają tych samych MiG-29 z czasów sowieckich, więc trudno powiedzieć w czasie rzeczywistym, kto je faktycznie obsługuje. Zauważyli, że ukraińscy piloci również używają MiG-29, więc jest podobnie niejasne, jak kontestowana stała się przestrzeń powietrzna Ukrainy.
Mimo to, niektóre znaki są oczywiste, mówią. Na przykład odrzutowce lecące na Ukrainę z sojuszniczej Rosji Białorusi są wyraźnie nieukraińskimi.
Samolot AWACS, którym CNN obleciał w czwartek, jest jednym z nielicznych aktywów wojskowych należących do samego NATO i nie przekazanych przez państwo członkowskie, a flota 14 samolotów AWACS wspólnie prowadzi prawie dwa tuziny szpiegowskie i misje tygodniowo ponad 400 km na wschód do zapewnić, aby żadne nieprzyjazne samoloty nie wlatywały w przestrzeń powietrzną NATO.
Lotnicy wskazali, że gdy AWACS odbył swoją misję w czwartek, nad Białorusią krążył rosyjski samolot szpiegowski, który prowadził podobny nadzór w przeciwnym kierunku. Stało się to typowe, podobnie jak obserwacja rosyjskich myśliwców – głównie MiG-29 – podczas ćwiczeń obronnych w pobliżu.
Rosjanie próbowali także zablokować radar samolotu NATO, co jest irytującym, ale nieuniknionym wydarzeniem, biorąc pod uwagę, jak widoczny jest gigantyczny samolot szpiegowski.
„Nie jest tajemnicą, że tu jesteśmy i nie chcemy utrzymywać tego w tajemnicy” – powiedział dyrektor techniczny NATO.
Jedno z pytań, któremu lotnicy stanowczo odmawiali, dotyczyło tego, czy zebrane przez nich informacje, które według nich będą wykorzystywane wyłącznie przez członków sojuszu NATO, zostaną udostępnione Kijowowi.
— Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie — powiedział stanowczo Guillaume.
„Jedyne, co mogę wam w tej chwili powiedzieć, to to, że jako sojusznicy NATO dzielimy się danymi z krajami NATO” – powtórzył dyrektor techniczny NATO.
Jednak to, co państwa członkowskie NATO zrobią z tymi informacjami, zależy od ich uznania, wskazał dyrektor techniczny NATO.
Ostrzeżenie odzwierciedla napięte stanowisko NATO w trakcie przeciągającej się wojny: jako organizacja nadal podkreśla, że nie jest aktywnym graczem w konflikcie i nie udziela bezpośredniej pomocy Ukrainie, aby nie ryzykować dalszej rosyjskiej agresji, co może wywołać pewne obawy. obejmować atak na terytorium NATO.
Ale jej państwa członkowskie, w tym Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, otwarcie zachwalały swój wkład wywiadowczy i wojskowy na rzecz Ukrainy, wyraźnie mający na celu osłabienie rosyjskich postępów wojskowych.
Jednak samoloty obserwacyjne NATO mogą zrobić więcej niż tylko zbierać dane wywiadowcze i w razie potrzeby wzywać operacje taktyczne. Na przykład na czwartkową misję samolot pilotował myśliwce na granicy polsko-białoruskiej „jeśli istnieje zagrożenie dla terytorium NATO” – powiedział Guillaume.
Jednak każde działanie musiałoby być „zgodne z zasadami zaangażowania” – dodał. „Wciąż jesteśmy w stanie pokoju”.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”