Najważniejsze wiadomości
Nagraj w internecie z hitem Trzaskowskiego. Przewodniczący DJ: To jest moje miasto
Rafał Trzaskowski wystąpił wraz z przyjaciółmi w jednym z modnych warszawskich klubów nad Wisłą. Prezydent Warszawy nie powinien lubić muzyki granej w klubie. W pewnym momencie Trzaskowski powinien zażądać zmiany repertuaru i odnieść się do swojej roli.
– Od godziny 21:00 „urodzinowa grupa” regularnie przekonywała DJ-ów, że muzyka nie powinna być bardziej taneczna. Przewrócili oczami i czuli się bardzo nieswojo – powiedział w rozmowie z „Pudelkiem” jeden z uczestników imprezy.
Burmistrz stolicy i jego przyjaciele nie lubili muzyki. Uczestnicy wydarzenia musieli wielokrotnie przychodzić do DJ-ów i nieustannie prosić o zmianę repertuaru.
– Urodzinowi uczestnicy często przychodzili i pytali „coś zagrać”. W końcu przyjechał sam Rafał, myślę, że jego koledzy go przekonali, bo ich pytania nie pomogły – powiedziała wówczas inna osoba z klubu.
Rafał Trzaskowski zaczął namawiać didżejów do zmiany muzyki i powiedział, że „to jest jego miasto”. Potem nastąpiła dyskusja, w której towarzysze burmistrza próbowali negocjować zmianę repertuaru. W odpowiedzi usłyszeli, że goście grający w klubie nie mają wpływu na muzykę. – Przypomniano im, jaki taniec, skoro żaden z nich nie ma masek – dodaje rozmówca „Pudelki”.
Komentarze dotyczące tej sytuacji pojawiły się w Internecie bardzo szybko. Jedną z osób komentujących zachowanie prezydenta stolicy jest działacz miejski Jan Śpiewak:
Jedna z celebrujących z Rafałem Trzaskowskim osób poprosiła o mikrofon, aby burmistrz miasta mógł domagać się przestrzegania przepisów sanitarnych. – Rafał wyjął maskę z kieszeni i włożył ją na twarz, ale kiedy powiedział, że zdejmie. A potem zamówił Jamiroquai i wyszedł – powiedział uczestnik imprezy.
– Rafał siedział na uboczu. Nie mogliśmy poprosić żadnego z organizatorów o odpowiedź. Każdy chciał tańczyć. Wiele osób prosiło Rafała Trzaskowskiego o interwencję. Ktoś musiał go przekonać, żeby przekonał didżejów do zmiany muzyki – powiedział jeden z uczestników tego wydarzenia w rozmowie z Onetem. „W finale wszyscy przenieśli się do innego klubu” – dodał.
Redaktorzy Onetu próbowali skontaktować się z Rafałem Trzaskowskim, ale prezydent Warszawy nie otrzymał komentarza.
Jednak Trzaskowski zamieścił tweeta ze sceną „To właśnie miłość” zatytułowany „Szczęśliwa niedziela!”
Cieszymy się, że jesteś z nami. Zapisz się do newslettera Onetu, aby otrzymywać od nas najcenniejsze treści
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.