Najważniejsze wiadomości
Muzułmańscy Tatarzy w Polsce wspólnie wspierają migrantów przekraczających Białoruś
BIAŁYSTOK / BOHONIKI, Polska, 17 listopada (Reuters) – Dla Tomasza Miśkiewicza, muftiego, który przewodzi polskiej społeczności muzułmańskiej, pomoc migrantom wjeżdżającym do kraju z Białorusi dotyczy ludzkości, a nie religii.
Miśkiewicz współpracuje z Lipką Tatars we wschodniej Polsce, grupą około 2000 osób należących do jednej z najstarszych społeczności muzułmańskich w Europie, aby pokazać, że podobnie jak inni Polacy uwielbiają pomagać.
Unia Europejska twierdzi, że trwający kryzys migracyjny został zaaranżowany przez Białoruś – sojusznika Rosji – w odwecie za sankcje UE nałożone za stłumienie protestów politycznych, czemu Mińsk zaprzecza.
Nawet 4 tysiące migrantów, głównie z Iraku i Afganistanu, czeka obecnie w lodowatych lasach na polskiej granicy, która jest jednocześnie zewnętrzną granicą UE i NATO, zachodniego sojuszu wojskowego.
„Niezależnie od tego, czy człowiek ma prawo przebywać w Polsce legalnie, czy nie, każdy ma prawo do dachu nad głową, do ogrzania mieszkania, do talerza z ciepłą zupą i ciepłych posiłków w ogóle, do przyzwoitej odzieży” – powiedział Miśkiewicz. Reutera.
Tatarzy stanowią niewielką mniejszość w Polsce, gdzie ponad 90% Polaków to katolicy, a Kościół katolicki odgrywa istotną rolę w społeczeństwie i polityce.
Miśkiewicz pochwalił starania Kościoła o niesienie pomocy humanitarnej i powiedział, że polscy muzułmanie zrobią to samo.
Od kilku tygodni wraz z liderem społeczności tatarskiej Maciejem Szczesnowiczem wspólnie wspierają transgranicznych dojeżdżających do pracy.
„Ludzie z Polski i Niemiec przysyłają nam paczki, datki i wpłacają pieniądze dla naszego okręgu. Dużo pomaga nasza muzułmańska społeczność. Gotujemy też zupy dla żołnierzy, podajemy 300 porcji dziennie” – powiedział Reuterowi Szczesnowicz.
Zginęło co najmniej ośmiu migrantów, a pogrzeb 19-letniego syryjskiego migranta Ahmeda al-Hassana w Bohonikach, gdzie zamieszkuje część polskiej społeczności tatarskiej, odbył się w Polsce jako pierwszy dla ofiary obecnego kryzysu.
Miśkiewicz powiedział, że społeczeństwo musi uniknąć więcej cierpienia, zwłaszcza po tym, jak historia ujawniła, co wydarzyło się w nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz i podczas masakry w Srebrenicy.
„Nadal nie wyciągnęliśmy wniosków z tej lekcji. Lekcja pokory: jedna osoba powinna pomagać drugiej”.
Sprawozdania Felixa Hoske i Fedji Grulović; List od Joanny Plucińskiej; Adaptacja autorstwa Mike’a Collett-White
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.