Sport
MKOl jeszcze nie rozmawiał z białoruskimi urzędnikami, śledztwo w Chinach jest w toku
TOKIO, 5 sierpnia (Reuters) – Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) jeszcze nie rozmawiał z żadnymi przedstawicielami białoruskich drużyn zamieszanych w sprawę sprinterki Krystsiny Tsimanouskiej, która uciekła do Polski w tym tygodniu po tym, jak odmówiła opuszczenia Tokio i powrotu do ojczyzny.
Komisja poinformowała również, że czeka na raport od chińskiego zespołu wyjaśniający, dlaczego dwóch jej medalistów pojawiło się na podium z odznakami przedstawiającymi szefa byłego przywódcy kraju Mao Zedonga, co może stanowić naruszenie zasad olimpijskich podczas prezentowania akcesoriów politycznych.
Białoruska sprinterka Tsimanouskaya wywołała sensację w niedzielę, kiedy powiedziała, że trenerzy kazali jej spakować rzeczy i udać się na lotnisko jeszcze przed startem. Odmówiła wejścia na pokład samolotu i szukała ochrony u japońskiej policji. Kontynuuj czytanie
Następnie MKOl wszczął dochodzenie w tej sprawie i powiedział, że wysłucha dwóch rzekomo zaangażowanych białoruskich urzędników.
Jednak pomimo wskazania nazwisk rzekomo zaangażowanych urzędników – Artura Szumaka i Jurija Mojsewicza – MKOl nie podjął jeszcze żadnych działań, aby usunąć ich z drużyny lub wioski sportowców.
W przeszłości MKOl działał szybko, zawieszając sportowców, oficjeli lub członków zespołów, w tym tych, którzy przeprowadzili wstępne śledztwo, z udziału w Igrzyskach Olimpijskich.
„Wdrożono środki dyscyplinarne. Teraz ustalasz wywiady i ustalasz, kogo należy wysłuchać” – powiedział rzecznik MKOl Mark Adams. „Proces trwa”.
„MKOl zareagował bardzo szybko w pierwszej kwestii, która dotyczyła dobrego samopoczucia sportowca” – powiedział Adams.
„Jeśli chodzi o proces, musi istnieć proces, ponieważ krążą różne rodzaje zarzutów. Tak, myślę, że działaliśmy dość szybko”.
Igrzyska Olimpijskie kończą się w niedzielę.
Przypadek 24-latka wywołał fale wstrząsów na całym świecie. Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken nazwał to „aktem ponadnarodowych represji” ze strony Białorusi i wielu wezwało do surowych kar dla wszystkich zaangażowanych białoruskich członków zespołu.
Białoruski Komitet Olimpijski nie zareagował na powtarzające się próby komentowania przez Reuters.
Tsimanouskaya, która skrytykowała zaniedbania trenerów swojej drużyny, spędziła dwie noce w polskiej ambasadzie w Japonii przed wylądowaniem w Polsce w środę. Warszawa wydała jej i jej mężowi wizy humanitarne.
CZEKAMY NA RAPORT CHINY
MKOl powiedział, że nie otrzymał jeszcze raportu od Chińskiego Komitetu Olimpijskiego, dlaczego złoci medaliści Bao Shanju i Zhong Tianshi nosili odznaki z głową Mao Zedonga na podium w poniedziałek.
„Ciągle czekamy. Oni (Chińczycy) powiedzieli, że prześlą nam pełny raport. Powiedzieli, że zrobią to dzisiaj ”- powiedział Adams.
Duet nosił na głowie odznaki byłej czołówki Chin, które od pół wieku były powszechne w Chinach po tym, jak zachowały tytuł sprinterskiej drużyny kolarskiej kobiet.
Podczas gdy MKOl złagodził w zeszłym miesiącu Regułę 50, aby umożliwić takie gesty jak klękanie na boisku, pod warunkiem, że sportowcy robią to stale i z szacunkiem dla konkurencji, zakazał takich gestów na podium.
Sprawozdawczość Karolosa Grohmanna; Montaż przez Himani Sarkar
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.
„Idol nastolatek przyszłości. Specjalista od totalnej popkultury. Miłośnik internetu. Wannabe odkrywca.”