CNN
—
A izraelski Co najmniej 16 Palestyńczyków zginęło, a 50 innych zostało rannych w ataku na szkołę Al-Jaouni należącą do UNRWA, w której przebywają przesiedleńcy w obozie al-Nuseirat w środkowej Gazie, podało w sobotę palestyńskie Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy.
CNN nie może niezależnie zweryfikować danych departamentu.
Wysiedlona osoba ze szkoły powiedziała CNN, że wśród rannych są dzieci.
„Tutaj była huśtawka, tu były huśtawki, bawiły się (dzieci). „Co było jej winą?” – zapytał, trzymając na rękach swoją córeczkę. „Prawie nie znaleźliśmy tego miejsca w szkole, ale nawet szkoła nie jest bezpieczna”.
Film CNN pokazuje, jak po ataku kilkoro rannych dzieci przybywa do pobliskiego szpitala.
W sobotnim oświadczeniu izraelskie wojsko oświadczyło, że w budynkach na terenie okręgu szkolnego bojownicy działali.
„Ta lokalizacja służyła jako kryjówka i infrastruktura operacyjna, z której kierowano i przeprowadzano ataki na siły IDF (Izraelskie Siły Obronne) działające w Strefie Gazy” – kontynuowano w oświadczeniu.
CNN nie może niezależnie zweryfikować twierdzeń izraelskiego wojska.
Juliette Touma, dyrektor ds. komunikacji UNRWA, powiedziała CNN, że UNRWA nie posiada jeszcze wszystkich informacji. Dodała, że od 7 października zaatakowano połowę obiektów UNRWA w Strefie Gazy.
„Co najmniej 500 osób szukających schronienia w tych ośrodkach (UNRWA) zostało zabitych, z których wiele to kobiety i dzieci” – dodała.
Wiadomość ta nadeszła w chwili, gdy wydawało się, że osiągnięto postęp w długo oczekiwanych negocjacjach w sprawie uwolnienia zakładników i zawieszenia broni. Wyższy rangą urzędnik Hamasu powiedział CNN, że grupa bojowników jest gotowa ponownie rozważyć swoje żądanie, aby Izrael zobowiązał się do trwałego zawieszenia broni w Gazie przed podpisaniem porozumienia, które zapoczątkuje tymczasowe zawieszenie broni i rozpocznie proces uwolnienia zakładników.
Obrazy Amira Levy’ego/Getty’ego
Protestujący ścierają się z policją konną podczas demonstracji wzywającej do wzięcia zakładników i wymierzonej w izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu i jego rząd, 6 lipca 2024 r. w Tel Awiwie.
Tymczasem w sobotę trwały niemal cotygodniowe demonstracje przeciwko izraelskiemu rządowi. Tysiące ludzi zebrało się na Placu Demokracji w Tel Awiwie, żądając nowych wyborów i uwolnienia zakładników. Byli niezadowoleni ze sposobu, w jaki premier Benjamin Netanjahu poradził sobie z takimi kwestiami, jak wojna w Gazie.
Z oświadczenia izraelskiej policji wynika, że podczas demonstracji w Tel Awiwie aresztowano dwóch demonstrantów. Jako przyczynę podano naruszenie porządku publicznego oraz zachowania zagrażające bezpieczeństwu, w tym „rozpalanie ognisk na ulicach”.
Policja oświadczyła, że wysłała duże siły, aby zapewnić bezpieczeństwo i porządek. Rozbiła demonstrację po tym, jak demonstranci zebrali się nielegalnie na Menachem Begin Road i próbowała ją zablokować pomimo pierwotnego zezwolenia.
Demonstranci machali izraelskimi flagami i trzymali tabliczki krytykujące Netanjahu, podczas gdy policja użyła armatek wodnych, aby rozproszyć protestujących blokujących ruch na autostradzie Ayalon.
„Po naturalnym rozproszeniu się większości demonstrantów i w związku z naruszeniem porządku publicznego przez garstkę demonstrantów, policja zmuszona była uznać demonstrację za nielegalną” – czytamy w oświadczeniu policji.
„Po rozproszeniu uczestników zamieszek policja aresztowała dwóch podejrzanych”.
Izraelska policja ostrzegła również, że będzie „działać z zerową tolerancją wobec tych, którzy zakłócają porządek i nie wykonują poleceń funkcjonariuszy policji”.
Przewodniczący Izraelskiej Jedności Narodowej i były minister wojny Benny Gantz wzięli udział w wiecu wzywającym do uwolnienia zakładników.
Często cotygodniowe demonstracje nie zmieniły jeszcze krajobrazu politycznego, a Netanjahu nadal ma stabilną większość w parlamencie.
Dodatkowe raporty Hamdiego Alkhshali i Lauren Izso
To rozwijająca się historia, która będzie aktualizowana.