Najważniejsze wiadomości
Mężczyzna z Colleyville jedzie do Polski na pomoc ukraińskim uchodźcom
Colleyville, Teksas – Mężczyzna z północnego Teksasu dołącza do akcji pomocy ukraińskim uchodźcom w Polsce.
Nie jest związany z żadną grupą ani organizacją non-profit, ale czuł się zmuszony udać się do Europy, aby pomóc.
Eric Holland przygotowuje się do nieprzewidywalnej podróży do miejsca, w którym pomoc z całego świata jest mile widziana.
„To znaczy, jest zima, prawda. Jest wzlot około 38 stopni” – powiedział. – To nie Colleyville. To nie Southlake. To kraj sąsiadujący ze strefą wojny.
Ale powód, dla którego zarezerwował lot, nie ulega zmianie.
„Po prostu chowam się sama. Mam powołanie, by pomagać tym ludziom – powiedział.
Walizki Hollanda są spakowane na samotny wyjazd do Polski. Gdy wyląduje w Warszawie, wsiądzie do pociągu do Medyki, miasta na granicy ukraińsko-polskiej, które przekształciło się w chaotyczny napływ uchodźców, szukających bezpieczeństwa. Tam na zachód czekają długie kolejki Ukraińców.
„Trzymając ich rękę, kładąc wokół nich koc, dając im jedzenie, rozmawiając z nimi”, powiedział Holland.
Ponad 3,5 miliona Ukraińców uciekło ze swojego kraju przed rosyjską inwazją.
Images Holland powiedział, że nie może przestać o tym myśleć.
„I ciągle powtarzałem, że ktoś powinien coś zrobić, ktoś powinien coś zrobić, aż w końcu spojrzałem na to i powiedziałem, dlaczego nie jestem tym kimś?”, powiedział.
Dlatego Holland podsunął pomysł swojej żonie i 12-letniemu synowi i zadzwonił po poradę do polskiego konsulatu w Houston. Wtedy ustawiono jego dwutygodniową podróż. Jego jedynym zmartwieniem jest próba powrotu.
JESZCZE: Relacja z wojny między Rosją a Ukrainą
„Bilet, który mam, to tylko kartka papieru. To już nie ma znaczenia, a ja będę tylko jednym z wielu próbujących złapać pociąg i wydostać się stamtąd, więc jest szansa, że mój pobyt zostanie przedłużony” – powiedział.
Oprócz wolontariatu rodzina i przyjaciele Hollanda, a nawet zupełnie nieznajomi, przekazywali także pieniądze w kopertach. Planuje przekazać pieniądze bezpośrednio organizacjom non-profit w Polsce. To gest, który lubi wykonywać osobiście.
– To coś, co mogę zrobić – powiedział. „To jest coś, co mogę zrobić, aby powstrzymać falę i pomóc ludziom, którzy są teraz zagubieni”.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.