Na cmentarzu w Gończycach koło Garwolina pochowano 640 ciał dzieci zmarłych przed urodzeniem w wyniku aborcji lub poronienia naturalnego. W ostatniej podróży towarzyszył im biskup siedlecki Kazimierz Gurda.
/.Mateusz Włodarczyk /.Agencja FORUM
Ciała dzieci owinięto w pieluchy i umieszczono w małych trumnach, które wypełniały prawie cały kościół w Gończycach. Każda z 350 trumien ma czerwoną lub białą różę. Czuwanie zakończyło się mszą świętą, którą odprawił biskup siedlecki Kazimierz Gurda. Następnie zmarłe dzieci zostały pochowane na cmentarzu parafialnym.
Proboszcz parafii Świętej Trójcy w Gończycach, ks. Jan Spólny, powiedział, że jest przekonany, że grób dzieci na cmentarzach będzie miłosierdziem dla jego parafii, ponieważ nienarodzeni będą interweniować w niebie za nie.
– Kiedy dowiedziałem się, że poszukuje się miejsca pochówku dzieci, które zmarły przed porodem, od razu zgodziłem się urządzić dla nich grób na naszym cmentarzu – podkreślił.
Pogrzeb zorganizowała Maria Bienkiewicz z Fundacji Nowy Nazaret, która od lat troszczy się o prawo każdego do życia oraz o pożegnanie z dziećmi, które zmarły przed urodzeniem. Fundacja sfinansowała trumny, a parafianie z Gończyc zadbali o wnętrze kościoła i przygotowanie miejsca na cmentarzu. Cały projekt został ukończony w ciągu tygodnia.
Ojciec Spólny podkreślił, że to ważne i dobrze, że zamiast słowa „płód” coraz częściej używa się słowa „martwo urodzone dziecko”. Jak wyjaśnił, te dzieci są traktowane osobiście.
Duchowny dodał, że pogrzeb powinien sprawić, że pomyślisz, że małe stworzenie w ciele matki to wielki człowiek, który powstał z woli Bożej.
– Dziś szczególnie ważne jest, aby pamiętać, że kobieta w ciąży to dwoje ludzi, dziecko pod jej sercem też ma swoje prawa. Chcę, żeby ta wiara weszła w polską mentalność – podkreślił.