Młotek powrócił w tym tygodniu, ten subtelny z czaszką i piszczelami na końcu rękojeści wytatuowanymi na masywnym ramieniu i bicepsie Marcina Gortata. 12-letni były ośrodek NBA nosił w czwartek granatowy podkoszulek Washington Wizards, miał nieco bardziej siwą brodę i brzmiał prawie jak trener.
Sport
Marcin Gortat przed sezonem trenuje z Washington Wizards
– Bez filtra, bez filtra – powiedział Gortat, śmiejąc się, przyjmując znajomą pozę przed tłumem reporterów. „W tej chwili brak filtra”.
Gortat – który działał jako niezłomny, zawsze szczery prezenter na korcie w okresie rozkwitu partnerstwa Johna Walla i Bradleya Beala w Waszyngtonie – dołączył do swojego starego zespołu w tym tygodniu po raz pierwszy od dołączenia do Austin Rivers w 2018 roku.
Po przyjęciu zaproszenia od prezesa i dyrektora generalnego Tommy’ego Shepparda, jego zadaniem jest praca z wielkimi ludźmi Czarodziejów do końca przedsezonu. Jego osobistym pragnieniem jest odrzucenie mądrości, która przekracza granice osądu.
„Osobiście byłem 57. wyborem w lidze, dla ludzi, którzy nie wiedzą. W historii gry jest tylko dwóch graczy, którzy przeżyli z 57. wyborem – ja i Manu Ginóbili – powiedział Gortat. (Tylko jeden inny zawodnik, który został tutaj wybrany, Frank Brickowski, grał ponad pięć sezonów w NBA.) „Nie byłem tak utalentowany jak Manu; Niestety nie mam mistrzostwa. Ale przetrwałem jako 57. wybór w tej lidze.
Lekcje, które Gortat stara się przekazać, są niewątpliwie strategiczne, taktyczne i fizyczne. On i centrum Daniel Gafford pracowali razem przez większą część środowego poranka, poświęcając koniec ćwiczeń na ustawianie ekranów.
Potężny Polak ma w końcu „parawan Gortata” nazwany jego imieniem, w którym walec osłania swojego pomocnika, podrzucając go lub wcinając się w niego, aby otworzyć tor dla tresera piłki.
Gdyby ktoś powiedział 57. wyborowi, że pewnego dnia będzie miał ruch podpisu?
– Powiedziałbym, że musisz zmienić leki, człowieku – powiedział.
Ale Gortat chce też wyszkolić młodych graczy Wizards, aby opanowali długą karierę. Punkty, które wywalczył w czwartek, dotyczyły mniej ekranów, a bardziej etyki pracy, wyjścia na siłownię 30 minut wcześniej, nie pozwalając, by niepowodzenia, chybienia lub ograniczony czas gry odwracały uwagę od długoterminowych celów.
Gortat, który spędził pięć lat w Czarodziejach i od tego czasu przeszedł na emeryturę do Orlando, wrócił z perspektywą mężczyzny zbliżającego się do czterdziestki, który ostatnie trzy lata spędził poza szatnią NBA. Drobne dramaty, takie jak jego zgryźliwe rozstanie z Wallem lata temu, wydają się już nie mieć znaczenia – „Dopinguję go” – powiedział Gortat. Przypomniał graczom, jakie mają szczęście.
„Może być głębokie, o czym zaraz powiem, ale musisz zrozumieć człowieka, jesteś w niesamowitej pozycji, aby robić to, co robisz. grasz w koszykówkę Nie muszę wszystkim przypominać, co się teraz dzieje na Ukrainie – ludzie tam umierają” – powiedział Gortat, którego kraj ojczysty Polska przyjął miliony ukraińskich uchodźców.
„Rodziny tracą domy i wszystko. Jeśli przyjdziesz tutaj i narzekasz na mały ból, chybiony strzał lub dotyk? człowieku, masz problemy Musisz zrozumieć, to najlepsza praca, jaką kiedykolwiek miałeś. Chodź tu i wykonuj swoją pracę. To wszystko, co musisz zrobić. Jeśli ktoś poprosi Cię o przybycie o 7 rano, musisz przyjść tutaj o 6:30. Ty to robisz? Życie będzie piękne”.
Trener Wes Unseld Jr. ceni coaching Gortata zarówno za jego długowieczność, jak i prosty fakt, że nie jest trenerem. Lekcje pozostają różne, ponieważ są przekazywane od gracza do gracza. Gortat może nauczyć Gafforda i innych wspaniałych szczegółów w grze, kątów i sztuczek, których uczysz się, spędzając lata na dopasowywaniu klatki piersiowej do klatki piersiowej z innymi ośrodkami.
– Z trenerami na pewno tego uczą, ale jeśli chodzi o piłkarzy – byli w takich sytuacjach – powiedział Gafford. „… Nauka wizualna, nauka praktyczna jest dla mnie najlepszym sposobem uczenia się i pomaga mi więcej o tym myśleć, naprawdę dochodząc do punktu, w którym mogę to zachować w pamięci”.
Gortat przyznał, że jego praktyczny styl nauczania może być częścią tego, co powstrzymuje go przed pełnoetatowym występem trenerskim. W wieku 38 lat nie ma już energii, aby grać dzień po dniu tak, jak woli.
„Mamy w drużynie dużo kociąt, które lubią mnie atakować” – powiedział Gortat z uśmiechem. „Ja też lubię ich atakować”.
Gortat planuje pozostać w drużynie do 15 października, kiedy to „zobaczymy”, jak to będzie – powiedział. Wygląda na to, że człowiek znany niegdyś jako „polski młot” ma otwarte zaproszenie.
„Tak długo, jak chce zostać”, powiedział Unseld, „Kocham to”.
„Idol nastolatek przyszłości. Specjalista od totalnej popkultury. Miłośnik internetu. Wannabe odkrywca.”