Connect with us

Zabawa

Małgorzata Szumowska i Michał Englert rozmawiają o transpłciowych „Kobietach”

Published

on

Małgorzata Szumowska i Michał Englert rozmawiają o transpłciowych „Kobietach”

Transpłciowy dramat polskich reżyserów Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta żona będzie miał swoją światową premierę w konkursie na Festiwalu Filmowym w Wenecji w piątek.

Jak zawsze, ekipa filmowa pracuje razem od ponad dwudziestu lat nad takimi tytułami jak Kubek, W imię i dramat francuskojęzyczny Ona – przekraczają granice w swojej ojczystej Polsce.

Na tle przejścia kraju od komunizmu do kapitalizmu żona Przez 45 lat śledzimy losy głównej bohaterki Anieli Wesoły, która jako transseksualna kobieta stara się wieść wolne życie w małym prowincjonalnym miasteczku.

Film śledzi podróż Wesoly’ego z żoną, gdy para przechodzi przez jej transformację w środowisku, w którym nie jest to ani rozpoznawane, ani akceptowane.

„Myśleliśmy o tym od dłuższego czasu. Pierwszy impuls przyszedł 20 lat temu, kiedy Michał [who is also a cinematographer] nakręcił jeden z pierwszych [transition] Operacyjnych” – mówi Szumowska.

„Ale wtedy nie było dyskusji na temat osób transpłciowych, było tak, jakby w ogóle nie istniała” – kontynuuje. „Wróciliśmy do tej historii, bo coś się teraz dzieje w Polsce i na świecie, ale przede wszystkim w Polsce”.

Jak wynika z majowego raportu grupy praw człowieka ILGA-Europe, kraj ten ma najgorsze wyniki w Europie pod względem poszanowania praw osób LGBTQ+.

Związki osób tej samej płci są w kraju legalne od 1932 r., ale małżeństwa i związki partnerskie osób tej samej płci nie są uznawane, zachęca się do terapii konwersyjnej (która jest zakazana w coraz większej liczbie krajów europejskich) i parom tej samej płci zabrania się adopcja dzieci.

Wiosną 2020 roku 100 gmin w całej Polsce ogłosiło się strefami wolnymi od LGBT. Posunięcie to poparli konserwatywna partia rządząca Prawo i Sprawiedliwość (PiS) oraz lokalni przedstawiciele Kościoła rzymskokatolickiego.

READ  Recenzja: Dzień ślubu - Cineuropa

Filmy żona Tytuł inspirowany jest filmami Andrzeja Wajdy Marmurowy człowiek (1977) i Człowiek bezlitosny (1981), który kwestionował rządy komunistyczne, a także wspierał rodzący się wówczas ruch robotniczy „Solidarność”.

Podobnie jak te filmy, żona Dzień ten zbiega się z punktem zwrotnym w Polsce przed wyborami krajowymi zaplanowanymi na 15 października, w których Prawo i Sprawiedliwość liczy na trzecią kadencję, a wśród młodszych wyborców narasta rozczarowanie konserwatywnym rządem partii.

Twórcy filmu napisali scenariusz w oparciu o historie opowiadane im przez osoby transpłciowe, a swoje badania skupili na osobach po 50. roku życia, mieszkających w małych miasteczkach.

„Wyraźnym celem było podążanie za postacią bliską nam wiekiem, a potem odkryliśmy interesującą paralelę między przemianą głównego bohatera a przemianą naszego kraju” – mówi Englert.

Szumowska dodaje: „W małym miasteczku sytuacja jest zupełnie inna. Spotykasz tam ludzi, którym nie wolno wychodzić. Żyjesz połową życia.

Para znajdująca się w centrum filmu jest inspirowana parą, którą twórcy poznali podczas badań, jednak fabuła opiera się na innych relacjach.

„Mieli dwójkę dzieci i nadal są parą, mimo że powinni się rozwieść, bo nie ma zarejestrowanego związku partnerskiego dla osób LGBTQ. Przeszli przez piekło i zostali razem – mówi Szumowska.

„To nie jest film polityczny, ale historia miłosna o miłości w systemie, który jest bardzo przeciwny tej miłości i bardzo przeciwny osobom LGBT. Nie jest ani bojownikiem, ani politykiem”.

żona

Odzwierciedlając sposób, w jaki tożsamości transpłciowe są odrzucane w polskim społeczeństwie, produkcji nie udało się znaleźć odpowiedniej aktorki transpłciowej do roli Anieli – twierdzą twórcy.

Zamiast tego gra ją cispłciowa aktorka Małgorzata Hajewska-Krzysztofik, a Mateusz Więcławek gra jej młodszą wersję.

Joanna Kulig, która wcześniej współpracowała z reżyserami Onagra żonę Anieli, Izę, a Bogumiła Bajor wciela się w tę postać jako młoda kobieta.

„Zrobiliśmy casting i bardzo staraliśmy się znaleźć transpłciową aktorkę do głównej roli, ale nie mogliśmy. W Polsce nie ma transseksualnych aktorów i aktorek, bo system edukacji jest dla nich zamknięty – mówi Szumowska.

„W szkołach teatralnych nie studiuje transseksualistów. Może w tej chwili jest kilka osób, ale nie wcześniej. Nie znaleźliśmy więc żadnych transseksualistów w naszym wieku z doświadczeniem aktorskim… to pokazuje, jak gówniany jest system w Polsce”.

Mimo to twórcy filmu blisko współpracowali ze społecznością transpłciową w Polsce i obsadzili w całym filmie wiele osób biorących udział w przesłuchaniach w innych rolach.

„Mamy transseksualistów grających postacie z WNP. Podobało im się to i uznali za otwarte. To chyba pierwszy taki przypadek w tej części Europy – mówi Szumowska.

„Więc w filmie było dużo osób transpłciowych, ale nie w przypadku głównego bohatera, ponieważ nie mogliśmy znaleźć nikogo do tej skomplikowanej roli. Nasi transpłciowi doradcy, którzy towarzyszyli nam przez cały film, zgodzili się z tym.”

Kolejnym wyzwaniem było zabezpieczenie finansowania produkcji.

„To było dość skomplikowane ze względu na delikatny temat. Nie byliśmy pewni, czy otrzymamy wsparcie ze strony Funduszu Filmu Polskiego, ale ostatecznie to oni nas wsparli – mówi Szumowska.

„To było nieoczekiwane” – dodaje Englert.

Dotacja pokryła jednak tylko część budżetu, więc projekt początkowo utknął w martwym punkcie, dopóki w film nie zainwestował polski przedsiębiorca i handlarz surowcami Gregory Jankilevitsch.

On i jego partnerka Katarzyna Jordan-Kulczyk obejmie rolę producenta obok Klaudii Śmieji-Rostworowskiej, która produkuje pod szyldem No-Mad Films (spółka firm producenckich Nowhere i Madants), Bogny Szewczyk-Skupień, Szumowskiej i Michała Englerta.

„To było zaledwie osiem miesięcy temu… Po nakręceniu filmu nawiązaliśmy połączenie z Wenecją i kiedy powiedzieli: «Tak, chcemy ten film», pospieszyliśmy z jego dokończeniem” – mówi Szumowska.

Ostatnie ogniwo łańcucha od produkcji do premiery nastąpiło w przededniu światowej premiery w Wenecji, kiedy warszawski dystrybutor Next Films nabył polskie prawa.

„Wszystko potoczyło się szybko i w pewnym sensie niespodziewanie, ale nie sądzę, że to przypadek. Ten film jest teraz w Polsce potrzebny – mówi Szumowska.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *