Najważniejsze wiadomości
Lider Polski stara się zapewnić społeczeństwu bezpieczeństwo energetyczne
Premier Polski Mateusz Morawiecki przemawia podczas konferencji prasowej w pobliżu gazowni tłoczni gazu Gaz-System na Rembelszczyźnie pod Warszawą, 27 kwietnia.
Kacper Pempel | Reuters
W czasie rosnącego niezadowolenia z wysokiej inflacji i braku węgla do ogrzewania, premier próbował w piątek uspokoić opinię publiczną, że gromadzone są wystarczające zapasy gazu ziemnego i węgla.
Premier Mateusz Morawiecki przypisał problemy prawie pięciomiesięcznej wojnie Rosji na Ukrainie, mówiąc, że główna partia rządząca w kraju, Prawo i Sprawiedliwość, „zrobi wszystko, aby dostosować strategię energetyczną do czasu wojny”. Jest już przystosowany do czasów wojny.”
„Zajmiemy się skutkami wojny na Ukrainie; poradzimy sobie z inflacją” – powiedział Morawiecki w parlamencie.
Sprawa ma kluczowe znaczenie dla prawicowej koalicji rządzącej PiS. Wraz ze wzrostem niezadowolenia społecznego sondaże sugerują, że w przyszłym roku może stracić większość parlamentarną w wyborach, a wraz z nią możliwość realizacji swojej polityki.
Roczna stopa inflacji w Polsce osiągnęła w czerwcu 15,5%, najwyższą od 25 lat, podczas gdy ceny gazu, a zwłaszcza węgla, poszybowały w górę. Cena węgla wysokiej jakości, używanego w milionach domów do ogrzewania, a który Polska sprowadza głównie z Rosji, potroiła się w ostatnich miesiącach w związku z ograniczeniem importu w związku z sankcjami wobec Moskwy za jej agresję na Ukrainę.
Rząd wprowadził niższe, regulowane ceny dla gospodarstw domowych, a ostatnio nakazał niektórym państwowym spółkom energetycznym pilne kupowanie węgla dla odbiorców indywidualnych. Większość wydobywanego w Polsce węgla wykorzystywana jest na potrzeby przemysłu.
Morawiecki obwiniał Rosję i jej inwazję na sąsiednią Ukrainę, która również graniczy z Polską, za wyższe ceny i obawy związane z zimowymi niedoborami.
Obiecał, że dostawy gazu i węgla wystarczą, mówiąc, że zakupiono węgiel z wielu krajów, a zbiorniki gazu będą pełne na zimę.
Politycy opozycji i niektórzy ekonomiści krytykowali jego słowa jako zbyt optymistyczne.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.