Najważniejsze wiadomości
Liban. Polscy ratownicy przylecieli do Bejrutu. Będą uczestniczyć w akcji poszukiwawczej
Kilkudziesięcioosobowy zespół przyleciał z Warszawy do Libanu z misją ratunkową. Nasz kraj wysłał do Bejrutu 11 lekarzy i 43 ratowników z psami, a także sprzęt i zaopatrzenie medyczne, lekarstwa i namiot szpitalny. Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz przeprowadził w środę rozmowę z szefem libańskiej dyplomacji.
Ekipa wyleciała z warszawskiego Okęcia po 23:00 – Będziemy jedną z pierwszych zagranicznych grup ratowniczych na miejscu. Po przybyciu na miejsce nasz ambasador przejmie stery iw miarę możliwości niezwłocznie przystąpią do działań – powiedział rzecznik komendanta głównego PSP st. Kpt. Krzysztof Batorski.
W środę do Bejrutu przyleciały też ekipy ratownicze m.in. z Paryża, Moskwy i holenderskiego Eindhoven.
Powiadomienie o gotowości polskich służb jest odpowiedzią na wniosek o pomoc złożony przez władze Libanu w ramach Mechanizmu Ochrony Ludności. Jak poinformowała Państwowa Straż Pożarna, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wyraziło zgodę na wyjazd polskich ratowników. Wcześniej premier Mateusz Morawiecki poinformował o pomocy Libanowi. „Wspólnie z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariuszem Kamińskim postanowiliśmy niezwłocznie wysłać pomoc do Bejrutu. Przede wszystkim pojadą tam nasi ratownicy z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, zapewnimy również niezbędne wsparcie medyczne i pomoc rannych ”- napisał na Twitterze.
CZYTAJ TAKŻE: Co wiemy o eksplozji w Bejrucie? >>>
Wiceszef MSZ: wyślemy misję ratunkową do Bejrutu
„Na zlecenie premiera Morawieckiego wysyłamy misję ratunkową do Libanu – w pierwszych godzinach szczególnie ważne jest osobiste wsparcie. Z Polski będzie to grupa poszukiwawczo-ratownicza, ekipa ratownictwa chemicznego i ekipa medyczna. łącznie 54 osoby, w tym 11 sanitariuszy i 43 ratowników z 4 psami ”- powiedział Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych.
„Wyślemy również sprzęt i zaopatrzenie medyczne, opatrunki, środki dezynfekujące, lekarstwa, namiot szpitalny, czyli sprzęt niezbędny do ochrony zdrowia i życia w sytuacjach kryzysowych” – dodał.
Jabłoński zapewnił, że ambasada RP w Bejrucie jest w stałym kontakcie ze stroną libańską, co wskazuje, jaka pomoc jest najbardziej potrzebna. Ministerstwo Spraw Zagranicznych koordynuje działania w kraju. W przygotowanie misji zaangażowanych jest kilka instytucji państwowych i organizacji pozarządowych. „Szczególnie ważna jest rola Państwowej Straży Pożarnej, Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej, Agencji Rezerw Materiałowych i Polskich Linii Lotniczych LOT” – podkreślił.
Minister Jacek Czaputowicz złożył kondolencje Libańczykom
Jak poinformowało MSZ, minister Jacek Czaputowicz przeprowadził w środę rozmowę telefoniczną ze swoim libańskim odpowiednikiem Charbelem Wehbe. Zgodnie z zapowiedzią Ministerstwa wywiad odbył się z inicjatywy strony polskiej.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że szef polskiej dyplomacji złożył rodzinom ofiar kondolencje, solidarność i wsparcie, deklarując gotowość Polski do pomocy w działaniach rządu libańskiego na rzecz ustabilizowania trudnej sytuacji.
„Minister poinformował o planowanym wysłaniu do Libanu polskiej ekipy poszukiwawczo-ratowniczej dedykowanej akcji ratowniczej. Dodatkowo do Libanu pojedzie ratownik medyczny w ramach wsparcia, a leki i środki medyczne niezbędne do udzielenia pierwszej pomocy zostaną dostarczone. „- czytamy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
Ministerstwo przypomniało, że Liban jest jednym z priorytetowych krajów polskiej pomocy humanitarnej i rozwojowej oraz krajów ważnych dla sytuacji w regionie, a na miejscu realizowanych jest szereg projektów pomocowych skierowanych do uchodźców syryjskich i lokalnych społeczności.
„Nie możemy stanowić problemu dla kraju, do którego mamy zamiar się uratować”
Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej, brygadier Andrzej Bartkowiak, potwierdził, że polscy ratownicy pojadą do Libanu w środę wieczorem.
– Musimy pamiętać, że na miejscu jesteśmy całkowicie samowystarczalni, dlatego zabieramy ze sobą jedzenie i wodę. Nie możemy być problemem dla kraju, do którego mamy zamiar się uratować. Jesteśmy przygotowani na siedem dni nieprzerwanej pracy na budowie – powiedział brygadzista. Dodał, że ratownicy rozważą wówczas ewentualną wymianę, jeśli będzie to konieczne. – Musimy też pamiętać, że w naszym kraju też musi pozostać zespół, który w każdej chwili musi być gotowy do działania – podkreślił.
Podkreślił, że członkowie grup poszukiwawczo-ratowniczych jadą, więc będą się skupiać głównie na wydobywaniu i poszukiwaniu osób, które mogą nadal znajdować się w gruzach. – Skala zniszczeń w tym mieście jest ogromna, więc na pewno trudno ocenić, ile więcej osób może znajdować się w strefach zagrożenia. Jest bardzo doświadczona ekipa, trenowana z najlepszymi psami, którymi dysponujemy w PSP, więc myślę, że będziemy bardzo pomocni – ocenił.
Wskazał, że po raz pierwszy w historii Państwowej Straży Pożarnej grupa chemików wyjeżdża z Polski do pomocy w akcji ratowniczej. – Zabieramy ze sobą ekipę najbardziej doświadczonych chemików, bo jak wiemy zapewne doszło tam do wybuchu saletry amonowej. Wiemy też, że nie wszystko się wypaliło, nie wszystko wybuchło, dlatego chcemy być przygotowani na tego typu sytuacje. Chcemy też na miejscu doradzić władzom, jak radzić sobie w tej trudnej sytuacji – powiedział.
„Działania będą prawdopodobnie działać przez kilka dni”
– Na miejscu są wyznaczone strefy poszukiwań. Pamiętajmy, że jest to rozległy obszar. Infrastruktura miejska. Tam, gdzie to się stało, zawaliło się, zniszczyło wiele obiektów, dużo metalowych i żelbetowych elementów konstrukcyjnych iw takich warunkach ratownicy będą pracować, przeszukując każdy odcinek metr po metrze – wyjaśnił wcześniej w TVN24 starszy kapitan Krzysztof Batorski, rzecznik prasowy Siedziba główna Straż pożarna.
Dodał, że „zajęcia będą prowadzone z wykorzystaniem psów, z wykorzystaniem urządzeń geofonicznych, w które również jesteśmy wyposażeni”.
Rzecznik PSP zapowiedział, że będzie też monitorowana klimatyzacja. – Te działania zapewne potrwają jeszcze wiele dni. My, prowadząc akcje poszukiwawczo-ratownicze, zawsze działamy w taki sposób, że szukamy i wierzymy do końca, że znajdziemy żywych ludzi – dodał.
Unia Europejska jest gotowa do pomocy
Jak zapowiedział w środę unijny komisarz ds. Zarządzania kryzysowego Janez Lenarczicz, inne kraje Unii Europejskiej również wyraziły gotowość pomocy Libanowi w ramach Mechanizmu Ochrony Ludności.
„Podzielamy szok i smutek mieszkańców Bejrutu po eksplozji, która pochłonęła życie wielu ludzi i wielu zraniła. Wszystkim, którzy stracili swoich bliskich, składamy kondolencje. W tym trudnym czasie Unia Europejska oferuje pełne wsparcie ludność Libanu ”- powiedział Lenarczicz w oświadczeniu. Obecnie na miejscu rozmieszczonych jest ponad stu dobrze wyszkolonych strażaków z pojazdami, psami i sprzętem poszukiwawczo-ratowniczym.
„Holandia, Grecja i Czechy już potwierdziły swój udział w tej krytycznej operacji. Francja, Polska i Niemcy również zaoferowały pomoc w ramach mechanizmu, a wsparcia może udzielić więcej państw członkowskich” – powiedział komisarz. Według czeskiego MSW do Bejrutu trafi 36 strażaków z wyposażeniem i psami, z Francji – 55 ratowników.
UE uruchomiła również satelitarny system mapowania Copernicus, aby pomóc władzom Libanu w ocenie zakresu szkód.
Oprócz krajów UE pomoc zadeklarowały również Egipt (sprzęt medyczny), Iran (żywność i usługi medyczne oraz sprzęt), Irak (pomoc medyczna), Kuwejt (sprzęt medyczny), Katar (opieka medyczna, w tym trzy szpitale polowe, 500 łóżek i respiratory), Rosji (personel i sprzęt medyczny), Tunezji (sprzęt medyczny i żywność), Turcji (zespół ratunkowy).
Po wybuchu w Bejrucie zginęło ponad sto osób
Do wybuchu doszło we wtorek w składach portu w Bejrucie, gdzie saletra amonowa była przechowywana przez kilka lat bez niezbędnych zabezpieczeń. Erupcja była tak silna, że słychać ją było na Cyprze, 240 km od Bejrutu.
Według danych ze środowego wieczoru w eksplozjach zginęło co najmniej 135 osób, a około 5000 zostało rannych.
Przyczyną tragedii jest eksplozja 2750 ton saletry amonowej (saletry amonowej), która została wcześniej skonfiskowana przez władze, przechowywana w porcie. Eksplozja miała nastąpić podczas spawania otworu magazynu, aby zapobiec kradzieży.
Główne źródło zdjęć: TVN24
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.