Najważniejsze wiadomości
Lewandowski pozostaje bez ochrony w polskiej „Manicie”, aby spełnić marzenie o Eurocopa
LEWANDOWSKI WCIĄŻ MA SZANSĘ NA GRĘ NA EURO
FC Barcelona zwraca szczególną uwagę na występy wszystkich swoich zawodników w składzie, w tym Roberta Lewandowskiego. Napastnik przeżywa wspaniały moment na poziomie osobistym i uważany jest za bohatera Polski na trudnej drodze do Eurocopa 2024. W czwartek rozegrał półfinał „play-offów” z Estonią i zdobył tytuł dzięki znakomity występ, dotarcie do finału i zrealizowanie „marzenia” w najbliższy wtorek przeciwko Walii w Cardiff.
„9” była głównym bohaterem i od samego początku była bardzo aktywna w polu przeciwnika… Jednak pechowa okazała się dopiero, gdy próbowała osiem razy. Napastnik był autentycznym quebradero główkowym w defensywie Estonii, ale Hein pozwolił mu przejąć akcję i zostawił go tego wieczoru, gdy wrócił, aby pokazać, że jest na bardzo dobrym poziomie i że tego chce. Będzie bardzo sfrustrowany różnicą w obronie. Na szczęście Polska nie musiała cierpieć i zakończyła się „manitą” nad rywalem.
Niezaprzeczalne zwycięstwo Girony
Szczególnie Hein był wielkim bohaterem wieczoru, mimo że strzelił pięć goli. Choć udało się uniknąć jeszcze większej katastrofy, cele w pierwszej części spadły jak burza z równika. Po błędzie sagi defensywnej Frankowski otrzymał podanie między liniami, które określały większy spokój na świecie, zanim w pół godzinie spotkania Paskotsi został wyrzucony z boiska podwójną żółtą kartką… I wyrok, który zapadł w drugiej część.
Zalewski połączył się z Zielińskim tak, że skończyła się głowa, a zaczęła Goleada, łącznie z recitalem. Gole padły bez problemów: Piotrovski po strzale z pola karnego podwyższył na 3:0, po czym Mets wyrównali po golu, a po rzucie od bramki Zalewski i Szymański stworzyli „manitę”. Rabat przyszedł po dobrej definicji Vetkala po dziesięciominutowym błędzie w końcówce.
Totalna frustracja Lewandowskiego
Choć Polska pożegnała się z imprezą w Warszawie, dla Lewandowskiego była to szara noc, co oznacza „szczęście”. Co więcej, Hein go sfrustrował, ponieważ przez cały mecz trzymał go w niepewności. Za każdym razem, gdy dostawał piłkę i musiał ją dokończyć, na służbie było dwóch obrońców. Dobrze, że Zalewski został liderem wszechczasów z dwiema asystami i po przeforsowaniu bramki Metsów objął prowadzenie w eliminacjach w półfinale. Gracze FC Barcelony robią krok naprzód w wielkim finale.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.