Connect with us

Zabawa

Lena Dunham i Stephen Fry o „Skarbie”, marzeniu producenta i podboju Polski

Published

on

Lena Dunham i Stephen Fry o „Skarbie”, marzeniu producenta i podboju Polski

Rozmowa przez dziesięć minut z dwiema osobami, z którymi możesz z łatwością spędzić godzinę, przypomina trochę walkę z jedną ręką przywiązaną do pleców. Jednak po obszernych wywiadach z Leną Dunham i wieloletnim podziwie dla Stephena Fry’a w wielu dziedzinach, szansa była zbyt dobra, aby ją przepuścić. Pomaga, że ​​zachęcają Skarbmocny film, którego producentem i rolą główną jest Dunham, ale, co najważniejsze, nie autor lub reżyser; Zadania te przypadają Julii von Heinz, Lily Bretts Za dużo mężczyzn w na przemian ujmującą i odświeżającą wizję ocalałych z Holokaustu, ich dzieci oraz różnych osobliwości i upokorzeń, które wiążą się z dłuższym pobytem w Polsce.

Przed piątkową premierą filmu rozmawiałem z nimi obojgiem za pośrednictwem Zoom, a Fry i Dunham dzwonili z różnych miejsc.

Scena Filmowa: Witam – ode mnie. Nie wiem, skąd wy wszyscy dzwonicie.

Stephen Fry: Nowy Jork.

Lena Dunham: On jest w Nowym Jorku, ja w Anglii. Więc zamieniliśmy się trochę. Klasyczny styl „trzymaj się na palcach”, Nick.

Fry: A gdzie jesteś, Nick?

To jest Brooklyn.

Fry: Och, dobrze. Tuż za rzeką. To dobrze.

Dunham: Idealnie.

Czasami znany jako Dziewczyna Kraj.

[Both laugh]

Fry: Dokładnie.

Dunham: Czasami nazywane miejscem, w którym przez lata przeszkadzałem ci w parkowaniu, za co przepraszam.

Nie ma powodu się martwić. I miło jest z wami porozmawiać, bo widziałem ten film w ten weekend i spodobał mi się – to dla mnie ulga, bo zgodziłem się na ten wywiad, zanim go obejrzałem.

Dunham: OK, naprawdę miło to słyszeć. Ponieważ wyobrażam sobie, że w przeciwnym razie próbowałbyś znaleźć wiele obejść.

Jestem zdezorientowany i mówię Wam, że „naprawdę podobała mi się” ta muzyka.

Dunham: Tak żebyś wiedział, Nick, musiałbyś być głupcem, żeby się na to nabrać.

[Fry laughs]

Dunham: Ponieważ nam też podobała się muzyka. Ale bądźmy szczerzy: to nie pierwszy komplement, jaki usłyszysz. Współczuję kompozytorom.

Lena, to jest produkcja Twojej firmy Good Thing Going. Zastanawiam się, jak Twoje komentarze i opinie jako producenta różnią się od tego, co mógłbyś zaoferować jako showrunner serialu lub reżyser aktorów.

READ  Netflix, Chipotle, United Airlines itp.

Dunham: Miałem szczęście, że na początku mojej kariery produkowali mnie wspaniali ludzie. Judd Apatow, Jenni Konner – ludzie, którzy popchnęli mnie w naprawdę świetnych kierunkach, a jednocześnie głęboko wspierali mój głos – i miałem szczęście współpracować z wieloma wspaniałymi producentami. Nakręciłem kolejny film ze wspaniałymi ludźmi z FilmNation. Kontynuuję współpracę z Working Title tutaj, w Wielkiej Brytanii. Mam najlepsze przykłady tego, jacy potrafią być producenci. I myślę, że to ktoś, kto rozumie i rozpoznaje film, który chce nakręcić twórca, kto wchodzi w ten film i stara się otoczyć go ludźmi, którzy mogą dać mu najwięcej, i stara się dać mu wskazówki, które zachęcą go do bycia najlepszym wersję siebie. Nie w wersji Leny Dunham; nie jest to wersja, którą bym napisał; nie jest to wersja, którą, jak sądzę, napisałaby jedna z moich gwiazd filmowych; ale wersję, którą zrobiłaby Julia von Heinz, scenarzystka i reżyserka, która moim zdaniem jest niezwykle utalentowana.

Kiedy więc piszę i reżyseruję serial, lubię współpracować z innymi. Ale ostatecznie specyfika może być nieco nieprawidłowa. Mam też głęboką wiedzę o tym, co należy zrobić i jak to zrobić. Myślę o Good Thing Going z moim partnerem-producentem Michaelem [P. Cohen]było moje najważniejsze pytanie: Jak dać Julii wszystko, czego potrzebuje, aby mogła opowiedzieć mi historię, którą mi opowiedziała, która tkwiła w niej przez dziesięć lat? Ostatecznie mam nadzieję, że wróci do domu i powie: „Zrobiłem film, który miałem”. Ostatecznie nie ma to nic wspólnego z recenzjami ani ze zyskami ze sprzedaży biletów. Chodzi o to, abyś wiedział, że opowiedziałeś najlepszą wersję historii, która jest w Tobie. Więc myślę, że to był rozwleczony sposób przedstawienia tego. Ale starałem się wchodzić i wychodzić z jak najmniejszym chaosem. Jako aktor próbowałem po prostu powiedzieć: „Powiedz mi, czego ode mnie potrzebujesz. W czym mogę służyć?”

Fry: Chciałem powiedzieć: Lena, jako aktorka, nigdy nie sprawiała przy mnie wrażenia producenta. Byliśmy innymi aktorami, którzy zrobiliśmy coś razem. Nigdy nie było poczucia „mojego filmu”. Zawsze była bardzo hojna dla mnie i Julii, bo wiedziała, jak być aktorką. Czasami współpracujesz z gwiazdami, które mają za sobą produkcję; to po prostu zasługa EPki, a oni w pewnym sensie przejmują produkcję. [Laughs] To nie w stylu Leny.

Kilka lat temu rozmawialiśmy Ostry kij.

Dunham: Pamiętam, że o tym rozmawialiśmy i ten wywiad był dla mnie bardzo znaczący. Zadałeś niesamowite pytania.

Och dziękuje.

Dunham: To była praca, która naprawdę mi się podobała i będę ci wdzięczny. Nie myśl, że o tym zapomniałem.

Cóż, doceniam to. Omówiliśmy w nim znaczenie projektowania produkcji w Twojej pracy. Pomyślałem o tym, bo lokacje były bardzo urzekające. Spędziwszy dużo czasu w Polsce, mogę powiedzieć, że ten film jest niepokojąco wiernym odwzorowaniem wrażeń z podróży tam: siedzenia wyczerpanego w samochodzie z lotniska, patrzenia na stare miasta, spacerowania po nich, jak zimno i pochmurno często tak jest, nieprzespane noce w pokojach hotelowych, a miałem ich wiele. Zastanawiam się, jakie są praktyczne korzyści z bycia aktorem na planie.

Fry: Bardzo interesujące. Z kręceniem filmu wiąże się pewien historyczny żart, mówiący, że w Polsce spędziliśmy osiem dni. Nie było już nic więcej do kręcenia. Bo Polska stała się historią wielkiego sukcesu Europy, jeśli chodzi o dobrobyt. A surowa, marksistowska architektura i wpływ tego kraju są dość trudne do znalezienia. Julia wykonała świetną robotę w tych częściach, które powinny być Łodzią lub Krakowem – lub, jak mówisz, ulicami pomiędzy – ale największym żartem jest: odnalezienie wielkiej nędzy marksistowskiej architektury [Laughs] i urbanistyki, trzeba udać się do Niemiec Wschodnich. Dlatego większość naszych zdjęć miała miejsce w Berlinie, Halle i podobnych miejscach. Ale jeszcze raz: to jest ten wspaniały Poczucie tego, co robi scenografia. Gdziekolwiek spojrzysz, przyzwyczajasz się do zasłonięcia świateł i kamer i myślenia, że ​​jesteś w tej pozycji. Jak wtedy, gdy rozmawialiśmy o recepcji tego hotelu z czasów PRL. To było proste czuje się jak wróciliśmy na czas.

READ  Recenzja filmu Three Minutes: A Longening Film - poruszające wspomnienia przedwojennej Polski

Dunham: Fakt, że miałeś takie doświadczenie i wiesz, co to jest… Mam na myśli ilość SMS-ów, które wysyłałem z polskich pokoi hotelowych o dziwnych godzinach, ilość dziwnych programów poprawiających samopoczucie z lat 90-tych, które Nadal oglądam. Spojrzałem na raz. Była ciemna noc, kiedy nie mogłem znaleźć nic do jedzenia i zjadłem czyjąś Pizza Hut za drzwiami. Obiecałam, że nigdy więcej tego nie powiem, ale wydarzyło się to w hotelu, powiedziałam Stephenowi i jest mi wstyd. Ale to było jak: ten alternatywny świat, który nie jest zatrzymany w czasie i jest niesamowicie specyficzny.

Niesamowitą rzeczą, jaką zrobiła Julia, było to, że usiadła podczas naszego pierwszego czytania i zanim jeszcze zaczęliśmy się przygotowywać, pokazała nam zdjęcia każdego miejsca w filmie. Ustawienia były dla nich znakami. Ona wydała Lata aby je znaleźć. Te, których nie mogła znaleźć, stworzyła, łącząc zielony ekran i nadbudówki. Miejsca, w których chciała umieścić postacie, były bardzo trudne. Masz rację: to coś, co sprawiło, że pomyślałem: „Podążałbym za tą osobą wszędzie”. Ponieważ taki poziom szczegółowości osoby i otoczenia to, że tak powiem, mój kinowy język miłości.

Lena, minęło już kilka lat odkąd o tym słyszałaś, ale obiecuję: Gość pochodzi.

Dunham: Jeśli nie wierzysz, że pamiętam Gość i liczę minuty… a tak przy okazji: obejrzę to gówno Gość. Napiszę o tym na Twitterze GośćPrzynieś nam Gość.

[Fry laughs]

Dziękuję. Koła są w ruchu.

Dunham: Nawet jeśli są to tylko odcinki internetowe. Po prostu nas zabierz.

Albo element antologii.

Dunham: Tego właśnie chcę! To jest to czego chce. Zarówno antologia, jak i grać w Antologii.

Skarb otwiera się w piątek 14 czerwca.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *