Najważniejsze wiadomości
Lekarz w Polsce występuje w irackiej telewizji i apeluje, by Kurdowie unikali nielegalnej imigracji do UE
Lekarz leczący rannych migrantów z Iraku i Syrii w polskim szpitalu ostrzegł ostatnio Irakijczyków w telewizji kurdyjskiej przed próbami nielegalnej imigracji do kraju Unia Europejska przez białorusko-polską granicę po leczeniu migrantów, którzy podjęli niebezpieczną podróż, podała agencja Associated Press.
Dr. Arsalan Azzaddin, który pochodzi z Iraku, powiedział AP, że codziennie leczy migrantów ze swojej ojczyzny i Syrii. Wielu z nich cierpiało na hipotermię, zapalenie płuc, złamania kości i poważne odwodnienie, powiedział.
„Nie chcę, żeby przyszli. Możesz umrzeć – powiedział Azzaddin Associated Press w poniedziałek.
Po tym, jak niektórzy widzowie oskarżyli Azzaddina o wypełnianie mandatu polskiego rządu w zakresie trzymania migrantów z dala, wykorzystał swoje drugie wystąpienie w telewizji kurdyjskiej, aby z pierwszej ręki opowiedzieć swoim pacjentom o ich cierpieniu. Powiedział też irackim przywódcom: „Ratujcie tych ludzi”, powiedział. – Kurdowie na to nie zasługują.
Azzaddin powiedział, że leczył średnio od dwóch do pięciu migrantów dziennie, którzy pilnie potrzebowali leczenia. Jedną z nich była 38-letnia Syryjka, która poroniła po 22 dniach w lesie. Następnie zaraziła się COVID-19 po tym, jak została przewieziona do szpitala. Straż graniczna wyprowadziła kobietę ze szpitala w poniedziałek i nie dopuściła do rozmowy dziennikarzy AP.
Kilka dni po tym, jak Azaddin pojawił się w telewizji, iracki rząd zaczął podejmować kroki w celu powstrzymania irackiej migracji na Białoruś. Rząd zawiesił loty na Białoruś, zamknął biura wydające wizy podróżne i wysłał rządowe samoloty, by zabrać Irakijczyków do domu na Białorusi.
Więcej relacji z Associated Press można znaleźć poniżej.
Czarek Sokołowski / AP Photo
Urzędnicy UE wywierają również presję na Irak, aby powstrzymał migrację, ale Azzaddin uważa, że jego telewizyjne apele, które jego zdaniem dotarły do 2,5 miliona widzów, odegrały ważną rolę w zakończeniu migracji.
Wraz z postępującym zamykaniem polskiej granicy staje się to coraz trudniejsze dla migrantów na granicy. Wiele z nich jest uwięzionych w wilgotnym lesie bagiennym, w którym nocą panują mrozy. Pojawiły się doniesienia o co najmniej tuzinie zgonów wzdłuż granicy, a Azzaddin uważa, że po stronie białoruskiej jest ich więcej, opierając się na jego monitorowaniu postów w mediach społecznościowych.
W związku z wstrzymaniem lotów na Białoruś z Bliskiego Wschodu Azzaddin uważa, że w polskim lesie nie ma już migrantów, ale po stronie białoruskiej wciąż jest 2000 osób.
Azzaddin, pochodzący z Irbilu w regionie Kurdystanu w Iraku, ale mieszkający w Polsce od 40 lat, popiera rygorystyczne polskie podejście do migracji. Mówi, że gdyby Polska przyjęła wszystkich ludzi, których strzeże Białoruś, JAna wyciągnięcie ręki, liczby tylko rosłyby, a Łukaszenka umocniłby się w swoim geopolitycznym impacie przeciwko Zachodowi.
Mówi, że problem należy rozwiązać u podstaw. Ostro oskarża władze irackie, że nie stworzyły warunków do godnego życia.
„Musisz zapytać, dlaczego ludzie przychodzą” – powiedział. „Przywódcy wielu krajów, Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej, muszą zapytać władze irackie, dlaczego ludzie uciekają. To są wykształceni ludzie. Nie mają pracy, nie mają nic do przetrwania”.
Popiera imigrację, ale chce, aby była legalna i kontrolowana.
„Musimy uczyć młodych ludzi, że nielegalna trasa nie jest dobrą trasą. Jeśli masz wykształcenie, szukaj pracy, rób to legalnie” – powiedział. „Jestem dyrektorem medycznym tego szpitala. Gdyby 20 lekarzy chciało tu pracować, mógłbym jutro dać im pracę. Ale muszą spełniać pewne wymagania.
UE oskarża białoruskiego autorytarnego przywódcę Aleksandra Łukaszenkę o organizowanie migracji w odwecie za sankcje wobec Białorusi w związku z wyborami prezydenckimi w 2020 r., powszechnie uważane za sfałszowane, oraz o tłumienie przez rząd pokojowych demonstrantów.
Większość migrantów kieruje się do Niemiec lub innych krajów Europy Zachodniej. Ale po tym, jak milion uchodźców wszedł do UE w 2015 roku, blok próbował trzymać z dala duże nowe grupy osób ubiegających się o azyl. Sposób, w jaki to zrobiła, milczące zezwalanie na przesiedlanie migrantów i zlecanie kontroli migracji do Libii i Turcji, skłonił grupy zajmujące się prawami człowieka do oskarżania UE o wspieranie łamania praw człowieka.
Czarek Sokołowski / AP Photo
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.