Connect with us

Świat

Kryzys graniczny między Białorusią a Polską: rodziny mierzą się z gorzką nocą bez domu

Published

on

Kryzys graniczny między Białorusią a Polską: rodziny mierzą się z gorzką nocą bez domu

Wśród około 2000 osób zgromadzonych wzdłuż przejścia granicznego Bruzgi-Kuznica, które oddziela Białoruś od Polski, znajduje się 200 dzieci i 600 kobiet, poinformowali w piątek CNN białoruscy funkcjonariusze straży granicznej. Niektóre z nich to tylko niemowlęta lub małe dzieci.

Migranci – głównie z Bliskiego Wschodu i Azji – próbują nielegalnie przedostać się do Polski, a stamtąd do innych krajów europejskich, zwłaszcza Niemiec, w poszukiwaniu lepszego życia.

Kilku szczęśliwców ma małe namioty; inni stworzyli szorstką osłonę przed gałęziami i gałązkami drzew iglastych wokół nich. Za nimi jest las; przed nim wzniesiony przez Polskę płot z drutu kolczastego, który patrolują polscy policjanci, straż graniczna i żołnierze.

Niektórzy od tygodni czekają na przekroczenie granicy, a w powietrzu unosi się uczucie złości i frustracji. Niektórzy migranci już zmarli na mrozie; Hipotermia to realne ryzyko.
Czteroletni Azhi Ali Xder i jego matka Shoxan Bapir Hussain (28 lat) przybyli na Białoruś z irackiego Kurdystanu.

28-letnia matka Shoxan Bapir Hussain powiedziała, że ​​wraz z mężem i czteroletnim synem Azhi Ali Xderem wyruszyła w podróż z irackiego Kurdystanu, ponieważ chłopiec musiał przejść operację kręgosłupa. Azhi, który ma szyny na nogach, nie może chodzić, powiedziała.

Zapytany, dlaczego Azhi nie był operowany w Kurdystanie, jego matka odpowiedziała: „Bo nie bardzo dobrze i może operacja się nie powiodła… lekarz powiedział mi, że operacja w Niemczech jest bardzo dobra”.

Załoga CNN, która została eskortowana do rozproszonego obozu przez władze białoruskie w piątek i sobotę, widziała minimalną infrastrukturę do obsługi tysięcy zgromadzonych tam ludzi, z tylko dwoma małymi zbiornikami na wodę i brakiem widocznej toalety.

Białoruski Czerwony Krzyż zapewnia żywność i wodę, ale migranci rozmawiający z CNN powiedzieli, że dostawy są niewystarczające i niebezpieczne. Ledwo wystarczy, by utrzymać tu ludzi przy życiu – a białoruscy funkcjonariusze straży granicznej oszacowali, że liczba ludzi w regionie przygranicznym wzrośnie do 5000 w ciągu tygodnia.

READ  Koronawirus w Belgii. Zdecydowano o dalszych ograniczeniach

Kiedy zdesperowani ludzie próbowali przynieść drewno na opał, kłody do siedzenia i inne zapasy z ciężarówek z pomocą, uzbrojone siły białoruskie próbowały ich odepchnąć. Ci, którzy zgromadzili się wokół takiej ciężarówki, która dostarczała wodę, musieli klękać na zimnej podłodze, zanim niektórzy zostali przepuszczeni po butelki.

„Jestem głodna, jestem głodna”, powiedziała młoda dziewczyna po angielsku.

Rodzice Ahmed i Alla przyjechali ze swoją 15-letnią córką Rezą (w środku) z irackiego Kurdystanu w poszukiwaniu lepszego życia w Europie.

Rodzice Ahmed i Ala z 15-letnią córką Rezą powiedzieli CNN, że przybyli z irackiego Kurdystanu w poszukiwaniu lepszego życia w Europie. Powiedzieli, że byli tam przez siedem nocy i nadal mają nadzieję, że dotrą do Europy.

Inny mężczyzna, który użył swojego nazwiska tylko jako binarnego, powiedział, że zapłacił 2000 dolarów za podróż z irackiego Kurdystanu. „Nasi ludzie chcą wyjechać do Niemiec” – powiedział.

Zachodni przywódcy oskarżyli Białoruś o zorganizowanie kryzysu migracyjnego na wschodniej granicy Unii Europejskiej w odwecie za sankcje za łamanie praw człowieka.

Rząd prezydenta Aleksandra Łukaszenki wielokrotnie zaprzeczał takim twierdzeniom, oskarżając Zachód o złe traktowanie migrantów.

Rosja, największy partner polityczny i gospodarczy Białorusi, nie przestaje bronić sposobu, w jaki Mińsk radzi sobie z kryzysem granicznym, ale też zaprzecza jakiemukolwiek zaangażowaniu w niego.

Prezydent Władimir Putin powiedział w niedzielnym wywiadzie dla kanału Rosja-1, że Rosja jest „gotowa do pomocy w każdy możliwy sposób, jeśli oczywiście coś tutaj zależy od nas”, poinformowała państwowa agencja informacyjna TASS.

Putin również umieścił odpowiedzialność za kryzys na drzwiach UE, zarzucając jej tworzenie warunków dla napływu migrantów. „A teraz szukają kogoś, kogo można obwiniać, aby uwolnił się od odpowiedzialności za wydarzenia, które mają miejsce” – powiedział TASS.

Minister spraw wewnętrznych RP Mariusz Kamiński określił pogorszenie sytuacji w sobotę jako „atak na całą Unię Europejską ze sztucznie wywołanym kryzysem migracyjnym”.

READ  Boris Johnson wypada z wyścigu o kierowanie brytyjską Partią Konserwatywną i zostanie następnym premierem

Białoruski minister spraw zagranicznych Władimir Makiej i przedstawiciel UE do spraw zagranicznych Josep Borrell rozmawiali przez telefon w niedzielę, poinformowało białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. „Władimir Makiej poinformował swojego rozmówcę o krokach podjętych przez Białoruś w celu ograniczenia napływu migrantów z Azji, Afryki i Bliskiego Wschodu”, a także o świadczeniu pomocy humanitarnej – poinformowało ministerstwo.

Borrell powiedział francuskiej gazecie Le Journal du Dimanche, że ministrowie spraw zagranicznych UE rozszerzą w poniedziałek sankcje przeciwko Białorusi na linie lotnicze i biura podróży, które uważa się za zaangażowane w sprowadzanie migrantów na granicę polsko-białoruską. Powiedział gazecie, że około 30 białoruskich urzędników uważanych za zamieszanych w kryzys może spotkać się z sankcjami.

Polska: wojska „w gotowości”

Tymczasem władze białoruskie nalegają, aby zrobiły wszystko, co możliwe, aby pomóc tym, którzy utknęli w regionie przygranicznym.

„Sytuacja w obozie dla uchodźców na granicy białorusko-polskiej jest nadal trudna, ale strona białoruska robi wszystko, aby zapewnić ludziom, a zwłaszcza dzieciom wszystko, czego potrzebują” – poinformował w sobotę Białoruski Państwowy Komitet Graniczny.

Szef armii brytyjskiej ostrzega, że ​​ryzyko przypadkowej wojny z Rosją jest większe niż podczas zimnej wojny

„Podejmowane są wszelkie działania, aby pomóc uchodźcom. Służba graniczna zapewnia niezbędny porządek i ochronę granicy państwowej”.

Polska zakazała dziennikarzom i obserwatorom międzynarodowym wjazdu na teren przygraniczny, co utrudnia ocenę sytuacji po polskiej stronie ogrodzenia. Ale wciąż nic nie wskazuje na to, że napięcia słabną.

Polscy pogranicznicy poinformowali w niedzielę, że dziesiątki migrantów szykują „poważną próbę przebicia się” polskiej granicy z pomocą białoruskich sił bezpieczeństwa.

„Część namiotów zaczyna znikać. Cudzoziemcy dostają instrukcje, sprzęt i gaz od służb białoruskich. Widać, że strona białoruska przygotowuje się dziś do poważnej próby przekroczenia granicy. Nasze siły są gotowe”. Strażnik napisał na Twitterze.

Polskie władze poinformowały również o większej liczbie uzbrojonych białoruskich oficerów i rosnącym podnieceniu wśród migrantów. Białoruska telewizja państwowa ATN poinformowała, że ​​grupa około 100 lub więcej uchodźców jest w drodze do obozu dla uchodźców.

READ  Aresztowania w Paryżu, podczas których tysiące przyłączają się do protestów w całej Francji 1 maja

Ministerstwo Obrony Narodowej napisało w niedzielę na Twitterze, że jego wojska były „w gotowości” na pograniczu Kuźnicy.

Las na granicy białorusko-polskiej wypełniają dymiące ogniska, a ludzie starają się ogrzać.

Pod koniec soboty Polska wysłała masowe wiadomości tekstowe na telefony w regionie, aby ostrzec, że pogłoski, że polska granica nie jest dobrze strzeżona lub że migranci są wpuszczani do Niemiec, są „całkowicie kłamstwami i nonsensem”. W innym sms-ie czytamy: „Polska granica jest zamknięta. Władze BLR skłamały. Wracaj do Mińska!”

Wiadomość zawierała link do strony polskiego rządu z bardziej szczegółowym i dosadnym komunikatem ostrzegającym, że każda próba szturmu na granicę może prowadzić do „niebezpiecznych wydarzeń”.

Pokaz siły w całym regionie nadal testuje kruchy porządek polityczny, a amerykańskie zarzuty dotyczące rozbudowy militarnej Rosji potęgują obawy o możliwość szerszego kryzysu geopolitycznego.

Sąsiednia Ukraina również zwiększa bezpieczeństwo i ogłosiła w czwartek, że przeprowadzi ćwiczenia wojskowe z udziałem około 8500 żołnierzy i 15 śmigłowców na obszarze przy granicy z Polską i Białorusią, aby przeciwdziałać możliwemu kryzysowi migracyjnemu.

Dopóki trwać będzie międzynarodowy impas, ci, którzy znaleźli się między polskimi siłami bezpieczeństwa przed nimi a białoruskimi siłami bezpieczeństwa za nimi, będą mieli tylko nadzieję i tlące się pożary, które utrzymają ich przy życiu.

Antonia Mortensen i Katharina Krebs z CNN przyczyniły się do powstania tego raportu.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *