Najważniejsze wiadomości
Kraj NATO twierdzi, że strażnicy graniczni zostali zaatakowani przez zamaskowanych mężczyzn z procami
Zamaskowani napastnicy w białoruskich mundurach używali proc i rzucali kamieniami w funkcjonariuszy straży granicznej Polski – członka NATO – podały polskie władze, podczas gdy napięcie między obydwoma sąsiadującymi krajami nie wykazywało żadnych oznak słabnięcia.
W sobotę grupa siedmiu osób ubranych w białoruskie mundury „z zamaskowanymi twarzami” obrzuciła kamieniami polskie patrole wokół północno-wschodniego przygranicznego miasta Dubicze Cerkiewne – poinformowała w niedzielę straż graniczna tego kraju.
Zamaskowana grupa „posiadała proce i latarki, którymi oślepiała patrole” i około godziny 21.00 znalazła się po białoruskiej stronie granicy – dodał funkcjonariusz. Jak poinformował funkcjonariusz straży granicznej, na miejsce przybył „pojazd specjalny” i nikt nie odniósł obrażeń. Newsweek Ministerstwo Spraw Zagranicznych Mińska przesłało e-mail z prośbą o komentarz.
W ostatnich miesiącach napięcie między Warszawą a Mińskiem gwałtownie wzrosło, podsycane obecnością najemników Wagnera na sprzymierzonej z Rosją Białorusi po przerwanym buncie najemników pod koniec czerwca.
Na początku września Białoruś oskarżyła Polskę, jednego z najgłośniejszych zwolenników Ukrainy, o wysłanie przez granicę wojskowego helikoptera, czemu Warszawa zaprzeczyła. Zaledwie kilka tygodni wcześniej polskie władze poinformowały, że w przestrzeń powietrzną wleciały dwa białoruskie helikoptery. Białoruś stwierdziła, że „nie doszło do naruszenia granicy”.
Polska ogłosiła w połowie sierpnia, że przeniesie na granicę z Białorusią ponad 10 tys. żołnierzy, z czego ok. 4 tys. będzie bezpośrednio wspierać funkcjonariuszy straży granicznej
„Przesuwamy armię bliżej granicy z Białorusią, aby odstraszyć agresora, aby nie odważył się nas zaatakować” – powiedział wówczas minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Prezydent Białorusi – i jeden z najzagorzalszych sojuszników prezydenta Rosji Władimira Putina – Aleksander Łukaszenka powiedział w połowie lipca, że najemnicy Wagnera, którzy przybyli i przeszkolili się na Białorusi po opuszczeniu Rosji, chętnie przemieszczają się „na zachód” w kierunku wytyczenia granicy kraju z Polską .
Najemnicy Wagnera „odbędą zwiedzanie Warszawy i Rzeszowa” – powiedział Łukaszenka, odnosząc się do stolicy Polski i jednego z najważniejszych ośrodków wojskowych Polski. Putin już bez dowodów twierdził, że polskie władze „marzą o ziemiach białoruskich”, dodając, że na agresję na Białoruś Moskwa odpowie „wszelkimi dostępnymi nam środkami”.
Komentarze pojawiły się po tym, jak pojawiły się obawy dotyczące losu Przełęczy Suwalskiej, niewielkiego pasa ziemi pomiędzy Polską a granicą litewską, łączącego Białoruś z rosyjską eksklawą Kaliningrad.
W lipcu rosyjski poseł zasugerował, aby Kreml wygnał najemników Wagnera na Białoruś w celu przejęcia kontroli nad strategicznie ważną Przełęczą Suwalską. „Jeśli coś się stanie, pilnie potrzebujemy tego suwalskiego korytarza” – powiedział w audycji w rosyjskiej telewizji państwowej Andriej Kartapołow.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.