Gospodarka
Kompleks zmniejszania ryzyka dla Europy – Taipei Times
Polityka europejska wobec Chin jest coraz częściej nazywana przez wyższych rangą polityków „redukcją ryzyka”, a nie „oddzieleniem”.
Istnieje jednak niewielka jasność koncepcyjna co do tego, co to oznacza, biorąc pod uwagę rosnące prawdopodobieństwo niepowodzenia polityki UE, a nie sukcesu.
Debata na temat łagodzenia ryzyka i rozdzielenia ryzyka została ożywiona przez niedawne interwencje kluczowych przywódców politycznych, takich jak przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która we wtorek ponownie zabrała głos w tej sprawie w Brukseli.
Przed swoją niedawną podróżą do Pekinu słusznie powtórzyła, że „oddzielenie się od Chin nie jest ani wykonalne, ani leży w interesie Europy”, co czasami określała jako politykę USA.
Zamiast tego von der Leyen opowiada się za skromniejszą formą ostrożnych stosunków z Pekinem, którą nazywa „redukcją ryzyka”.
Chociaż może to być politycznie wykonalne rozróżnienie, nadal brakuje mu jasności pojęciowej w debacie, która może mieć ogromne implikacje dla Europy.
Po pierwsze, istnieją znaczne różnice zdań w UE w tych kwestiach, więc osiągnięcie konsensusu politycznego nie byłoby łatwe.
Biorąc pod uwagę bliskie powiązania gospodarcze tego kraju z Chinami, ograniczenie ryzyka dla decydentów w Niemczech wydaje się mniej kompleksowe niż w przypadku kluczowych krajów Europy Wschodniej, takich jak Polska i Litwa – co pozwoliło Tajwanowi otworzyć przedstawicielstwo w stolicy, Wilnie, w 2021 roku.
Niemcy są zdecydowanie największym partnerem handlowym Chin w UE, a firmy z tego kraju mają również znaczące inwestycje w tym kraju.
W pierwszych dwóch miesiącach tego roku Niemcy odpowiadały za 27 procent całego handlu między UE a Chinami.
Z drugiej strony Polska jest bardziej sceptycznie nastawiona do relacji z Pekinem i od dawna należy do krajów UE najmniej skłonnych do ratyfikowania przez Brukselę wstrzymanej kompleksowej umowy inwestycyjnej.
Polska ostro zareagowała też na niedawne wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona, że UE powinna zmniejszyć swoją zależność od USA i dążyć do tego, by stać się „trzecim biegunem” w polityce światowej obok Waszyngtonu i Pekinu.
Prezydent RP Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki w ostatnich dniach podkreślali, że sojusz z USA jest niezbędny dla bezpieczeństwa Europy i ostrzegali przed pomysłami „strategicznej autonomii” w stylu Macrona dla kontynentu.
Drugim wyzwaniem jest to, że Europa próbuje uprawiać politykę w szybko zmieniającym się krajobrazie geopolitycznym. Ten dynamiczny wymiar ograniczania ryzyka sprawia, że jest to ruchomy — i trudniejszy do trafienia — cel.
Poziom redukcji ryzyka, który Europa wspólnie uważa za potrzebny, może się znacznie zmienić w czasie w zależności od stanowiska Chin.
Jeśli Pekin będzie postrzegany jako „zły” w nadchodzących miesiącach lub latach, na przykład przez inwazję na Tajwan, w Europie może zaistnieć znacznie większy konsensus w sprawie szerszego ograniczania ryzyka, co może spowodować zmianę retoryki politycznej w kierunku działań związanych z rozdzieleniem.
I odwrotnie, jeśli Pekin będzie postrzegany jako „dobrze” zachowujący się i potencjalnie odgrywający kluczową rolę w zakończeniu wojny na Ukrainie poprzez zachęcanie Rosji do stołu negocjacyjnego, debata polityczna może stać się bardziej zniuansowana.
W tym politycznym zamieszaniu istnieją pewne wskazówki, jak może wyglądać redukcja ryzyka, w oparciu o to, co Von der Leyen mówi o potrzebie „jasnego obrazu ryzyka”.
Opiera się to na instrumentach takich jak nowa unijna ustawa o surowcach krytycznych, której celem jest zmniejszenie zależności UE od chińskich zdolności rafineryjnych.
Nowe ramy prawdopodobnie staną się jaśniejsze, gdy UE uruchomi nową strategię bezpieczeństwa gospodarczego jeszcze w tym roku, aby zająć się tym, co Von der Leyen określiła jako wciąż „niezrównoważone” stosunki gospodarcze.
Obejmują one zmniejszenie zależności i dywersyfikację łańcuchów dostaw z dala od Pekinu, szczególnie w obszarach, w których UE musi budować swoją zieloną i cyfrową gospodarkę.
Kluczowymi elementami nowych ram będzie prawdopodobnie to, co Von der Leyen nazywa potrzebą „odważniejszego i szybszego użycia” nowych narzędzi ekonomicznych przeciwko Chinom.
Obejmowałoby to kontrolę subsydiów zagranicznych i nową politykę mającą pomóc blokowi przeciwdziałać próbom przymusu gospodarczego ze strony krajów trzecich, zgodnie z niedawno uzgodnionymi przez Parlament Europejski i państwa członkowskie.
UE planuje również wprowadzić przepisy dotyczące subsydiów zagranicznych, aby zyskać dodatkowe siły w zwalczaniu zakłócających konkurencję subsydiów, które przedsiębiorstwa otrzymują w krajach trzecich. Dałoby to Brukseli więcej władzy, aby uniemożliwić subsydiowanym przez państwo firmom z Chin – i innych krajów – produkcję w Europie.
Innym narzędziem, które Europa prawdopodobnie rozwinie, jest to, co Von der Leyden nazywa „ukierunkowanym narzędziem inwestycji zagranicznych”.
Dotyczyłoby to wrażliwych technologii, które mogą prowadzić do rozwoju zdolności wojskowych, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Ponadto von der Leyen powiedziała, że blok musi „określić swoje przyszłe stosunki z Chinami” we wrażliwych obszarach zaawansowanych technologii.
Należą do nich mikroelektronika, obliczenia kwantowe, robotyka, sztuczna inteligencja i biotechnologia.
Kluczowym pytaniem jest jednak, w jakim stopniu ten wyłaniający się zestaw narzędzi może przyczynić się do osiągnięcia celu Von der Leyen w zakresie redukcji ryzyka.
Próba odróżnienia stanowiska UE od oddzielenia w stylu amerykańskim może być mądrym posunięciem, ale wdrożenie może okazać się bardzo trudne politycznie i ekonomicznie.
Andrew Hammond jest współpracownikiem w think tanku LSE IDEAS w London School of Economics.
Komentarze są moderowane. Zachowaj komentarze odnoszące się do artykułu. Komentarze zawierające obraźliwy i obsceniczny język, wszelkiego rodzaju ataki osobiste lub reklamy będą usuwane, a użytkownik blokowany. Ostateczna decyzja należy do Taipei Times.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”