We wtorek wieczorem (8 grudnia) helikopter należący do grupy SAF rozbił się w gminie Bonvillard w Alpach Sabaudzkich – poinformowały władze departamentu Sabaudia. Na pokładzie było sześć osób – mogli się ewakuować. Trwają próby ich zlokalizowania.
/.123RF / PICSEL
Było dwóch ratowników z państwowej służby ratowniczej CRS Alpes (Compagnie republicaine de securite des Alpes) i czterech członków załogi – w tym dwóch pilotów i dwóch mechaników.
Maszyna rozbiła się w górach na wysokości 1800 metrów nad poziomem morza, poinformowała prefektura Savoy w komunikacie prasowym. Według władz pilotowi udało się poinformować bazę o zdarzeniu.
Ratownikom udało się nawiązać kontakt telefoniczny z jedną z sześciu poszukiwanych osób.
Na miejsce katastrofy wysłano trzy helikoptery, ale złe warunki pogodowe, w tym gęsta mgła, uniemożliwiły ratownikom dotarcie w wysokie góry. Grupa próbująca dostać się na miejsce pieszo również ma problemy. Akcja ratunkowa obejmuje ratownictwo górskie CRS Alpes, żandarmów i strażaków.
Francuskie biuro BEA, które bada i bada kwestie związane z bezpieczeństwem lotnictwa cywilnego, ogłosiło we wtorek wieczorem, że śledztwo jest w toku, a jego przedstawiciele zostali wysłani na miejsce wypadku.
Grupa SAF to prywatna firma założona w 1979 roku. Posiada około 40 helikopterów i m.in. prowadzi akcje ratownicze. w Alpach. Zajmuje się również usługami transportowymi dla turystów.
Katarzyna Stańko z Paryża