Connect with us

Zabawa

Kandydat polskiej opozycji broni komunistycznej przeszłości

Published

on

Kandydat polskiej opozycji broni komunistycznej przeszłości

Jeden z głównych kandydatów, ujawniony w zeszłym tygodniu przez główną polską opozycję, odpiera krytykę swojej komunistycznej przeszłości, która według doniesień obejmowała szpiegowanie rodaków za granicą i, w jednym przypadku, zgłaszanie przełożonym homoseksualizmu kolegi.

Bogusław Wołoszański, przyznając się do podpisania w latach 80. umowy o udzielaniu informacji służbom bezpieczeństwa, zaprzecza, aby kiedykolwiek o kimkolwiek informował. Twierdzi, że potwierdzające go dokumenty zostały sfałszowane.

„Nie zdradziłem Polski, ani nie wystąpiłem przeciwko Polsce” – powiedział Wołoszański Rzeczpospolita dzisiaj codziennie. Twierdzi, że powodem krytyki od chwili ogłoszenia swojej kandydatury jest to, że „PiS [the ruling Law and Justice party] chce mnie zniszczyć, jak każdego, kto stoi między nimi a Mocą.

Wołoszański został w zeszłym tygodniu ogłoszony przez Donalda Tuska, lidera centrowej Koalicji Obywatelskiej (KO), jako jeden z kandydatów, który w październikowych wyborach powszechnych zajmie pierwsze miejsca.

73-latek nie był wcześniej bezpośrednio zaangażowany w politykę. Był czołowym nadawcą, najbardziej znanym z programów o tematyce historycznej. najsławniejszy Sensacje XX wieku (Sensacje XX wieku), istnieje od 1983 roku.

Przed 1989 rokiem Wołoszański był także członkiem rządzącej w Polsce Partii Komunistycznej, m.in. w okresie brutalnego stanu wojennego od 1981 do 1983. W 1985 został wysłany jako korespondent do Londynu. Przed wyjazdem podpisał zobowiązanie do pracy tam jako informator polskiego wywiadu.

Po ogłoszeniu kandydatury KO Wołoszańskiego szef Instytutu Pamięci Narodowej – państwowej instytucji historycznej – udostępnił zdjęcia dotyczących go akt z czasów PRL i poinformował, że Wołoszańskiemu zlecano m.in. NATO do zebrania.

READ  Aleksandra Terpińska • Dyrektor Innych Ludzi

„Esencją XXI wieku jest to, że doświadczeni agenci komunistycznego wywiadu są zmęczeni pracą za kulisami i chcą wziąć odpowiedzialność za demokrację (sic!)” – napisał Karol Nawrocki, który został przez PiS mianowany szefem PiS większościowy IPN został powołany do parlamentu.

Jednym z głównych celów PiS jest usunięcie byłych komunistów z wpływowych stanowisk, które rzekomo zajmował po 1989 r. Krytycy zauważają jednak, że sam PiS przyjął w swoje szeregi byłych komunistów, w tym jednego, którego mianował na sędziego Trybunału Konstytucyjnego.

W tym tygodniu, Gazeta Polskakonserwatywna gazeta wspierająca PiS opublikowała kolejne fragmenty akt dotyczących Wołoszańskiego.

Wynika z nich, że w 1988 r., gdy Wołoszański miał już opuszczać stanowisko w Londynie, wywiad przesłuchiwał go w sprawie proponowanego przez niego następcy, rzekomego homoseksualisty. Wołoszański podobno przekazał szczegółowe informacje na temat orientacji seksualnej kandydata.

Z innych akt IPN wynika, że ​​Wołoszański poinformował swoich przełożonych o homoseksualizmie zidentyfikowanego z nazwiska dziennikarza BBC Gazeta Polska jedynie inicjałami JE – z którym regularnie spotykał się na lunchu w celu zebrania informacji.

Państwowy nadawca TVP – rzecznik rządu – twierdzi, że z innych akt wynika, że ​​Wołoszański „wielokrotnie przekazywał informacje na temat orientacji seksualnej ludzi”. Do jego zadań należało także zbieranie informacji na temat brytyjskich polityków.

Kiedy w zeszłym tygodniu podpisał kontrakt z TVP – która do zeszłego tygodnia pokazywała powtórki Sensacje XX wieku Wołoszański powiedział im, że „wszystko, co się teraz ujawni, to zwykłe kłamstwa”, ale „nie będzie już więcej mówił na ten temat”, bo „jest tym zmęczony”.

READ  Samsung zostanie na długi czas zamknięty w amerykańskiej fabryce chipów Telecom News, ET Telecom

W piątek powiedział konserwatywnemu serwisowi informacyjnemu wPolityce, że twierdzi, że przekazał brytyjskim dziennikarzom lub komukolwiek innemu informacje, które są „wiele nonsensów”. Zasugerował, że część akt dotyczących jego rzekomych działań mogła zostać „sfałszowana” przez komunistyczne służby bezpieczeństwa, ponieważ „chciały mnie wrobić”.

Rozmawiać z Rzeczpospolita Wołoszański powiedział dziś, że „wiedział, że kłamstwa i głupota zostaną wykorzystane przeciwko mnie”. To część „bezwzględnego ataku politycznego” partii rządzącej, mającego na celu „podzielenie nas i podżeganie przeciwko sobie”.

Zapytany o swoją przeszłość agenta Wołoszański przyznał, że podpisał umowę z Secret Service, która zezwalała mu na wyjazd do Londynu w celach zawodowych. Dodał jednak, że „nie współpracował, by kogokolwiek skrzywdzić” i „nie zrobił nic złego Polsce, Polakom ani Anglikom”.

Choć od upadku komunizmu w Polsce minęły już 34 lata, okres sprzed 1989 r. nadal jest stałym elementem współczesnej polityki. Niektóre osoby publiczne, w szczególności były prezydent i przywódca Solidarności Lech Wałęsa, zostały oskarżone o ukrywanie swojej współpracy z reżimem.

Od dojścia do władzy w 2015 r. PiS podjął szereg działań, które według niego mają na celu „dekomunizację” Polski, czego, jak twierdzi, nie podjęły poprzednie rządy.

Notatki z Polski są prowadzone przez niewielki zespół redakcyjny i publikowane przez niezależną fundację non-profit utrzymywaną z datków naszych czytelników. Bez Waszego wsparcia nie możemy zrobić tego, co robimy.

Główne źródło zdjęć: Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.pl

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *