Najważniejsze wiadomości
Jan Błachowicz obiecał walkę o tytuł po zwycięstwie Alexa Pereiry: „Cieszę się, że mogę zabrać pas z powrotem do Polski”
Jan Błachowicz chce sprowadzić złoto do Polski.
Może się to wydawać dziwne, biorąc pod uwagę, że ulubiony zawodnik Polski walczył w czterech z ostatnich pięciu występów o tytuł wagi półciężkiej Ultimate Fighting Championship (UFC). We wrześniu 2020 roku 40-letni Błachowicz cofnął czas i pokonał Dominicka Reyesa przez techniczny nokaut w drugiej rundzie uderzeniami, aby zabezpieczyć wolny pas. Kiedyś z powodzeniem obronił się przed posiadaczem tytułu wagi średniej, Israelem Adesanyą, a teraz ma nadzieję, że pokona kolejnego niezwykłego 185-funtowca w drodze powrotnej do tytułu mistrzowskiego.
Błachowicz wita niedawno zdetronizowanego mistrza wagi średniej Alexa Pereirę w wadze 205 funtów w co-main evencie UFC 291 29 lipca 2023 roku w Salt Lake City w stanie Utah. Nadzieję na awans wciąż ma aktualny mistrz Jamahal Hill broniący się przed Jiri Prochazką, ale według Błachowicza wygrana zapewni mu randkę z tytułowym.
„Jeśli wygram tę walkę, moja następna walka będzie o tytuł” – powiedział Błachowicz Lekcja MMA. „To dla mnie większa motywacja i dzięki Alexowi przeniósł się do naszej kategorii – juniorów.
„Chciałbym wiedzieć, gdzie jestem teraz” – zakończył. „To dla mnie bardzo dobre, że po tej walce będzie to moja kolejna walka o tytuł. Po prostu cieszę się, że mogę zabrać pas ze sobą do Polski.”
Pojedynek może być swego rodzaju odkupieniem dla Błachowicza, choć nigdy nie walczył z Pereirą. Na drodze do utraty przez polskiego pałkarza tytułu w październiku 2021 roku stanął mentor Pereiry i kolega z drużyny Glover Teixeira, który stanie w narożniku Brazylijczyka i wesprze go w walce.
Przejście Pereiry do mieszanych sztuk walki (MMA) w wadze półciężkiej wydawało się nieuniknione po dziewięciu walkach (7-2) w wadze średniej. „Poatan” skomentował ogłoszenie zmiany, że nie skończył jeszcze w 185 funtach, ale uważa, że to dla niego najlepszy ruch w tej chwili.
„Kiedy usłyszałem, że przechodzi do naszej dywizji, po prostu chciałem z nim walczyć” – powiedział Błachowicz. „Rozmawiałem z moim menadżerem i podjęli tę walkę, to było łatwe. Tak, powiedziałem: „OK, daj mi to”. Dlaczego nie?
„Być może [the UFC would have made this fight anyway]. Może dla niej też był pomysł. Ale cieszę się, że mam to, czego chciałem.
„To bardzo duży facet” – kontynuował. „Myślę, że to był dla niego naturalny sposób na awans, ale może w przyszłości wróci, by stoczyć jeszcze jedną walkę z Adesanyą. Zobaczymy. Po prostu cieszę się, że mogę z nim walczyć w mojej dywizji, więc musi być gotowy na legendarną polską potęgę.”
Kontynuuj czytanie
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.