Gospodarka
Jak Korea Południowa zwiększa eksport broni | Azja | Dogłębne spojrzenie na wiadomości z całego kontynentu | DW
W największym w swojej historii wojskowej umowie eksportowej Korea Południowa zgodziła się w zeszłym tygodniu sprzedać Polsce prawie 1000 czołgów K2 wraz z 648 samobieżnymi haubicami i 48 myśliwcami FA-50, na co wyraziły nadzieje rządy w Seulu i Warszawie. do dalszej współpracy w obszarze Bezpieczeństwa.
Umowa została potwierdzona 27 lipca i szacowana jest na 20 bilionów wonów (15 mld euro, 15,3 mld), chociaż dokładna kwota nie została jeszcze uzgodniona, ponieważ rozmowy w sprawie produkcji czołgów i haubic są kontynuowane na licencji w Polsce .
Mimo to pierwsza partia 180 czołgów K2 ma zostać dostarczona polskim siłom zbrojnym jeszcze w tym roku. Luty.
„Chcemy pokoju, więc musimy przygotować się do wojny. Polskie siły zbrojne powinny być tak silne, aby agresor nie mógł zdecydować się na atak – powiedział podczas ceremonii podpisania Mariusz Błaszczak, wicepremier i minister obrony.
„Ze względu na wsparcie Polski dla Ukrainy konieczne było wypełnienie luki w energetyce naziemnej i powietrznej” – dodał Błaszczak. „Koreański system uzbrojenia był najlepszy pod względem technologii, ceny i terminu wprowadzenia”.
Podkreślił, że umowa to „jedynie pierwszy etap współpracy obu krajów”.
Co napędza eksport broni z Korei Południowej?
Korea Południowa sprzedała w zeszłym roku broń o wartości 7 miliardów dolarów, co jest rekordowym wynikiem dla kraju, a w tym roku liczba ta ma osiągnąć 10 miliardów dolarów.
Eksport sprzętu wojskowego jest napędzany zarówno czynnikami push, jak i pull.
Rząd i producenci broni w Azji Wschodniej chcą zwiększyć sprzedaż zagraniczną sprzętu wojskowego, aby wygenerować dochody, które można ponownie zainwestować w rozwój bardziej zaawansowanej broni i umocnić pozycję jednego z wiodących producentów broni na świecie.
Podobnie obce rządy postrzegają południowokoreański sprzęt wojskowy jako niezawodny i zaawansowany technologicznie, ale wcale nie tak drogi, jak systemy opracowane przez inne kraje, takie jak USA.
Na przykład myśliwiec FA-50 ma kosztować około 30 milionów dolarów, znacznie taniej niż wyprodukowany w USA F-35, który kosztuje co najmniej 77 milionów dolarów za model podstawowy.
Pełne szczegóły finansowe umowy z Polską nie zostały jeszcze ujawnione, ale oczekuje się, że zakup w takiej ilości da Warszawie pewne pole manewru w sprawie ostatecznej ceny.
Umowa obejmuje również lukratywne licencje na produkcję czołgów i haubic w Polsce, a Korea Aerospace Industries liczy na uruchomienie w kraju UE zakładu obsługi i napraw. Zamierza również otworzyć szkołę szkoleniową dla pilotów FA-50, aby skutecznie zaprezentować samolot większej liczbie potencjalnych nabywców w Europie.
Oferta na rekordową broń
Znajdujący się w części świata z licznymi i ewoluującymi wyzwaniami bezpieczeństwa – nie tylko Korea Północna, wojowniczy sąsiad z bronią jądrową i największą na świecie stałą armią na mieszkańca – południowokoreańscy deweloperzy zdobyli solidną reputację dzięki jakości wojska sprzęt, który produkują.
Czołg K2 „Czarna Pantera” waży 54 tony, ma działo główne kal. 120 mm z automatycznie ładującym się pancerzem kompozytowym i zintegrowanymi systemami obrony przeciwrakietowej. Ma prędkość maksymalną 50 kilometrów na godzinę w terenie i zasięg 450 kilometrów.
Zarówno Norwegia, jak i Egipt rozważają zakup czołgów, które są ostoją południowokoreańskiego wojska.
K9 „Thunder” to samobieżna haubica z działem zdolnym do miotania pociskiem na odległość do 40 kilometrów i szybkostrzelnością do ośmiu pocisków na minutę. Ważący 47 ton został już sprzedany do Estonii, Norwegii, Polski, Turcji, Finlandii, Australii i Indii.
Trzecim zakupionym przez Polskę systemem jest FA-50 Golden Eagle, lekki myśliwiec opracowany wspólnie przez Korea Aerospace Industries i amerykańską firmę Lockheed Martin.
Chociaż nie jest to najbardziej zaawansowany myśliwiec w służbie, jest zdolny do prowadzenia misji bojowych, rozpoznawczych i szkoleniowych z maksymalną prędkością 1837 kilometrów na godzinę.
„Wyjątkowa” jakość i opłacalna konkurencyjność
Błaszczak powiedział, że samolot zastąpi flotę polskich myśliwców MIG wyprodukowanych w Rosji, do których części zamiennych nie można obecnie uzyskać. Dodał, że pierwsze samoloty FA-50 powinny przybyć na początku przyszłego roku.
„Jakość i konkurencyjność kosztowa wykonawców usług obronnych z Korei Południowej są wyjątkowe i polski rząd wyraźnie to dostrzega” – powiedział Park Jung-won, profesor prawa na południowokoreańskim Uniwersytecie Dankook.
„Ten kraj przez tyle lat borykał się z tak wieloma wyzwaniami militarnymi, sprzęt, z którego korzystają nasze siły zbrojne, musi być dobry, więc Polska postrzega go jako zasadniczo sprawdzony w warunkach polowych”.
Powiedział, że chociaż rząd Seulu z pewnością sympatyzuje z trudną sytuacją Ukrainy, nie jest w stanie bezpośrednio udzielić Kijowowi śmiercionośnej pomocy. Następną najlepszą rzeczą jest zaopatrzenie i zaopatrzenie sąsiada przychodzącego z pomocą Ukrainie.
„Sektor obronny jest bardzo strategiczny i ważny dla krajowej gospodarki, więc bardzo oczekuję, że w przyszłości pojawi się więcej takich umów, ponieważ ta branża może wspierać wzrost gospodarczy” – powiedział Park.
Wschodzący lider w eksporcie broni?
Do tej pory samoloty południowokoreańskie – zarówno stałopłat, jak i śmigłowce – zostały sprzedane na Filipinach, w Iraku, Indonezji, Tajlandii, Turcji, Senegalu i Peru, podczas gdy Argentyna, Malezja, Kolumbia i Indie wyraziły zainteresowanie niektórymi systemami.
Okręty wojenne i okręty podwodne zwodowane w południowokoreańskich stoczniach służyły później w marynarce wojennej Tajlandii, Filipin i Nowej Zelandii, a tankowce były produkowane dla sił zbrojnych Wielkiej Brytanii i Norwegii.
K9 Thunder to najlepiej sprzedający się wojskowy pojazd naziemny w Korei Południowej, sprzedawany do Indii, Australii, Egiptu i Norwegii.
Podobno kilka innych krajów jest zainteresowanych zakupem broni, w tym Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Rumunia i Wielka Brytania. Czołg K2 został również sprzedany do Omanu i służy jako baza dla tureckiego czołgu Altay, podczas gdy Australia testuje wariant bojowego wozu piechoty K21, a Canberra zamierza kupić nie mniej niż 450 jednostek, aby zastąpić starzejące się transportery opancerzone. .
Nie jest najbardziej zaawansowany na świecie, ale jest konkurencyjny cenowo i dobrej jakości.
Dla mocarstw centralnych, które stale muszą dążyć do kompromisu między kosztami a efektywnością, południowokoreański sprzęt wojskowy jest uważany za dobry wybór.
Dan Pinkston, profesor stosunków międzynarodowych na kampusie Uniwersytetu Troy w Seulu, mówi, że sprzedaż zaawansowanych systemów uzbrojenia jest również powiązana z celami polityki przemysłowej Korei Południowej.
„Jest to całkowicie zgodne z tymi długoterminowymi, zorientowanymi na eksport celami przemysłu, które sięgają lat 60. XX wieku i dotyczyły podobnego rozwoju i eksportu samochodów, statków, półprzewodników itp.” – podkreślił.
„Południowokoreańskie firmy zbrojeniowe z pewnością spróbują podkreślić postęp technologiczny, który wszedł w ten sprzęt, a następnie wykorzystać tę umowę, aby rozszerzyć swoją sprzedaż do innych krajów na całym świecie”.
Pod redakcją: Srinivas Mazumdaru
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”