Zabawa
Jak były gitarzysta Megadeth, Chris Poland, zaczął coverować Pink Floyd
Po zdobyciu sławy jako główny gitarzysta Megadeth w latach 1984-87, zrodził się pomysł, aby Chris Poland użyczył swojego talentu do niedawno ponownie nagranej wersji albumu Pink Floyd z 1971 roku. Ingerować wydaje się czymś więcej niż tylko dotykiem na uboczu.
Ale z drugiej strony, Polska, jak sam przyznał, „nigdy nie był czystym thrashistą”, a jego umiejętności improwizacji są godne podziwu.
„Zabawne jest to, że nigdy o tym nie słyszałem Ingerować „Byłem więc trochę zaskoczony, kiedy Cleopatra Records poprosiła mnie, abym wszedł na pokład i zagrał tam na gitarze”. San Tropezale wyszło super.
W utworze – w którym występuje Polska wraz z gwiazdorskim składem, w tym Davem Lombardo, Rickiem Wakemanem, Grahamem Bonnetem i Joe Bouchardem – główny gitarzysta prezentuje swoje gustowne chwyty prowadzące, nie wspominając o zręcznych zagrywkach.
Biorąc pod uwagę jego umiejętności, które nadają się zarówno do fusion, prog, jak i thrash metalu, można się zastanawiać, czy sześciostrunowy David Gilmour z Pink Floyd, zwiastun wszystkiego, co ekspansywne i niepowtarzalne, miał wpływ na Polskę, kiedy wspiął się na szczyty. .
– To dobre pytanie – mówi Polska. „Tak… David z pewnością miał na mnie wpływ. Fani mogą nie wiedzieć z powodu mojej pracy z Megadeth, ale zawsze interesowałem się fusion. Tak bardzo, że właściwie uważam się za tego typu gitarzystę.Po prostu zawsze grałem metal. Ale jeśli chodzi o Gilmoura, stary, po prostu uwielbiam jego ton. Z trzema stopniami może zrobić więcej niż większość facetów z milionem.
Kolejnym pytaniem, biorąc pod uwagę jego wpływ, jest to, jak Polska podeszła do solówki, która, jak większość wysublimowanych kompozycji Gilmoura, jest w pewnym sensie uważana za niemal idealną. Oczywiście Polska o tym wie i bardzo starannie to wykonał.
„Kiedy zacząłem grać solo, zdałem sobie sprawę, że nie mogę mieć zbyt dużego zysku, ponieważ brzmiałoby to po prostu śmiesznie” – wspomina Poland. „Więc zmniejszyłem wzmocnienie i starałem się nie wychodzić zbyt daleko poza podstawowe zmiany, które doprowadziły do tego, co grałem. Wszystko było dość spontaniczne i bardzo aktualne”.
Oczywiście są szanse, że Gilmour wykorzystał swojego męża zaufania strata podczas nagrywania oryginalnego solo w 1971 roku. Polska przyznaje, że jej wybory były nieco inne.
„Nawet nie mam Strata!”, śmieje się. „Użyłem mojego Dean Thoroughbred, bardzo różniącego się od tego, którego użył Gilmour [laughs]. Ale teraz, kiedy o tym myślę, mogę mieć Strata.Wierzę, że jest schowany poniżej około 10 stopni pokrowiec na gitarę. Nie było mowy, żebym się dowiedział”.
Po latach heavymetalowego chaosu, myślę, że Polska stanowi ciekawe zestawienie na takim utworze jak ten San Tropez nie jest przesadą. Ale o to chodzi w tym nagraniu: zainspirować i zrobić coś innego. To właśnie sprawiło, że David Gilmour stał się sławny dzięki Pink Floyd w latach 70. i dokładnie to zainspirowało Polskę, kiedy wkroczył do świata Floydów.
Podczas mojego pobytu w Megadeth zaimprowizowałem solówkę Wake Up Dead. Dave tego nienawidził. Zawsze był taki zdenerwowany i to było sprawiedliwe. Nie powinienem był tego robić
Chichocząc ponownie na myśl o jego występie w reinterpretacji Pink Floyd, Poland mówi: „Nie, nigdy nie myślałem, że będę częścią czegoś takiego. I jak powiedziałem, nigdy tak naprawdę nie słuchałem. Ingerować, więc to wszystko jest dla mnie nowe. Ale nadal tego nie słyszałem [laughs]. Ale mam zamiar zdobyć kopię i posłuchać… w końcu. Ale z tego, co mogę powiedzieć, było to całkiem niesamowite i zdecydowanie inne niż to, co zrobiłem z Megadeth.
To słuszna uwaga i równie przejmująca, jak zawsze, biorąc pod uwagę, że Polska niedawno powróciła wraz z odgałęzieniami Megadeth, Davidem Ellefsonem i Jeffem Youngiem z Kings of Thrash i Poland – dawno zapomniany człowiek na totemie Thrashu znalazł w ostatnich latach nową publiczność.
„To była świetna zabawa” – zachwyca się Polska. „Ciekawe było spotkać się z tymi facetami i ponownie zagrać te piosenki. Bałem się, że mogłem zapomnieć, jak się je gra, ale ku mojemu zaskoczeniu, po zagraniu ich kilka razy, cała moja pamięć mięśniowa wróciła”.
Kontynuuje: „Byłem jak:„ Święta krowa! Po tylu latach nadal mogę to robić! Ale weź to obudzić zmarłych Solo na przykład; Jestem bardzo dumny z tego solo i wiem, że wielu ludziom się podobało. Ma tylko około 10 sekund, ale nie chciałem tego improwizować, co zrobiłem podczas mojego pobytu w Megadeth, czego Dave nienawidził. Zawsze był taki zdenerwowany i to było sprawiedliwe. Nie powinienem był tego robić. Ale mimo to naprawdę poświęciłem czas na naukę solówki i cieszyłem się, że nadal mogę to robić.
Biorąc pod uwagę jego status kultowego bohatera i fakt, że wczesne płyty Megadeth uważane są za klasykę, trudno uwierzyć, że Dave Mustaine „nienawidził” wszystkiego, co zrobiła Polska, choć jednym tchem nie jest on do końca szokujący.
Chociaż improwizacja nie była preferowanym wyborem w przypadku Polski, pozostaje faktem, że była częścią metody jego szaleństwa.
Pochodzę z innego miejsca niż Dave. Ale myślę, że na tym polegało piękno naszej inkarnacji Megadeth. Różne opinie prawdopodobnie sprawiły, że muzyka była tak dobra, jaka była
„Tak, myślę, że to prawda” — zgadza się. „Pochodzę z innego miejsca niż Dave. Ale myślę, że na tym polegało piękno naszej inkarnacji Megadeth. Różne opinie prawdopodobnie sprawiły, że muzyka była tak dobra, jaka była”.
To słuszna uwaga, ponieważ wielu uważa, że polska era Megadeth pozostaje ostateczną wersją. Zapytany, czy zgadza się z tym poglądem i czy obecna inkarnacja może nadążyć, odpowiada: „Szczerze mówiąc, podoba mi się wszystko, co zrobiła Megadeth”.
Polska zatrzymuje się, by pomyśleć, zanim kontynuuje, mówiąc: „Cóż, nie zależało mi na tym ryzyko płyta, ale dystopia sprzed kilku lat był niesamowity. To była naprawdę dobra płyta Megadeth. Nowa płyta też mi się podobała. Ale jeśli chodzi o albumy, przy których byłem zaangażowany, to były to albumy wyjątkowe, chociaż wtedy o tym nie wiedziałem. To był wyjątkowy czas i myślę, że tak powinno się stać.
W przeciwieństwie do wielu – jeśli nie większości – tych, którzy przeszli przez szeregi Megadeth, Poland wydaje się stosunkowo swobodnie rozmawiać o swoim byłym koledze z zespołu i szefie, pomimo jego wcześniejszych kłopotów z Mustaine’em.
– Staram się nie myśleć o tym, co się stało – przyznaje Polska. „Wiem, że Dave był na mnie zły z powodu pewnych rzeczy, które wydarzyły się lata temu, ale tak naprawdę nie był to dla mnie powód do zmartwienia. Ale co mogę zrobić? Ludzie się denerwują”.
Łatwo byłoby spojrzeć wstecz w gniewie lub życzyć sobie, żeby było inaczej, ale Polska postanawia upajać się chwałą, jaką dały mu lata w Megadeth, wbrew temu, co myśli opinia publiczna.
„Ludzie myślą, że jestem zły z powodu tego, co się stało, ale tak nie jest” – powiedział Poland. „Patrzę wstecz na to, co zrobiliśmy z wielką przyjemnością. A jeśli chodzi o gitarę, jestem teraz lepszym graczem. Mój instynkt jest ostrzejszy. Ale nadal robię to, co zawsze – przelatuję obok siedzenia moich spodni [laughs]. I tak, nadal czasami trudno mi się nauczyć nowych rzeczy. Ale człowieku, nie mogę ci powiedzieć, jak bardzo jestem dumny z tych płyt Megadeth i jak bardzo jestem pokorny, że mogłem być częścią tego wszystkiego”.
Robi pauzę, wyraźnie starannie dobierając słowa, i kontynuuje: „To znaczy…” sprzedany spokój… [But Who’s Buying?] był poważnym rekordem, koleś. To był poważny rekord; Dowiedziałem się dopiero po latach. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem ten miks, mogłem go porównać tylko do Metalliki Mistrz lalek, a ja byłam bardzo przygnębiona. Potem już nigdy tego nie słyszałem.
Konkluduje: „Ale lata później został zremasterowany i wróciłem, posłuchałem go i zdałem sobie sprawę, że byłem częścią genialnej płyty. Tak więc wszystkie zasługi dla Dave’a Mustaine’a; prawdopodobnie wiedział. Dla mnie po prostu tworzyliśmy muzykę. Nie miałem pojęcia, że będę częścią czegoś kultowego. Ale cieszę się, że to byłem ja”.
Typowy awanturnik. Zły odkrywca. Przyjazny myśliciel. Introwertyk.