Świat
Izrael walczy z bojownikami Hamasu, liczba ofiar śmiertelnych w kraju sięga 600
TEL AVIV, Izrael (AP) – Izraelski rząd oficjalnie wypowiedział w niedzielę wojnę, dając zielone światło dla „znaczących kroków wojskowych” w odwecie na Hamasie za jego niespodziewany atak ze Strefy Gazy, w wyniku którego zginęło 900 osób, a tysiące zostało rannych po obu stronach.
Ponad 24 godziny później Hamas rozpoczął bezprecedensową inwazję Po wycofaniu się z Gazy siły izraelskie nadal próbowały zniszczyć ostatnie grupy bojowników ukrywających się w kilku miastach południowego Izraela. Według doniesień co najmniej 600 osób zginęło w Izraelu – to oszałamiająca liczba ofiar śmiertelnych, których kraj nie widział od dziesięcioleci – a ponad 300 zginęło w Gazie w wyniku bombardowań tego obszaru przez izraelskie naloty.
Władze w dalszym ciągu próbowały ustalić, ilu cywilów i żołnierzy zostało schwytanych i zawróconych do Gazy przez bojowników Hamasu podczas chaosu. Z nagrań wideo i zeznań świadków wynika, że wśród więźniów są kobiety, dzieci i osoby starsze.
Sekretarz stanu USA Andrew Blinken powiedział w programie „This Week” stacji ABC, że w ataku wzięło udział aż 1000 bojowników Hamasu – to duża liczba, która podkreśla zakres planowania grupy bojowników rządzącej Gazą. Napastnicy szaleli godzinami, strzelając do cywilów w miastach, wzdłuż autostrad i podczas festiwalu muzyki techno na pustyni w pobliżu Gazy.
Cywile po obu stronach zapłacili już wysoką cenę.
Kolejka Izraelczyków ustawiła się przed centralnym komisariatem izraelskiej policji, aby dostarczyć próbki DNA i inne materiały, które mogłyby pomóc w identyfikacji zaginionych członków rodziny. Izraelska telewizja wyemitowała serię raportów od krewnych schwytanych lub zaginionych Izraelczyków, płaczących i błagających o pomoc i informacje.
W Gazie, maleńkiej enklawie liczącej 2,3 miliona ludzi, która od 16 lat od przejęcia władzy przez Hamas była odcięta izraelsko-egipską blokadą, mieszkańcy obawiali się wzmożenia ataku. W wyniku izraelskich ataków zrównano z ziemią kilka budynków mieszkalnych. Agencja podała, że ponad 20 000 osób, które uciekły ze swoich domów, stłoczyło się w szkołach prowadzonych przez agencję ONZ ds. uchodźców palestyńskich UNWRA.
Kilka izraelskich mediów podało, powołując się na ratowników, że w Izraelu zginęło co najmniej 600 osób, w tym 44 żołnierzy. Ministerstwo Zdrowia Gazy podało, że w regionie zginęło 313 osób, w tym 20 dzieci. Po każdej stronie rannych zostało około 2000 osób. Izraelski urzędnik powiedział, że siły bezpieczeństwa zabiły 400 bojowników i schwytały kilkudziesięciu kolejnych.
Strzelanina w północnym Izraelu z libańską grupą bojowników Hezbollah wzbudziła obawy przed pogłębieniem się konfliktu. W niedzielę Hezbollah wystrzelił dziesiątki rakiet i granatów w kierunku trzech izraelskich pozycji na spornym obszarze przygranicznym, a izraelskie wojsko odpowiedziało ogniem z uzbrojonych dronów. Według pobliskiego szpitala Marjayoun dwoje dzieci po libańskiej stronie zostało lekko rannych odłamkami szkła.
Izraelskie wojsko oświadczyło, że po wymianie zdań sytuacja się uspokoiła.
Szacuje się, że wspierany przez Iran Hezbollah ma dziesiątki tysięcy rakiet. Od czasu brutalnej wojny z Izraelem w 2006 roku Hezbollah pozostaje na uboczu w obliczu wcześniejszych walk między Izraelem a Hamasem. Jeśli jednak zniszczenia w Gazie nasilą się, może pojawić się presja interwencji.
Kluczową kwestią było to, czy Izrael przeprowadzi atak naziemny na Strefę Gazy, co w przeszłości doprowadziło do zwiększenia ofiar.
Wypowiedzenie wojny ogłoszone przez izraelski gabinet bezpieczeństwa było w dużej mierze symboliczne, powiedział Yohanan Plesner, szef Izraelskiego Instytutu Demokracji, lokalnego zespołu doradców. Ale „pokazuje, że rząd wierzy, że wkraczamy w dłuższy, intensywniejszy i znaczący okres wojny”.
Izrael prowadził przez ostatnie cztery dekady duże kampanie wojskowe w Libanie i Gazie, przedstawiając je jako wojny, ale bez formalnej deklaracji.
Gabinet bezpieczeństwa zgodził się także na „znaczące kroki wojskowe”. Nie określono, jakie kroki zostaną podjęte, ale wydaje się, że oświadczenie przyznaje wojsku i premierowi Benjaminowi Netanjahu szeroki mandat.
W sobotnim przemówieniu wygłoszonym w telewizji ogólnokrajowej Netanjahu obiecał, że Hamas „zapłaci bezprecedensową cenę”. Ostrzegł dalej: „Ta wojna zajmie trochę czasu. To będzie trudne.”
W oświadczeniu jego biuro stwierdziło, że celem było zniszczenie „zdolności militarnych i rządzenia” Hamasu w stopniu, który uniemożliwiłby mu zagrażanie Izraelczykom „przez wiele lat”.
Izraelczycy wciąż nie mogli się otrząsnąć po skali, zaciekłości i zaskoczeniu ataku Hamasu. Bojownicy grupy przedarli się w sobotę wczesnym rankiem przez izraelski płot wokół Strefy Gazy. Motocyklami i pickupami, a na wybrzeżu nawet paralotniami i motorówkami przenieśli się do okolicznych społeczności izraelskich – aż do 22 miejsc.
Wysoka liczba ofiar śmiertelnych i powolna reakcja na atak zasygnalizowały poważną porażkę wywiadu i podważyły długo utrzymywane przekonanie, że Izrael ma oczy i uszy wszędzie na małym, gęsto zaludnionym terytorium, które kontroluje od dziesięcioleci.
Hamas oświadczył, że w ciągu nocy nadal wysyłał żołnierzy i sprzęt do południowego Izraela. W niedzielę w niektórych częściach południa walki trwały dalej, a uzbrojeni bandyci w niektórych miejscach nadal przetrzymywali zakładników – powiedział reporterom izraelski kontradmirał Daniel Hagari. Izraelskie wojsko oświadczyło, że ewakuuje co najmniej pięć miast w pobliżu Gazy.
„Przejdziemy przez każdą społeczność, aż zabijemy każdego terrorystę, który jest na terytorium Izraela” – powiedziała Hagari. W Gazie „każdy terrorysta, który jest w domu, każdy dowódca w domu zostanie trafiony izraelskim ogniem. W ciągu najbliższych kilku godzin sytuacja ulegnie dalszej eskalacji”.
Według izraelskiego wojska w niedzielę Izrael zaatakował dotychczas 426 celów w Gazie. W sobotni wieczór znaczna część ludności tego terytorium pogrążyła się w ciemnościach, kiedy Izrael odłączył prąd i oświadczył, że nie będzie już dostarczać temu terytorium energii elektrycznej, paliwa ani innych towarów.
Kobieta szukająca schronienia w szkole UNWRA w dzielnicy Sheikh Radwan w mieście Gaza opisała paniczną ucieczkę ze swojego domu w środku nocy. Izraelskie wojsko ogłosiło przez głośniki, prosząc ludzi o opuszczenie kraju.
„Nie wiedzieliśmy, dokąd iść” – powiedziała. „To był cud, że dotarliśmy do szkół, bo nie było transportu”.
Obecność zakładników w Gazie komplikuje reakcję Izraela. Urzędnicy Hamasu oświadczyli, że będą zabiegać o uwolnienie tysięcy palestyńskich więźniów, a Izrael ma historię zawierania wysoce jednostronnych porozumień w celu sprowadzenia schwytanych Izraelczyków do domu.
Wojsko potwierdziło, że w sobotę porwano „znaczną” liczbę Izraelczyków, nie podając dokładnej liczby.
Egipski urzędnik powiedział, że Izrael zwrócił się do Kairu o pomoc w zapewnieniu bezpieczeństwa zakładnikom i że szef egipskiego wywiadu skontaktował się z Hamasem i mniejszą, ale bardziej radykalną grupą Islamski Dżihad, która również była zaangażowana w nalot, w celu uzyskania informacji. W przeszłości Egipt często pośredniczył między obiema stronami.
Urzędnik powiedział, że przywódcy palestyńscy twierdzili, że nie mają jeszcze „pełnego obrazu” liczby zakładników, ale stwierdził, że osoby zabrane do Gazy zostały przeniesione w „bezpieczne miejsca” na całym terytorium.
„Jest oczywiste, że jest ich duża liczba – kilkadziesiąt” – powiedział urzędnik, który wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie był upoważniony do informowania mediów.
Egipt rozmawiał także z obiema stronami na temat możliwego zawieszenia broni, ale urzędnik powiedział, że Izrael nie jest otwarty na zawieszenie broni „w tym momencie”.
W Iranie, który od dawna wspiera Hamas i inne grupy bojowników, wyżsi urzędnicy otwarcie pochwalili nalot. Jak podała w niedzielę państwowa agencja informacyjna IRNA, prezydent Ebrahim Raisi rozmawiał telefonicznie z przywódcą Hamasu Ismailem Haniyehem i przywódcą Islamskiego Dżihadu Ziadem al-Nakhalahem.
Niejasny przywódca wojskowego skrzydła Hamasu, Mohammed Deif, powiedział, że atak, nazwany „operacją Al-Aksa Burza”, był odpowiedzią na 16-letnią blokadę Strefy Gazy, izraelską okupację i serię niedawnych incydentów wymierzonych w Izrael. pogrążyła się w chaosie – Napięcia w Palestynie osiągają swój szczyt.
W zeszłym roku zrobił to skrajnie prawicowy rząd Izraela pchnął budowę osiedli na okupowanym Zachodnim Brzegu. Przemoc izraelskich osadników Przesiedlono tam setki Palestyńczyków, a wokół meczetu Al-Aksa wzrosło napięcie. centralny punkt świętego miejsca Jerozolimy.
___
Doniesienia Shurafy z miasta Gaza. Powiązani pisarze prasowi Isabel DeBre, Julia Frankel i Josef Federman w Jerozolimie; Issam Adwan w Rafah w Strefie Gazy; Bassem Mroue w Bejrucie i Samy Magdy w Kairze oraz Amir Vahdat w Teheranie w Iranie wnieśli swój wkład w powstanie tego raportu.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”