Connect with us

Świat

Izrael-Gaza: Netanjahu ogłasza kontynuację wojny pomimo potępienia nalotu

Published

on

Izrael-Gaza: Netanjahu ogłasza kontynuację wojny pomimo potępienia nalotu

Premier Izraela Benjamin Netanjahu przyrzekł kontynuować wojnę z Hamasem pomimo międzynarodowego potępienia niedzielnego nalotu w Rafah, w którym zginęło dziesiątki Palestyńczyków.

Według Ministerstwa Zdrowia kierowanego przez Hamas co najmniej 45 osób zginęło, a setki innych musiało być leczonych z powodu poważnych oparzeń, złamań kości i obrażeń od odłamków.

W przemówieniu przed izraelskim parlamentem Netanjahu nazwał atak „tragicznym nieszczęściem”, ale dodał: „Nie mam zamiaru kończyć wojny, dopóki nie zostaną osiągnięte wszystkie cele”.

Powiedział, że niezwykle istotne jest, aby Izrael podjął „wszelkie możliwe środki zapobiegawcze” w celu ochrony ludności cywilnej i podkreślił, że Izraelskie Siły Obronne (IDF) robią, co w ich mocy, aby „pomóc osobom niezaangażowanym w konflikt, aby nie wyrządzić żadnej krzywdy”.

  • Autor, Pawła Adamsa
  • Rola, wiadomości BBC
  • Raport z Jerozolima
napisy do filmów, W miejscu śmiertelnego izraelskiego ataku w Rafah

We wtorek na wniosek Algierii Rada Bezpieczeństwa ONZ zbierze się na nadzwyczajnym posiedzeniu w celu omówienia ataku na Rafah.

W poniedziałkowym oświadczeniu Sekretarz Generalny ONZ António Guterres stwierdził, że w ataku „zabito dziesiątki niewinnych cywilów, którzy po prostu szukali schronienia przed tym śmiercionośnym konfliktem”.

„W Gazie nie ma bezpiecznego miejsca. Ten horror musi się skończyć” – stwierdził.

Przemówienie Netanjahu było czasami przerywane wrzaskami członków rodzin zakładników porwanych przez Hamas w ataku z 7 października. Część z nich krytykowała go za to, że nie osiągnął porozumienia w sprawie powrotu bliskich.

„W Rafah ewakuowaliśmy już około miliona niewalczących osób i niestety pomimo naszych najlepszych wysiłków, aby nie skrzywdzić niewalczących, coś poszło tragicznie nie tak” – upierał się.

„Badamy incydent i wyciągniemy wnioski, ponieważ taka jest nasza polityka”.

Organizacje międzynarodowe potępiły atak. UE nalega, aby Izrael respektował orzeczenie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS) z zeszłego tygodnia i zaprzestał ataków na Rafah. Najwyższy dyplomata bloku Josep Borrell nazwał niedzielny atak „przerażającym”.

Pomimo wyroku MTS Izrael ogłosił, że będzie kontynuował inwazję na Rafah. Urzędnicy podkreślili, że orzeczenie pozostawia miejsce na zgodność ataku z prawem międzynarodowym.

Komisarz ONZ ds. praw człowieka Volker Türk powiedział, że atak wskazał, że „nie nastąpiła żadna zauważalna zmiana w izraelskich metodach i środkach prowadzenia wojny, która już spowodowała śmierć tak wielu cywilów”.

Izrael przypuścił atak na Rafah w niedzielę, kilka godzin po pierwszym od kilku miesięcy ataku rakietowym Hamasu na Tel Awiw.

Urzędnicy IDF powiedzieli, że w ataku na Rafah zginęło dwóch starszych dowódców Hamasu i że prowadzi się dochodzenie w sprawie ofiar śmiertelnych wśród cywilów na tym obszarze.

Jednakże Palestyński Czerwony Półksiężyc powiedział, że nalot uderzył w namioty dla wysiedleńców w pobliżu obiektu ONZ w Tal al-Sultan, około dwóch kilometrów na północny zachód od centrum Rafah.

Filmy z miejsca zbrodni w rejonie Tal al-Sultan pokazały dużą eksplozję i intensywne pożary w niedzielny wieczór.

Materiał graficzny przedstawia rząd płonących budynków obok banera z napisem „Kuwejcki Obóz Pokojowy „1”, a także ratowników i przechodniów niosących kilka ciał.

Organizacja pomocowa Lekarze bez Granic (MSF) podała w poniedziałek, że w wyniku ataku w jednej z jej placówek zginęło co najmniej 28 osób, w tym kobiety i dzieci.

Stwierdzono, że leczono kolejnych 180 rannych Palestyńczyków, a większość z nich doznała poważnych ran od odłamków, złamań kości, urazów i oparzeń.

Organizacja Lekarze bez Granic odrzuciła izraelskie doniesienia, że ​​atak był celowy, twierdząc, że „atak na zaludniony obóz w tak zwanej„ bezpiecznej strefie ”w Rafah pokazuje całkowite lekceważenie życia cywilów w Strefie Gazy”.

Stany Zjednoczone nazwały te obrazy „rozdzierającymi serce”, ale upierały się, że Izrael ma prawo do obrony.

„Izrael ma prawo wystąpić przeciwko Hamasowi i wierzymy, że w tym ataku zginęło dwóch wysokich rangą terrorystów Hamasu odpowiedzialnych za ataki na izraelskich cywilów” – powiedział rzecznik ds. bezpieczeństwa narodowego Białego Domu.

Przyznali jednak, że „Izrael musi podjąć wszelkie możliwe środki ostrożności, aby chronić ludność cywilną”.

Izraelscy urzędnicy spędzili większość poniedziałku próbując dowiedzieć się, co poszło nie tak w Rafah. Jak „precyzyjne uderzenie” przy użyciu specjalnej amunicji i „zredukowanych głowic bojowych” mogło wywołać burzę ogniową, w wyniku której zginęło dziesiątki osób, a dziesiątki zostało rannych?

W następstwie wyroku Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości z zeszłego tygodnia, który nakazał Izraelowi wstrzymanie wszelkich działań w rejonie Rafah, które mogłyby wyrządzić dalsze szkody ludności palestyńskiej, Izrael wie, że oczy świata są zwrócone na niego. Jest pod ogromną presją, aby wyjaśnić swoje działania.

Mówi się, że operacja była oparta na informacjach wywiadowczych i że najwyraźniej obaj członkowie Hamasu zginęli.

Jednakże obecność dużej liczby ludności cywilnej i najwyraźniej znacznych ilości materiałów łatwopalnych rodzi liczne pytania dotyczące sposobu zaplanowania i przeprowadzenia tego zdarzenia.

Ponieważ wyżsi rangą urzędnicy wojskowi, w tym generał dywizji Yifat Tomer Yerushalmi, prokurator generalny Sił Obronnych Izraela, obiecali dokładne śledztwo, wkrótce możemy spodziewać się bardziej szczegółowych wyjaśnień.

Inną kwestią jest jednak to, czy stanowi to punkt zwrotny w kampanii wyborczej.

Netanjahu pozostaje wierny swemu celowi, jakim jest osiągnięcie „całkowitego zwycięstwa” w Rafah i nic nie wskazuje na to, że niedzielna katastrofa zmieni jego zdanie.

Pomimo przerażających scen, które miały miejsce zeszłej nocy, izraelskie siły lądowe nadal wydają się stosunkowo ostrożnie zbliżać się do miasta Rafah.

Ich dotychczasowe operacje nie zakończyły się rozlewem krwi.

Ale to jest dokładnie rezultat wczorajszego nalotu: zadał on kolejny cios i tak już nadszarpniętemu wizerunkowi Izraela i podważył argumenty Izraela za utrzymaniem kursu.

Izraelska kampania wojskowa w Gazie rozpoczęła się po tym, jak bandyci Hamasu zaatakowali Izrael 7 października, zabijając około 1200 osób i porywając 252 innych jako zakładników w Gazie.

Według kontrolowanego przez Hamas Ministerstwa Zdrowia w Strefie Gazy od tego czasu w wojnie zginęło ponad 36 000 Palestyńczyków.

READ  Kalifornia. Pożar w dolinie Napa, sercu przemysłu winiarskiego
Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *