Najważniejsze wiadomości
Inflacja w Polsce może wkrótce osiągnąć 6% | Pstryknąć
W sierpniu indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych w Polsce przyspieszył z 5,0% w lipcu do 5,5% r/r. To o 0,1 punktu procentowego więcej niż wstępne szacunki GUS z początku września. GUS nie docenił wzrostu cen energii spowodowany wzrostem cen gazu ziemnego dla gospodarstw domowych o 12,4%. W sierpniu ceny energii wzrosły o 6,6% r/r zamiast pierwotnie zakładanych 6,1%. Dane pokazują, że inflacja bazowa w Polsce pozostaje wysoka. Szacujemy, że wzrósł z 3,7% w lipcu do 3,9% rok do roku.
Szczegółowe dane pokazują wzrosty cen praktycznie we wszystkich głównych agregatach. Ceny usług przyspieszyły z 6,2% w lipcu do 6,6% r/r. Po otwarciu gospodarki restauratorzy i hotelarze podnieśli ceny, a także koszty zorganizowanej turystyki za granicą. Jak pisaliśmy w naszym komentarzu do wstępnych danych, firmy z tych sektorów korzystają na zmianie popytu po złagodzeniu restrykcji. Wzrosły również ceny telekomunikacji i transportu.
Producenci również bardziej podnieśli ceny. W sierpniu ceny towarów były wyższe o 5,1% rok do roku, w porównaniu z 4,6% w lipcu. Producenci wykorzystują utrzymujący się wysoki popyt w kraju i za granicą do przenoszenia rosnących kosztów na konsumentów.
Dane GUS potwierdzają nasz pogląd, który utrzymujemy od około roku. Struktura PKB w Polsce jest przyjazna dla inflacji, z malejącym udziałem inwestycji prywatnych. To doprowadziło inflację do prawie 5% jeszcze przed pandemią. Teraz rosnący popyt napotyka na wąskie gardła w dostawach, które prawdopodobnie utrzymają się w przyszłym roku. Wszystko to napędza inflację i po recesji w Polsce nie będzie spadku wskaźnika cen konsumpcyjnych. Przed nami dalsze stymulowanie konsumpcji poprzez zaproponowaną w polskim porozumieniu redystrybucję dochodów. Mamy też do czynienia z opóźnionym wpływem na wskaźnik cen towarów i usług konsumenckich ze strony inflacji wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych na poziomie prawie 9%.
Pomimo ostatnich ostrożnych wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego, nasz scenariusz bazowy nadal zakłada wstępną podwyżkę stóp w Polsce w listopadzie, kiedy NBP zaktualizuje swoją prognozę. Uważamy, że nowa projekcja przyniesie jeszcze wyższy wskaźnik CPI niż prezentowana w lipcu, choć była już wysoka (średnio 3,3% w 2022 r. i 3,5% w II połowie 2023 r., przy inflacji bazowej średnio 3,5% w 2023)). Niedawny wywiad z Glapińskim zdaje się potwierdzać ten pogląd. Gubernator stwierdził, że pomimo spadku inflacji, jest bardzo prawdopodobne, że w 2022 r. przekroczy 3,5%. Szacujemy, że średnia inflacja w przyszłym roku będzie bliska 4,0%.
Taka aktualizacja projekcji, z inflacją powyżej górnej granicy tolerancji banku, wysoką inflacją bazową (szacujemy ją średnio na około 3,7% w 2022 r.) i silną gospodarką (wzrost PKB o około 5%) powinny pomóc większości w RPP do podwyżki stóp jeszcze w tym roku. Naszym zdaniem wynika to z wysokich wartości CPI za listopad i grudzień. Spodziewamy się, że do końca roku inflacja CPI w Polsce zbliży się do 6%.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.