Gospodarka
Inflacja rośnie na całym świecie
Budapeszt, Węgry
Od sprzętu AGD w USA przez sklepy spożywcze na Węgrzech po stacje benzynowe w Polsce – rosnące ceny konsumenckie spowodowane wysokimi kosztami energii i przerwami w łańcuchu dostaw są obciążeniem dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw na całym świecie.
Rosnąca inflacja powoduje wzrost cen żywności, gazu i innych produktów, zmuszając wiele osób do wyboru, czy kopać głębiej, czy zaciskać pasa. Szczególnie źle jest w krajach rozwijających się.
„Odkryliśmy, że konsumujemy mniej”, powiedział Gabor Pardi, kupujący na targu żywności na świeżym powietrzu w stolicy Węgier, Budapeszcie, po niedawnym zakupie worka świeżych warzyw. „Staramy się kupować najtańsze i najtańsze rzeczy, nawet jeśli nie wyglądają tak dobrze”.
Prawie dwa lata po pandemii COVID-19 gospodarcze skutki kryzysu są nadal odczuwalne, nawet po tym, jak kraje wyszły z wyniszczających blokad, a popyt konsumencki ponownie wzrósł. Teraz kolejny wzrost liczby infekcji i nowy wariant koronawirusa, Omicron, powodują, że kraje zacieśniają granice i nakładają inne ograniczenia, zagrażając globalnemu ożywieniu gospodarczemu.
Reperkusje uderzają zwłaszcza w Europę Środkowo-Wschodnią, gdzie kraje mają jedne z najwyższych wskaźników inflacji w 27-państwowej UE, a ludzie walczą o kupowanie żywności lub napełnianie baków.
Rzeźnik na budapeszteńskim rynku spożywczym, Ildiko Vardos Serfozo, powiedział, że zauważył spadek działalności, ponieważ klienci chodzą do międzynarodowych sieci spożywczych, które mogą oferować zniżki przy zakupie dużych ilości hurtowych.
„Kupujący zwracają uwagę na cenę i dlatego często zostawiają nas w tyle, nawet jeśli nasze produkty są wysokiej jakości. Pieniądze mówią – powiedziała. „Zdajemy sobie sprawę, że inflacja nie jest dla nas dobra. …Cieszę się tylko, że moje dzieci nie chcą dalej prowadzić tej rodzinnej firmy, nie widzę w tym wiele przyszłości.”
W niedalekiej Polsce emerytka Barbara Grotowska powiedziała przed dyskontem w stolicy, Warszawie, że najbardziej ucierpiała z powodu opłaty za wywóz śmieci, która prawie potroiła się do 88 zł (21 USD). Skarżyła się również, że olej, którego używała, wzrósł o jedną trzecią ceny do 10 zł (2,40 USD).
„To prawdziwa różnica” – powiedziała.
Niedawny wzrost inflacji zaskoczył liderów biznesu i ekonomistów na całym świecie.
Wiosną 2020 r. koronawirus wstrząsnął światową gospodarką: rządy nakazały zakazy, sklepy zostały zamknięte lub skrócone godziny otwarcia, a rodziny pozostały w domach. Firmy przygotowywały się na najgorsze, anulowały zamówienia i odkładały inwestycje.
Aby uniknąć katastrofy gospodarczej, zamożne kraje – na czele z USA – wprowadziły biliony dolarów pomocy rządowej, mobilizację gospodarczą na skalę niespotykaną od II wojny światowej. Banki centralne również obniżyły stopy procentowe, aby ożywić aktywność gospodarczą.
Ale te wysiłki na rzecz pobudzenia gospodarki miały niezamierzone konsekwencje: ponieważ konsumenci czuli się bardziej zachęcani do wydawania pieniędzy otrzymanych w ramach pomocy rządowej lub pożyczek uprzywilejowanych, a wprowadzenie szczepionek zachęciło ludzi do powrotu do restauracji, barów i sklepów. przetestowana zdolność dostawców do dotrzymania tempa.
Porty i stocznie towarowe zostały nagle zatkane przesyłkami, a ceny zaczęły rosnąć, gdy globalne łańcuchy dostaw się załamały – zwłaszcza, gdy nowe epidemie COVID-19 czasami zamykały fabryki i porty w Azji.
Wzrost cen był dramatyczny. Inflacja w USA wzrosła w październiku do 6,2%, najwyższego poziomu od 1990 roku, a Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje, że światowe ceny konsumpcyjne wzrosną w tym roku o 4,3%, co jest największym wzrostem od 2011 roku.
Jest to najbardziej widoczne w rozwijających się krajach Europy Środkowo-Wschodniej, z najwyższymi rocznymi wskaźnikami na Litwie (8,2%), Estonii (6,8%) i na Węgrzech (6,6%). W Polsce, jednej z najszybciej rozwijających się gospodarek w Europie, inflacja osiągnęła w październiku 6,4%, najwyższy poziom od dwóch dekad.
Kilku kupujących na straganie z warzywami w Warszawie powiedziało, że obawia się wzrostu cen podstawowych artykułów spożywczych, takich jak chleb i olej jadalny, oraz że sytuacja pogorszy się w Nowym Roku, kiedy wzrosną ceny energii.
Sprzedawca warzyw Piotr Molak powiedział, że nie musiał podnosić cen sprzedawanych przez siebie ziemniaków, jabłek czy marchwi, ale pomidorki koktajlowe, które sprowadza z Hiszpanii i Włoch i kupuje w euro, stały się znacznie droższe niż w Polsce. waluta, złoty osłabił się.
„Szczególnie odczujemy to w nowym roku, kiedy prąd się podnosi” – powiedział Molak. „Naprawdę odczujemy to, gdy będziemy musieli wydawać więcej na nasz dom niż na przyjemność”.
Osłabienie walut Europy Środkowo-Wschodniej w stosunku do dolara amerykańskiego i euro powoduje wzrost cen importu i paliw oraz pogłębia kryzys ze względu na wąskie gardła w dostawach i inne czynniki.
Waluta węgierska, forint, straciła około 16% swojej wartości w stosunku do dolara w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, aw zeszłym tygodniu spadła do rekordowo niskiego poziomu w stosunku do euro. Jest to część strategii węgierskiego banku centralnego mającej na celu utrzymanie konkurencyjności kraju i przyciąganie zagranicznych firm poszukujących taniej siły roboczej, powiedział Zsolt Balassi, menedżer portfela w Hold Asset Management w Budapeszcie.
Jednak ceny importowanych towarów poszybowały w górę, a światowe ceny ropy naftowej w dolarach amerykańskich spowodowały wzrost kosztów paliwa do rekordowych poziomów.
„Ponieważ węgierski forint, a właściwie wszystkie waluty regionalne, są mniej więcej stale słabsze, będzie to stale zwiększać ceny ropy w naszych walutach” – powiedział Balassi.
W odpowiedzi na rekordowe ceny paliw, które w tym miesiącu osiągnęły najwyższy poziom 506 forintów (1,59 USD) za benzynę i 512 forintów (1,61 USD) za litr oleju napędowego, węgierski rząd ogłosił ograniczenie na stacjach benzynowych do 480 forintów (1,50 USD).
Balassi powiedział, że prawdopodobnie mają na to wpływ zbliżające się wybory na Węgrzech, gdzie prawicowa partia rządząca stoi przed największym wyzwaniem od czasu jej wyboru w 2010 roku.
„Jest to oczywiście decyzja polityczna, która ma ogromne niedogodności ekonomiczne, ale prawdopodobnie uszczęśliwia gospodarstwa domowe” – powiedział.
Polityczny charakter niektórych decyzji gospodarczych nie ogranicza się do Węgier.
Polski bank centralny, który również stoi w obliczu osłabienia waluty, został oskarżany przez krytyków o zbyt długie podnoszenie inflacji w celu stymulowania wzrostu gospodarczego i wzmocnienia poparcia dla partii rządzącej.
Bank zaskoczył rynki terminem i skalą dwóch podwyżek stóp w październiku i listopadzie w celu obniżenia cen, podczas gdy węgierski bank centralny podniósł w tym roku stopy sześciokrotnie w mniejszych krokach.
Jeśli jednak banki centralne będą działać zbyt agresywnie zbyt wcześnie, aby kontrolować inflację, może to skrócić ożywienie gospodarcze, powiedziała Carmen Reinhart, główna ekonomistka Banku Światowego.
Martwi ją wzrost cen żywności, który uderza przede wszystkim w biednych w krajach rozwijających się, gdzie nieproporcjonalna część budżetów rodzinnych jest przeznaczana na trzymanie żywności na stole.
„Ceny żywności są barometrem niepokojów społecznych”, powiedział Reinhart, zauważając, że zamieszki arabskiej wiosny, które rozpoczęły się w 2010 roku, były częściowo spowodowane wyższymi cenami żywności.
Anna Andrzejczak, która pracuje w fundacji ekologicznej w Polsce, była dzieckiem, gdy komunizm upadł w 1989 roku i tylko mgliście pamięta hiperinflację i inne „zamieszania” gospodarcze, które towarzyszyły przejściu do gospodarki rynkowej.
Wyczuwa jednak, że ceny będą rosły „za każdym razem, gdy zatankuję”, a koszty paliwa wzrosną o około 35% w ciągu ostatniego roku.
„Mieliśmy w ostatnich latach okres stabilizacji, więc ta inflacja jest teraz dużym szokiem” – powiedział Andrzejczak. „Nie mamy takich podwyżek, jakie mieliśmy wtedy, ale myślę, że będzie to duży stres”.
Ta historia została zgłoszona przez The Associated Press. Paul Wiseman relacjonował z Waszyngtonu i Vanessa Gera z Warszawy.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”