Najważniejsze wiadomości
IIHF – Chiny psują polską imprezę
Reprezentacja Chin zwyciężyła w Mistrzostwach Świata IIHF Kobiet w hokeju na lodzie 2022 r. w Katowicach, w Polsce, wygrywając perfekcyjny turniej pięciu zwycięstw z rzędu z gospodarzami – Polską 7-2.
Z trzema punktami w ostatnim meczu, koledzy z linii Qiqi Lin (Leah Lum) i Ni Lin (Rachel Llames) zakończyli turniej z siedmioma bramkami i 15 punktami – obaj liderzy w obu kategoriach. Trzecia z linii napastników, Le Mi (Hannah Miller), zdobyła w ostatnim meczu dwa punkty i zakończyła z 12 punktami. Obrońca Zhixin Liu zdobył w ostatnim meczu pięć punktów i zajął czwarte miejsce z 11 punktami, w tym dziewięcioma asystami, prowadząc turniej.
Po dziewiątym miejscu na własnym lodzie na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie dwa miesiące temu, Chiny wróciły do I Grupy A po raz pierwszy od 2011 roku. na Mistrzostwach Świata 1994 i 1997 oraz Zimowych Igrzyskach Olimpijskich 1998.
– Nie sądzę, żebym miał odpowiednie słowa – powiedział 33-letni kapitan Baiwei Yu, który jest członkiem reprezentacji Chin od 2006 roku. „Minęło dwanaście lat, to długo”.
Yu powiedziała o swoim zespole: „Ufamy sobie nawzajem i myślę, że udział w igrzyskach olimpijskich nie tak dawno dał nam pewność siebie. Myślę, że te mistrzostwa dają zespołowi jeszcze więcej pewności siebie, dzięki czemu możemy zrobić kolejny krok w przyszłym roku.
Przed finałowym meczem obie drużyny wygrywały każdy mecz – Chiny zwykle wygrywały wszystkie cztery, podczas gdy Polska musiała przejść dogrywkę w przedostatnim meczu z Włochami. Doprowadziło to do scenariusza jednej gry, w której zwycięzca bierze wszystko.
Ale pomimo ryczącego tłumu partyzantów, który robił hałas przed meczem otwarcia, to Chiny wypadły z bramy, strzelając dwa gole z Qiqi Lin w pierwszym 1:55 meczu i nie zatrzymały się. Trener Zbignew Wróbel i jego zespół przegrywali już 4:0 po 09:02 i wykorzystali przerwę na żądanie. Jednak przed pierwszą przerwą było 6-0.
„To nie było nic, co zrobiłem. Naprawdę chcieli tego meczu i wygrali go – powiedział główny trener Clayton Beddoes o starcie jego drużyny. – Nie musiałem jej nic mówić ani o niczym przypominać.
Polska jednak nie poddała się i skróciła drugą tercję dwoma golami w power play – najpierw Tetyanie Onyszczenko, a następnie obrończyni Klaudii Chrapek z punktem do 5 na 3. Kapitan Chin, Baiwei Yu, zaokrąglił bramkę znacznikiem gry o władzę w połowie trzeciej tercji.
– Brzmi dziwnie, ale nie czułem się bezpiecznie, dopóki nie strzeliliśmy siódmego gola – powiedział Beddoes. „Wiedzieliśmy, że Polska się nie podda, a oni nie. Ciężko walczyli i wygrali drugą trzecią.”
„Wiele ludzi kibicowało Polakom, ale my skupiliśmy się na sobie, daliśmy z siebie wszystko i byliśmy przygotowani na wszystko” – powiedział Yu. „Nie graliśmy tak dobrze w drugim okresie. Nie byliśmy zbyt dobrzy w defensywie, ale wróciliśmy do gry w trzeciej tercji.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.