Pod koniec sierpnia ruszył w TVN7 druga edycja „Hotelu Paradise”. Wkrótce potem informacje o przeciwko Łukaszowi Karpińskiemu, jeden z uczestników reality show, który wrócił do gry po tym, jak odpadł w pierwszym tygodniu programu i dotarł do finału.
O tym, że został brutalnie zaatakowany, poinformował Karpiński na Instagramie w połowie września. Nie ujawnił wtedy zbyt wielu szczegółów. To było wiadomo został uderzony butelką w tył głowy. W wyniku nieprzyjemnego wydarzenia Zabrano go do szpitala.
Kto zaatakował Łukasza z „Hotelu Paradise”?
Po zakończeniu drugiej edycji „Hotelu Paradise” Karpiński może ujawnić trochę więcej na temat tych wydarzeń. Finalista reality show Siódemki udzielił wywiadu, w którym opowiedział o szczegółach wrześniowych ciosów. W rozmowie z Pomponikiem wyznał:
Mój drogi przyjaciel uderzył mnie butelką w głowę, kiedy miałam go oddzielić od mojego drugiego męża. Zachowywał się jak nieudacznik. Musiał być o mnie zazdrosny lub zazdrosny. Po uderzeniu upadłem na rękę i łokieć wypadł ze stawu. Ręka praktycznie wisiała. (…) To była dla mnie niekomfortowa sytuacja, zwłaszcza gdy robiłem z TVN duży projekt, miałem taką niespodziankę. Uziemiła mnie na długi czas. Straciłem trochę pieniędzy, zdrowia i nerwów. Bardzo niewygodna sytuacja.
Przecież po Karpińskiego przyjechała karetka. Dostał silne leki przeciwbólowe Trzeba było odłożyć rękę i umieścić ją w gipsie. Jak mówi Łukasz, napastnik powinien udać się na pobliski komisariat w szpitalu i zgłosić, że został zaatakowany.
O ile wiem, mężczyzna, który uderzył mnie butelką, natychmiast pobiegł na policję. To dla mnie absurd. Opowiada teraz także bajki. Na szczęście przyszłość wszystko sprawdzi, bo była inwigilacja. Nie pozwolę nikomu nacierać tyłka moim imieniem
– powiedział finalista „Hotelu Paradise”.
Dziennikarz Pomponik zapytał bezpośrednio Karpińskiego, czy widzowie wiedzą, kto był odpowiedzialny za atak. Luke nie chciał dużo o tym rozmawiać, ale skinął głową.
Myślę, że to osoba, którą znasz
– Powiedział.