Sport
„Hojność ludzi była nierealna”
Po trzydniowej podróży przez kontynent, 12 irlandzkich kierowców autobusów dociera do małego miasteczka w środkowo-wschodniej Polsce z pięcioma autokarami z pomocą na Ukrainę i uchodźcami w polskich miastach.
Każde siedzenie, podłoga i bagażnik jest pełen darowizn, w tym materiałów medycznych, koców, przyborów toaletowych, jedzenia dla niemowląt, pieluch i zabawek. Z kierowcami spotkają się lokalni wolontariusze, którzy rozpakują zapasy, zanim zostaną przetransportowane do przygranicznego Kijowa oraz na pobliskie dworce kolejowe i autobusowe, gdzie nadal przybywają uchodźcy.
Paddywagon Tours istnieje już od 24 lat, ale przez ostatnie dwa lata, bez turystów, autobusy w większości stały w miejscu.
„Po prostu zdecydowałem, że możemy dobrze wykorzystać te autobusy. Wypełnijmy je zapasami, a potem przywieźmy uchodźców z powrotem do Irlandii – mówi Cathal O’Connell, dyrektor zarządzający Paddywagon Tours.
„Wyładowujemy tu tony pomocy humanitarnej, którą otrzymaliśmy od wielu różnych osób. Dotarcie tutaj zajęło nam trzy dni między promami a autobusami” – mówi.
Dominika Manka-Lempicka, burmistrz pobliskiej wsi Baszkówka, powiedziała, że „mogła płakać”, gdy zobaczyła nadjeżdżające autobusy. Ostatnie cztery tygodnie były „bardzo stresujące”, ale społeczność międzynarodowa okazała się hojna, przynosząc darowizny z Niemiec, Holandii, a teraz z Irlandii.
Kierowcy Paddywagon planują zabrać do 238 ukraińskich uchodźców do Francji, gdzie Brittany Ferries zaoferowała bezpłatne kabiny na podróż powrotną do Irlandii.
„Hojność ludzi była nierealna, a wysiłek, jaki moi chłopcy włożyli tutaj jako wolontariusze, nie ma sobie równych. Odkąd trzy dni temu opuścili Dublin, jeżdżą prawie non stop, śpią w autobusach i bardzo źle się odżywiają – mówi O’Connell.
„Mam nadzieję, że sprowadzimy tych ludzi z powrotem do stu tysięcy powitań”.
Po ponad godzinnym rozpakowaniu pięciu autobusów kierowcy grają buntownicze piosenki i zaczynają irlandzki taniec w słońcu z lokalnymi wolontariuszami.
„Niezależnie od tego, jak rozpaczliwa jest sytuacja, zawsze znajdujemy sposób na wywołanie śmiechu” – mówi Kerryman Gabriel Finn.
„Wspaniale jest być tutaj dzisiaj i zrobić coś namacalnego, aby pomóc tym ludziom. Ale martwię się o stan ludzi. Trzydzieści godzin w autobusie to dużo czasu, więc będzie to wyzwanie” – mówi. Jego kolega Frank Buckley z Dublina ma podobne obawy.
„Po drodze tutaj trochę się przekomarzaliśmy, ale nikt z nas nie wie, jak będzie w drodze powrotnej. Nie mogę nawet oglądać wiadomości o Ukrainie, Syrii czy Afganistanie bez wzruszenia. Jak tylko zobaczę dzieci, muszę to wyłączyć. A te autobusy będą w większości pełne kobiet i dzieci – mówi.
„Sprawy techniczne będą w porządku, aby dostać się z punktu A do punktu B, ale myślę, że są to rzeczy emocjonalne, na które nikt z nas nie jest gotowy. Nie możesz tego zaplanować”.
„Mamy nadzieję, że możemy dać im szansę na nowe życie, sprowadzając ich z powrotem do Irlandii. Po drodze zatrzymaliśmy się gdzieś w Niemczech i spotkaliśmy chłopaków z Newcastle, którzy wozili pomoc piętrowym autobusem. Byli zdenerwowani, że Wielka Brytania nie pozwoli im sprowadzić uchodźców z powrotem. To 62 miejsca, na których mogą usiąść uchodźcy”.
W hali sportowej ustawionych jest 50 łóżek dla uchodźców przybywających do miasta.
„To takie smutne, że to widzę. Nikt nie powinien tu spać – mówi Buckley.
Do tej pory do Piaseczna, które w normalnych czasach liczy niewiele poniżej 50 tys. mieszkańców, przybyło około 4000 uchodźców.
Mimo niewielkich rozmiarów miasta, siłownia jest tylko jednym z wielu tymczasowych miejsc noclegowych dla uchodźców z Ukrainy – mówi burmistrz Hanna Kulakowska Michalak.
„Dwa tygodnie temu zorganizowaliśmy ją w miejscu, w którym ludzie mogą znaleźć schronienie. Tydzień temu mieliśmy tu pięćdziesiąt osób. Zostali dwa dni, a potem pojechali do rodziny lub znajomych w Polsce lub za granicą, albo znaleźliśmy im zakwaterowanie. To tylko tymczasowe miejsce, w którym mogą się zatrzymać”.
Inni śpią w hotelach, w których „zostaną dłużej” ze względu na „lepsze i bardziej prywatne warunki”.
„Idol nastolatek przyszłości. Specjalista od totalnej popkultury. Miłośnik internetu. Wannabe odkrywca.”