Najważniejsze wiadomości
Historyczne zawody polskich skoków narciarskich! Wielkie marzenie wreszcie się spełniło
Takich zawodów nie było w historii polskich skoków narciarskich! W najwyższej lidze skoków biało-czerwoni zajęli całe podium, a podczas Letniej Grand Prix był to dopiero drugi raz w historii, bo latem ubiegłego roku taki trick Japończykom udał się na Hakubie. Po wielu latach oczekiwania marzenie polskich fanów wreszcie się spełniło, a Michał Doleżal może napisać kolejną płytę.
– To pokazuje całemu naszemu zespołowi, że to, co robimy w tym trudnym czasie, jest skuteczne. Mimo że nie było tu pełnego obłożenia, widzieliśmy naprawdę wysoki poziom. W końcu Polska nie odstaje od tego kursu – powiedział Dawid Kubacki, który wygrał sobotnie zawody.
Dziewiąte zwycięstwo Kubackiego latem
Dawid Kubacki odniósł 9. zwycięstwo w historii startów w Letniej Grand Prix w Wiśle i tylko pięciu skoczków jest lepszych na tej liście. – Wygrałem, ale tam, gdzie dali puchary, młody obiecujący skoczek zabrał je do mnie – śmiał się Dawid Kubacki, który żartował z Kamilem Stochem, który wygrał piątkowy prolog o puchar TVP Sport.
Faworytem sobotnich zawodów był Kamil Stoch, który w piątek dwukrotnie lepszy od Dawida Kubackiego. Niestety w pierwszym seria Stoch stanął w obliczu złych warunków, które pogorszyły się przed nadciągającą burzą. Leciał 119,5 metra. Dodatkowo technicznie test nie był tak pyszny jak w piątek. – Kamil spóźnił się w tym skoku, więc później nie odleciał – powiedział Michał Doleżal. Stoch zauważył również, że kiepski pierwszy skok był wynikiem niezachowania właściwej pozycji podejścia, a jego ciężar ciała przesunął się nieco do tyłu, więc skoczek potrzebował więcej czasu, aby dostać się do ucieczki.
Lot Stocha jest ozdobą zawodów
W drugiej serii Stoch wykonał jednak skok, który można nazwać prawdziwą petardą. 136 metrów zakończyliśmy pięknym telemarkiem i właśnie ten skok był ozdobą sobotnich zawodów. – Widziałem ten skok i pomyślałem, że młody się popisuje – zaśmiał się Kubacki ze … starszego kolegi.
W sumie w sobotnich zawodach punkty zdobyło 10 Polaków – do najlepszej „30” należało także 13 Paweł Wąsek (123,5 i 120 m), 14. Klemens Murańka (124,5 i 120,5 m), 20. Maciej Kot (122,5 i 118,5 m). , 28. Jakub Wolny (oba skoki 116,5 m) i 29. Andrzej Stękała (121 i 114,5 m). Drugi konkurs indywidualny w Wiśle-Malince zaplanowano na niedzielę o godzinie 17:30. Będą to ostatnie zawody Letniej Grand Prix tego sezonu w skokach narciarskich.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.