Gospodarka
Historie trwają dłużej niż symbole
Z Kto się boi Nataschy? Profesor sztuki w praktyce Joanna Malinowska i kolega CT Jasper ożywiają (ponownie) pomnik.
przez M. Constantine
„Natasza” to pseudonim posągu codziennej kobiety, który stał na Skwerze Tadeusza Kościuszki w Gdyni, nadbałtyckim mieście portowym, w latach 1953-1990. Jako skromna postać z brązu w stylu ówczesnego socrealizmu, nie była ani wojowniczką, ani bohaterką. Natasza była świętem sojuszu radziecko-polskiego, który wyzwolił kraj podczas II wojny światowej i upolitycznił umieszczenie pomnika na placu publicznym. Zasygnalizował także postępowy marsz na zachód w kierunku Europy. Wśród mieszkańców Gdyni Natasza była ceniona za swój styl i ostatecznie stała się publicznym miejscem spotkań – choć dla wielu, którzy przeżyli epokę powojenną, była także symbolem ograniczeń, jakie komunizm sowiecki nakładał na codzienne życie. Kiedy system załamał się w 1990 r., pomnik został usunięty – z wielkim zgiełkiem i uroczystościami – i przeniesiony do rosyjskiej dzielnicy gdyńskiego cmentarza wojskowego.
W nowej lokalizacji Malinowska i Jaspers staną się rzeźbiarskim elementem Kto się boi Nataschy? oświetla teren dawnej kobiecej komuny, schronienia dla „feministek XIII wieku”. Ich wersja Nataszy jest również naznaczona czerwoną błyskawicą, która wzywa współczesne zmagania do pokoju Strajk kobiet Ruch w Polsce, który aktywnie prowadzi kampanię na rzecz praw reprodukcyjnych kobiet przeciwko przywróceniu drakońskich ograniczeń aborcyjnych. Malinowska wyjaśnia: „Myśleliśmy, że każdy naród doznał w swojej historii jakiejś formy traumy. Dla Polski jednym z traumatycznych okresów był komunizm króla Leopolda II. Każdy naród ma swoje demony.”
Z filmu wyświetlanego w Begijnhof dowiadujemy się, że Natasza jest lub zawsze była alegorią i jest częścią wielu innych historii. Widzowie otrzymują złożony portret Nataszy, który zawiera narracje kilkudziesięciu kuratorów, historyków i gdynian. Są kręcone w swoich domach, biurach i przestrzeniach publicznych, a wideo pokazuje bardziej industrialne zakątki miasta. Wszyscy ci gawędziarze rozmawiają przez telefon (formalne rozwiązanie pandemii), co skutkuje słuchaniem rozmów znajomych, nadrabianiem zaległości i dzieleniem się swoimi przemyśleniami – a nie niewidzialną osobą za kamerą. Z tych relacji dowiadujemy się, że Natasza była częścią historii miłosnej między twórcą pomnika, Marianem Wnukiem, a jego kochanką, artystką i modelką rzeźby, Magdaleną Więcek, która później dała się poznać jako odnosząca sukcesy rzeźbiarka.
Sama Malinowska opowiada: „O przeprowadzce wiedziałam tylko wtedy, gdy pewnego dnia spacerowałam po rodzinnym mieście podczas mojej zwykłej letniej lub zimowej wizyty i zobaczyłam, że posągu nie ma. Do dziś doskonale pamiętam wrażenie, że czegoś brakowało, czegoś było inaczej. Na początku nie wiedziałam co – a potem zauważyłam, że Nataschy nie było już na środku placu.” Według Malinowskiej, oryginalną rzeźbę, jej usunięcie i odbudowę można rozumieć jako prowokację do ponownego otwarcia i przyjścia. pogodzić się z przeszłością.
Jak Malinowska wyartykułowała we własnych refleksjach, a także po dołączeniu kilku relacji z życia z Nataszą i bez Nataszy na boisku, istnieje trauma i sposoby radzenia sobie z nią na wiele sposobów. Symbolizm można pozostawić interpretacji. Historie szyją życie i światy. Zainteresowanie antropologią, które wpłynęło również na znaczną część ich wcześniejszej współpracy, Malinowska i Jasper rzucili światło na historię społeczną stojącą za pomnikiem. Repozycjonując i ponownie inscenizując fragmenty kultury z jednego kontekstu w drugi, podobnie jak w pracy w Pawilonie Polskim na Biennale w Wenecji w 2015 roku, Będąc na Haiti, Malinowska i Jasper tworzą zestawienia, które wyraźnie podkreślają konsekwencje wcześniejszych wstrząsów wywołanych komunizmem, kapitalizmem, kolonializmem i imperium, a także innymi obecnymi i historycznymi siłami. Z Kto się boi Nataschy? Artyści zadają też inne pytanie: co by było, gdyby pomnik nie musiał być utwierdzony w relacji do historycznego punktu lub miejsca, ale mógł być żywy, przeprojektowany i nadać mu nowe znaczenie?
Ta historia pojawiła się po raz pierwszy w Aktualności Sekcja Architektura, Sztuka i Planowanie serwisu.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”