Najważniejsze wiadomości
Głęboko podzielona Polska wybiera prezydenta w drugiej turze
WARSZAWA, Polska (AP) – Dwóch zaciekłych rywali czeka w niedzielę karkołomne wybory prezydenckie w Polsce, postrzegane jako główny test populizmu w Europie po kampanii, która zaostrzyła konserwatywno-liberalne podziały w kraju.
Ciężka kampania stworzyła szczepy homofobii i antysemityzmu, a obie strony szukały wsparcia ze strony rywalizujących ze sobą obozów politycznych w Waszyngtonie.
Prezydent nacjonalistyczny i konserwatywny Andrzej Duda ubiega się o drugą kadencję, ale stoi przed trudnym wyzwaniem ze strony liberalnego prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Pierwsza runda pod koniec czerwca wyeliminowała dziewięciu innych kandydatów, pozostawiając dwóch rywali w tyle, obaj 48.
Duda uczynił swój sprzeciw wobec praw LGBT głównym tematem kampanii, podczas gdy Trzaskowski podpisał w zeszłym roku deklarację tolerancji, która wywołała reakcję na prawa gejów w tym w większości katolickim kraju.
Duda nazwał prawa LGBT „ideologią”, która jest bardziej niebezpieczna jako komunizm, aw poniedziałek oficjalnie zaproponował poprawkę do konstytucji, aby uniemożliwić parom tej samej płci adopcję dzieci.
On i Prawo i Sprawiedliwość zdobyli poparcie starszych i wiejskich Polaków, wspieranych dopłatami do rodzin i innymi programami socjalnymi.
„Te ostatnie pięć lat to dobry czas, który dobrze wykorzystaliśmy” – powiedział kibicom Duda na poniedziałkowym wiecu. „Chcę kontynuować tę politykę – dla rodziny, dla rozwoju Polski, dla rozwoju wszystkich pokoleń moich rodaków”.
Wielu liberalnych i miejskich Polaków odrzuca jednak taki rodzaj populizmu, który uważają za ksenofobiczny i niebezpieczny dla ich pozycji wobec europejskich partnerów.
W zeszłym miesiącu Duda został uczczony w Białym Domu przez prezydenta Donalda Trumpa, który powiedział, że wykonuje „świetną robotę”. Trzaskowski później zwrócił się do byłego prezydenta Baracka Obamy omówić stan polskiej demokracji.
Wraz ze spadkiem niegdyś wysokich wyników w sondażach Dudy, jego kampania zwróciła się bardziej w prawo, próbując zaszczepić obawy przed gejami, Żydami, a nawet Niemcami, najwyraźniej po to, aby zmobilizować konserwatystów i tych, którzy skłaniali się ku hitlerowskiej okupacji Polski w czasie II wojny światowej.
Prezydent odgrywa kluczową rolę w polityce zagranicznej i posiada prawo weta w stosunku do ustaw uchwalanych przez parlament. Podczas swojej pięcioletniej kadencji Duda uchwalił ustawy, które nadały PiS daleko idące nowe uprawnienia w stosunku do najwyższych sądów i głównych organów sądowniczych w Polsce.
Unia Europejska twierdzi, że zmiany naruszają demokratyczną zasadę podziału władzy, ale rząd nalegał na przesunięcie większości działań do przodu, argumentując, że ma od elektoratu mandat do zreformowania systemu sądownictwa.
Napięcie w relacjach z partnerami europejskimi zależało od węgla Odmowa przez Polskę wyrażenia zgody na ambitne cele UE w zakresie neutralności węglowej i odmowa przyjmowania migrantów, którzy przybyli do Europy w dużej liczbie w 2015 roku.
Niedzielne głosowanie zadecyduje, czy prawo i sprawiedliwość powinny zachować kontrolę nad niemal wszystkimi instytucjami władzy w Polsce, czy też Trzaskowski, który należy do partii Platformy Obywatelskiej UE i zapowiedział przywrócenie norm konstytucyjnych, ma coś do powiedzenia.
Duda zdobył 43,5% głosów w pierwszej turze. Trzaskowski otrzymał 30,5%, ale oczekuje się, że otrzyma większość głosów centrystów, które trafiły do wyeliminowanych kandydatów. Ostateczny wynik zależy więc od blisko 7% wyborców, którzy poparli skrajnie prawicowego kandydata Krzysztofa Bosaka.
Bosak należy do partii zwanej Konfederacją, potępianej przez przywódców Prawa i Sprawiedliwości jako prokremlowskiej i antysemickiej, ale Duda zabiegał o ich głosy.
„Postrzegam ich jako prorosyjską siłę w Polsce” – powiedział Wojciech Przybylski, redaktor Visegrad Insight, magazynu politycznego poświęconego Europie Środkowej. „Są antyamerykańscy, antyżydowscy. Oskarżają wszystkie spiski o odebranie Polsce pieniędzy. „
Publiczny nadawca TVP, dysponując dodatkowymi 500 milionami dolarów dofinansowania zatwierdzonymi przez Dudę na początku tego roku, nadał serię pozytywnych wiadomości, postrzegając go jako obrońcę polskich rodzin, a Trzaskowskiego jako kogoś, kto je sprzeda.
Powtarzającym się twierdzeniem w wieczornych wiadomościach w godzinach największej oglądalności było to, że Trzaskowski odbierze korzyści ludowe i przekaże pieniądze grupom żydowskim, które chcą zadośćuczynić za przedwojenny majątek.
Trzaskowski wzywał do społeczeństwa tolerancyjnego i inkluzywnego i obiecał powstrzymać dalszą erozję niezawisłości sądownictwa zgodnie z prawem i sprawiedliwością, obiecując jednocześnie utrzymanie popularnych programów socjalnych swoich rywali.
We wtorek oskarżył Dudę o „prowadzenie cynicznej kampanii przeciwko tym zmarginalizowanym ludziom” i obiecał „stanąć po stronie atakowanych”.
Różnica jest tak głęboka, że obaj nie mogli uzgodnić warunków debaty w tym tygodniu. Trzaskowski odmówił rozmowy na temat Dudy w państwowym nadawcy, a Duda odmówił wystąpienia w niezależnym amerykańskim nadawcy TVN.
W rezultacie każdy kandydat wystawiał swój własny program, każdy dla siebie w zaprzyjaźnionym studiu telewizyjnym w różnych miastach, i zadawał pytania podczas „debaty”, podczas gdy mównica oznaczona nazwiskiem rywala stała pusta.
W ostatnich dniach Duda i jego sojusznicy atakowali zagraniczne media i zgłaszali obawy o wolność prasy.
Ambasador USA Georgette Mosbacher interweniowała w poniedziałek w obronie TVN, obecnie należącej do Discovery Inc., po tym, jak była rzeczniczka partii rządzącej zarzuciła, że stacja jest powiązana z podejrzanymi interesami byłych komunistów. Mosbacher oskarżyła funkcjonariusza o kłamstwo.
Duda uderzył w częściowo należący do Niemiec tabloid, który donosił o ułaskawieniu skazanego przestępcy seksualnego i przeciwko niemieckiemu korespondentowi zagranicznemu w Polsce za krytyczne doniesienia. Twierdził, że „niemiecki atak w tych wyborach”.
„Niemcy chcą wybrać prezydenta w Polsce? Nie pozwolę na to! „Powiedział Duda na zlocie.
Wiceminister spraw zagranicznych Polski Szymon Szynkowski vel Sek powiedział w środę, że wezwał niemieckich partnerów biznesowych do „manipulowania artykułami w niemieckich mediach i wywoływania wyraźnego wrażenia zaangażowania wobec jednego z kandydatów”.
Rzecznik rządu niemieckiego Steffen Seibert powiedział w poniedziałek w Berlinie: „Rząd niemiecki oczywiście nie ma wpływu na wybory prezydenckie naszych polskich sąsiadów”.
„Nie próbujemy też wpływać na pracę niemieckich korespondentów zagranicznych. Pracują w ramach wolności prasy ”- powiedział Seibert.
Wybory pierwotnie zaplanowano na maj, ale zostały przełożone z powodu pandemii koronawirusa z ponad 36 000 potwierdzonych infekcji i 1500 zgonów w Polsce. Premier Mateusz Morawiecki wezwał w zeszłym tygodniu starszych Polaków – bazę Dudy – do głosowania.
Powiedział, że wirus zanika i „nie ma się czego bać”.
___
Współautor prasy Frank Jordans z Berlina przyczynił się do powstania tego raportu.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.