Gospodarka
Gdy Polska wita Amerykę, Węgry ponownie kłaniają się Chinom
APodczas gdy Polska rozwijała czerwony dywan przed amerykańskim prezydentem, Węgry po raz kolejny służyły komunistycznym Chinom za wycieraczkę.
Wizyta prezydenta Joe Bidena w Polsce świadczy o należytym uznaniu zaangażowania tego narodu wobec sojusznika ze Stanami Zjednoczonymi. W przeciwieństwie do wielu krajów europejskich o znacznie większych gospodarkach, Polska dużo zainwestowała w wydatki na obronę i kierowany przez Stany Zjednoczone demokratyczny porządek międzynarodowy. Warszawa zdaje sobie sprawę, że bycie częścią NATO oznacza więcej niż wyrzucanie amerykańskiego budżetu obronnego. Poza dobrymi stosunkami z Chinami, Polska utrzymuje również partnerskie i przyszłościowe zaangażowanie z Tajwanem. Przynajmniej częściowo wizyta Bidena w Polsce będzie miała na celu skłonienie Warszawy do bardziej niezdecydowanego stanowiska wobec Pekinu.
Istnieje uderzający kontrast między sposobem, w jaki Polska podchodzi do swoich stosunków ze Stanami Zjednoczonymi i Chinami oraz pobliskimi Węgrami.
Gdy Biden przyjechał w poniedziałek do Warszawy, rząd premiera Viktora Orbana po raz kolejny ukląkł przed Pekinem. Węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto, który gościł w Budapeszcie szefa chińskiej dyplomacji Wang Yi, pochwalił Chiny. W pokazie niezwykłego lekceważenia zachodnich partnerów Węgier i sąsiedniej Ukrainy Szijjarto zaoferował również swoje poparcie dla fikcyjnej chińskiej propozycji pokoju między Ukrainą a Rosją.
WĘGRY VIKTORA ORBANA STOIĄ SIĘ Z ROSJĄ I CHINAMI, A NIE Z USA
Ta propozycja pokojowa jest całkowicie niepoważna i ma na celu jedynie nałożenie cienkiej zasłony na poparcie Chin dla Rosji na Ukrainie. Pekin jest coraz bardziej zaniepokojony tym, że jego poparcie dla Moskwy w czasie wojny może zagrozić jego handlowym i politycznym związkom z Unią Europejską. W końcu można by pomyśleć, że przywódcy europejscy nie byliby zbyt zadowoleni, gdyby kluczowy partner handlowy zaoferował polityczną osłonę i wsparcie gospodarcze, nie wspominając o ewentualnym wsparciu militarnym, dla narodu uwikłanego w największą wojnę lądową w Europie od 1945 roku.
można by pomyśleć
Mimo to węgierski festiwal Wanga jeszcze się nie skończył. Orbán zaprosił następnie dyrektora CKW na prywatny obiad. Wygląda na to, że kameralna kolacja poszła dobrze. W przeciwieństwie do często delikatnych kontaktów z innymi ministrami spraw zagranicznych, Wang nie miał nic poza pochwałami dla Orbána. Rzecznik chińskiego MSZ zauważył, że Wang „powiedział, że Węgry są dobrym przyjacielem Chin w Europie, a obie strony szanują się, rozumieją i ufają sobie nawzajem oraz nawiązały głęboką przyjaźń”. Pochodząc z Chin, to wielka pochwała.
Mówiąc najprościej, jeśli chodzi o Polskę i Węgry, kwestia, kto jest lepszym sojusznikiem USA, nie jest skomplikowana. Lepszym pytaniem może być, czy Węgry są w ogóle sojusznikiem Ameryki.
KLIKNIJ TUTAJ, ABY PRZECZYTAĆ WIĘCEJ OD WASHINGTON EXAMINER
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”