Nauka
Galeria: Jakobsen podwaja się w Vuelta a Espana
Łatwo zapomnieć o podróży Fabio Jakobsena do miejsca, w którym jest. Wypadek Tour of Poland, śpiączka lekarska, operacja, rehabilitacja, wszystko to zaledwie 12 miesięcy temu. Ze sposobu, w jaki biega na Vuelta a Espana, wygląda na to, że nigdy nie wychodził.
Na 8. etapie w La Manga del Mar Menor był najszybszym sprinterem. Nie było nawet blisko. Pozostawiając przez ostatnie 200 metrów za kierownicą kolegę z drużyny Deceuninck-QuickStep Floriana Sénéchala, od razu stało się jasne, że nikt nie jest na tyle szybki, by go ominąć. Podnosząc ręce nad linią, Alberto Dainese (Team DSM) i Jasper Philipsen (Alpecin-Fenix) zajęli drugie miejsce. To był podręcznik.
„Zespół wykonał świetną robotę” – powiedział na koniec Jakobsen.
„Utrzymywali tempo i choć trochę ich straciłem, nadal byłem na dobrej pozycji. Rozpocząłem sprint tuż za rogiem w 200 minut i myślę, że był najszybszy. Myślę, że chodziło o bycie silnym, szybkim i wyczuciem czasu. W takim zgłoszeniu musisz być na czas. Już dwa razy spóźniłem się na miejsce i tym razem miałem całkowitą rację i mogłem wykonać pełny sprint.
„To znaczy, że… dwa lata temu wygrałem dwa razy. Jestem niezmiernie szczęśliwy i wdzięczny, że tu jestem. Chciałbym jeszcze raz podziękować zespołowi. [Team boss] Patrick Lefevere jest tu dzisiaj i jestem pewien, że jest szczęśliwy. To właśnie będziemy robić – próbując wygrywać sprinty. ’
Wykrywanie zwycięstw wyścigowych z taką jasnością jest dowodem na to, że Jakobsen, mimo że był tak młody, zdołał powrócić na szczyt sportu w tak krótkim czasie. To naprawdę niezwykłe.
Poniżej zrzuty ekranu z wykończenia Chrisa Aulda:
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”