Connect with us

Świat

Francja: Uzbrojony napastnik przetrzymuje zakładników poza Paryżem. Tragiczny koniec

Published

on

Francja: Uzbrojony napastnik przetrzymuje zakładników poza Paryżem.  Tragiczny koniec

Zdjęcie poglądowe: jedna z ulic w Domont.

W Domont pod Paryżem uzbrojony napastnik wziął zakładników w czwartek wieczorem i zabarykadował się w siedzibie swojej firmy. Po kilku godzinach negocjacji policja weszła do budynku, gdzie znaleźli martwego napastnika i jego zmarłą żonę – powiedziała Interia, powołując się na stację telewizyjną BFM.

W Domont pod Paryżem uzbrojony napastnik wziął zakładników w czwartek wieczorem i zabarykadował się w budynku po godzinie 18:00. Agencja AFP powiedziała, że ​​napastnik miał broń. Według agencji dwie osoby zostały zastrzelone i przewiezione do szpitala.

PRZEJDŹ DO Krakowa: Cutthroat Attacked On Bus. Policja szuka napastnika

Na miejsce przybyły jednostki policji i Narodowa Grupa Interwencyjna Żandarmerii (GIGN). Mężczyzna zatrzymał żonę w budynku. Kobieta w przeszłości złożyła skargę na swojego męża i oskarżyła go o przemoc, podała stacja telewizyjna BMF. Policja ustaliła, że ​​mężczyzna urodzony w 1962 r. Zabarykadował się w budynku firmy, której jest szefem.

Interia powiedziała, że ​​zarówno napastnik, jak i kobieta, którą trzymał, nie żyją. Według nieoficjalnych informacji mężczyzna najpierw zabił swoją żonę, a następnie popełnił samobójstwo.

„Konflikt trwa od dawna”

Według Le Parisien para była w trakcie rozwodu, a 48-latek był znany policji z wcześniej zgłoszonej przemocy domowej.

Z informacji w mediach wynika, że ​​konflikt rodzinny trwał tam bardzo długo.

Prokuratorzy z Pontoise poinformowali, że wszczęli śledztwo w tej sprawie.

W sieci pojawił się zapis z miejsca zdarzenia.

hlk / bas / Interia, PAP

READ  Boris Johnson chce wysłać osoby ubiegające się o azyl do Rwandy, aby powstrzymać nielegalne przekraczanie morza

Kontynuuj czytanie

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi wiadomościami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Wypróbuj nas!

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *