Connect with us

Zabawa

Firma Venice Art Terrazzo Co. uhonorowana za pracę w Centrum Panna Maria

Published

on

Firma Venice Art Terrazzo Co. uhonorowana za pracę w Centrum Panna Maria

Kiedy Lawrence Di Filippo i jego żona są na lotnisku, ich uwaga często skupia się na ziemi.

To dlatego, że patrzą na pracę swoich rówieśników. Di Filippo jest w trzecim pokoleniu lastryko Mąż, wiceprezes i skarbnik San Antonio Wenecja Art Terrazzo Co.

„Pewnego razu ona i ja przyszliśmy ze spotkania i powiedziała:„ Spójrz, ta para też patrzy na podłogę ”- powiedział 63-letni Di Filippo. „To była inna rodzina lastryko. Zrobili to, co my – przyjrzeli się pracy innych”.

Rodzina Di Filippo pomaga utrzymać handel, który ma około 500 lat. W swojej pierwotnej formie lastryko było mieszanką odrzuconych kawałków marmuru i betonu, używanych do tworzenia charakterystycznych i trwałych podłóg i innych powierzchni. Obecnie mieszanka może zawierać żywice epoksydowe i kruszywa, takie jak szkło i kwarc.

Rodzina Di Filippo — Richard (od lewej do prawej), Lawrence, Mary Jo i Matthew Di Filippo — jest właścicielem i operatorem firmy Venice Art Terrazzo Co. Firma została założona w 1934 roku i jest w rodzinie od czterech pokoleń. Stół jest przykładem ich kunsztu, a także nawiązuje do korzeni rodziny we Włoszech.

Billy Calzada / fotograf personelu

Rzemiosło Venice Art Terrazzo można znaleźć w całym mieście. I zdobył nagrody m.in Krajowe Stowarzyszenie Lastryko i Mozaiki za pracę w Centrum Kongresowym i Federalna Unia Kredytowa Randolpha Brooksa.

Ostatnie wyróżnienie grupy handlowej dotyczy projektu w nowej odsłonie Centrum Dziedzictwa Kulturowego Polski w Pannie Marii. Zespół, w skład którego wchodził syn Lawrence’a, Matthew Di Filippo, zainstalował skomplikowany medalion o średnicy 9 stóp z pieczęciami Polski, Stanów Zjednoczonych i stanu Teksas. Projekt artysty Steve’a Hardinga z Galveston ma odzwierciedlać status Panny Marii jako najstarszej polskiej osady w kraju.

„Każdy, kto wszedł, był pod wrażeniem” — powiedział Aloys J. Notzon, prezes wykonawczy centrum. „To kluczowa cecha centrum”.

De Filippos otrzymają za projekt plakietkę, którą zawisną w swoich biurach obok innych nagród.

„Moją osobistą sprawą jest to, że wszyscy uważamy, że nasza praca jest wyjątkowa. I nie robimy nic, aby zdobyć nagrodę ze stowarzyszeniem” – powiedział Lawrence. „Wiemy, czym jest dobra praca. Ale to miłe, gdy twoi koledzy tak mówią”.

Kilka przykładów pracy firmy w biurach, w tym podłoga i kilka stolików. Jeden pochodzi z lat trzydziestych XX wieku i przedstawia ciotkę Lawrence’a; inny oddaje część dziedzictwa rodzinnego. Tłem jest włoska flaga, pośrodku eleganckie logo firmy, które przedstawia mężczyznę stojącego w gondoli.

W ostatnich latach firma zainstalowała lastryko w Witte Museum, Trinity University i Palo Alto College, a także na mniejszych projektach w domach prywatnych. A Lawrence, jego zmarły ojciec i dziadek byli zaangażowani w projekty w Texas Capitol w Austin. Większość tego, co robią, to podłogi – zarówno praktyczne, jak i dekoracyjne – ale od czasu do czasu pracują też nad innymi projektami, w tym blatami na zamówienie.

KONTYNUUJ CZYTANIE: Dom o wartości 3,5 miliona dolarów w Boot Ranch łączy w sobie nowoczesne, klasyczne i wielomilionowe widoki

Firma Venice Art Terrazzo została założona w 1934 roku przez Johna De Filippo. Wyemigrował do Stanów Zjednoczonych z Włoch, początkowo osiedlając się w Minnesocie. Znalazł pracę w Venice Art Marble, która wysłała go do San Antonio, aby w latach dwudziestych XX wieku otworzył biuro terenowe.

„Podczas depresji powiedzieli mu:„ Wróć ”, a on powiedział:„ Nie, podoba mi się tutaj, jest ładna pogoda ”- powiedział Lawrence. „Kupił udziały i zamienił je w Venice Art Terrazzo. Od 1934 roku jesteśmy firmą Venice Art Terrazzo”.

„Wiele firm lastryko w Stanach Zjednoczonych to firmy rodzinne o podobnej historii” — powiedziała Sharon Moreno, dyrektor ds. marketingu i wydarzeń w National Terrazzo & Mosaic Association.

„Javier Grossutti, który ma doktorat z geopolitycznych stowarzyszeń handlowych i nie jest we Włoszech, przyjechał i spędził tydzień w naszym biurze, a kiedy mówił o handlu, radził sobie dobrze” – powiedział Moreno. „Zaczęło się w regionie Fruili we Włoszech. I wielu naszych ludzi może wywodzić się z tej części Włoch. Powiedział, że tak się nie stanie. Gdy handel dociera do innego brzegu, zwykle zaczyna znikać”.

100-letnie stowarzyszenie z siedzibą we Fredericksburgu liczy 145 członków, w tym 108 wykonawców.

„To nie jest ogromny rynek” – powiedział Moreno.

Długowieczność firmy Di Filippos jest świadectwem jakości ich pracy, powiedziała.

„Terrazzo nie jest łatwym materiałem w obróbce” – powiedziała. „To pracochłonne. Musisz wiedzieć, co robisz. Jest wytwarzany lokalnie, więc zdecydowanie jest bardzo dobry dla kogoś, kto może utrzymać się na rynku tak długo dzięki tak wyrafinowanemu, pracochłonnemu produktowi”.

Lawrence i jego rodzeństwo dorastali wokół firmy. Pamięta, jak poszedł do pracy z ojcem i jak jego dziadek zapłacił jemu i jego rodzeństwu kilka dolarów za sortowanie jutowych worków, w których przybyła cała paczka.

POWIĄZANY: Zmęczony dom w Hill Country Village przechodzi całkowitą modernizację

Jego ojciec i dziadek zmarli lata temu. Dziś jego matka, Mary Jo De Filippo, jest prezesem firmy, a jego brat Richard, lat 68, pełni funkcję wiceprezesa i sekretarza. Syn Lawrence’a, Matthew, lat 33, również jest oficerem firmy.

„Kiedy dzieci były małe, wszyscy coś tu robili, nawet ci, którzy tu nie pracują” – powiedziała 90-letnia Mary Jo, która wita gości ze swojego biurka w holu. „Przyjeżdżali tu latem i robili różne rzeczy.

„Mój teść ją założył, mój mąż ją prowadził, a teraz moi synowie wciąż tu są. To dobrze, że chcieli to kontynuować.”

Nie spodziewano się, że trzecie lub czwarte pokolenie rodziny będzie kierowało firmą, powiedział Lawrence. I nie jest jasne, co stanie się z piątą generacją.

„Mój jedyny brat i ja zdecydowaliśmy się zainwestować nasz kapitał w projekt, aby się zaangażować” – powiedział Lawrence. „Możesz robić inne rzeczy, które mogą być trochę mniej stresujące, ale to właśnie chcieliśmy zrobić.

„Mój tata, jestem pewien, że był zadowolony, że ja i mój brat tu pracowaliśmy i cieszę się, że (Matthew) to zrobiliśmy. Ale mam innego syna, który pracuje tutaj na pół etatu, ale jest strażakiem. Chciał być strażakiem. Chcemy, aby ludzie robili to, co chcieli. Mam brata, który jest inżynierem, siostrę, która jest nauczycielką, i innego brata, który jest księgowym”.

Przynajmniej tradycja zabawy młodszego pokolenia w magazynie będzie kontynuowana.

„Pamiętam, jak byłem mały, jak bawiłem się na stosach marmuru w magazynie” — wspomina 33-letni Matthew. „Mój ojciec jeździł wózkiem widłowym. Więc tu się wychowałem i tu pracowałem. A teraz mam też syna, więc przyprowadzam go tutaj, to całkiem fajne. Lubi budować różne rzeczy, więc nigdy nic nie wiadomo.

[email protected] | Twitter: @DeborahMartinDE

READ  Biologiczne bzdury 2020: Edyta Górniak nominowana do opinii o maskach
Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *