Sport
Festiwal Filmowy w Pittsburghu przygląda się bogatej tradycji filmowej Polski
Oto WESA Arts, cotygodniowy biuletyn wydawany przez Billa O’Driscolla, który zawiera szczegółowe informacje na temat sceny artystycznej regionu Pittsburgh. Zarejestruj się tutaj, aby otrzymywać je w każdą środę po południu.
Choć w zeszłym tygodniu w cieniu strasznych wydarzeń na Bliskim Wschodzie, wieści z Polski były w równym stopniu zachęcające, co zaskakujące: w wyborach krajowych centroprawicowa Platforma Obywatelska i dwóch prawdopodobnych partnerów koalicyjnych osiągnęli lepsze wyniki niż rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość. nacjonalistyczna, społecznie konserwatywna grupa, której ciągłą dominację wielu obserwatorów postrzegało jako zagrożenie dla tamtejszej demokracji.
Festiwal filmów polskich w Pittsburghu nie jest stronniczy, ale tak duży wybór wydaje się dobrym powodem, aby zapoznać się zarówno ze starymi, jak i nowymi filmami z bogatej tradycji filmowej tego kraju.
Festiwal prowadzony jest przez Polską Radę Kultury, organizację non-profit, której założycielka, Maria Staszkiewicz, powołała festiwal około 15 lat temu w ramach Festiwalu Filmowego Trzy Rzeki.
Staszkiewicz, który w zeszłym roku był sam na festiwalu, pochodzi z Polski i od 1988 roku mieszka w Pittsburghu. (Smakarzy z pewnością ucieszy wiadomość, że jest matką Thomasa Skowrońskiego, współwłaściciela nominowanej do nagrody Jamesa Bearda restauracji Apteka w Pittsburghu.)
Festiwal 2023 odbywa się od czwartku 26 października do 26 listopada. 4, składający się z dwóch odrębnych elementów: retrospektywy legendarnego twórcy filmowego oraz serii nowych filmów, wyświetlanych w Harris Theatre lub Row House Cinema.
Tegoroczna retrospektywa poświęcona jest Jerzemu Skolimowskiemu, który swój pierwszy film nakręcił w 1960 roku, a mimo że ma 85 lat, nadal jest aktywny. W zeszłym roku zdobył uznanie krytyków za swój głęboko poruszający film fabularny „Eo”, którego bohaterem jest osioł.
„Jest świetny i myślę, że niektóre jego filmy naprawdę zasługują na drugie spojrzenie” – powiedział Staszkiewicz.
Pięć filmów Skolimowskiego prezentowanych na festiwalu obejmuje zarówno jego najwcześniejszy film nakręcony za żelazną kurtyną, jak i jeden z najnowszych. Należy do nich na wpół autobiograficzny „Walkover” (1965), w którym sam Skolimowksi portretuje boksera-amatora w związku z młodą kobietą, kierowniczką elektrowni. „Krzyk”, nakręcony w Anglii w 1978 roku, z udziałem Susannah York, Alana Batesa i Johna Hurta, był tym rzadkim horrorem, który zdobył główną nagrodę w Cannes. Z kolei w „11 minutach” z 2015 roku Skolimowski dekonstruuje hollywoodzkie filmy akcji, przełączając się między różnymi postaciami współczesnej Warszawy, żyjącymi w tym samym krótkim czasie.
Sześć nowości festiwalu to „Filip” – dramat Michaela Kwiecińskiego z II wojny światowej o polskim Żydzie udającym francuskiego kelnera w okupowanym Paryżu oraz „Sekret różyczki” – thriller Jana Kidawy-Blońskiego o pewnym polityku pogrążona w chaosie po tym, jak jej mąż zginął w ataku terrorystycznym.
Obecnie przedmiotem zainteresowania jest „Zielona granica”, najnowszy film Agnieszki Holland, słynnej reżyserki klasycznego artystycznego klasyka z 1990 roku „Europa, Europa”. psycholog, rodzina syryjskich uchodźców, nauczycielka języka angielskiego z Afganistanu i funkcjonariuszka straży granicznej.
Staszkiewicz zwraca uwagę, że tematyka, którą porusza Zielona Granica, nie jest unikalna dla Polski. „Podobne problemy stoją przed tym krajem, a także Francją, Grecją i Włochami” – mówi. Dodaje, że chodzi o to, „jak być człowiekiem w takiej sytuacji”.
„Idol nastolatek przyszłości. Specjalista od totalnej popkultury. Miłośnik internetu. Wannabe odkrywca.”