Zabawa
Festiwal Filmów Amerykańskich w Polsce prezentuje to, co najlepsze w amerykańskiej kinematografii
Ponad 90 filmów fabularnych prezentujących to, co najlepsze w amerykańskiej kinematografii, znajdzie się w centrum uwagi w przyszłym miesiącu Festiwalu Polsko-Amerykańskich Filmów (AFF), którego 14. edycja odbędzie się w dniach 7–12 listopada we Wrocławiu.
Założony w 2010 roku jako siostrzana impreza działającego od wielu lat Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty, AFF reklamuje się jako pierwsza impreza filmowa w Europie Środkowej poświęcona wyłącznie dziełom współczesnego i klasycznego kina amerykańskiego.
Układając program 14. edycji, dyrektor festiwalu Ula Śniegowska mówi, że wraz z zespołem programowym miniony rok spędziła „na eksplorowaniu festiwali i próbowaniu wyczucia pulsu amerykańskich filmów autorskich i niezależnych”. Festiwal, obejmujący tytuły, których premiera odbyła się na Sundance, SXSW, Tribeca, Cannes i innych wiodących festiwalach, przypomina duchem odbywający się od lat francuski Festiwal Filmów Amerykańskich w Deauville, który w tym roku obchodził swoją 49. edycję.
Festiwal rozpoczyna się 7 listopada od „Scenariusza snów” – śledztwa reżysera Kristoffera Borgliego w sprawie wirusowych celebrytów, opisanego przez reżysera Kristoffera Borgliego jako „wyjątkowe połączenie komedii i niesamowitości”. różnorodnośćGłówny krytyk filmowy Peter Debruge. W roli głównej Nicolas Cage, którego kreacja zdaniem Debruge’a jest jedną z najlepszych w dorobku aktora. „To naprawdę wydaje nam się filmem idealnym na otwarcie, ulubionym filmem publiczności, który jednocześnie skłania do refleksji i mówi o świecie, w którym żyjemy” – mówi Śniegowska.
Inne ważne wydarzenia to polska premiera „The Holdovers” w reżyserii dwukrotnego zdobywcy Oscara Alexandra Payne’a, reżyserski portret „Bokiem” opowiadający o drażliwej nauczycielce historii w elitarnej szkole podstawowej w Nowej Anglii, grany przez Paula Giamattiego, oraz „Priscilla” Sofii Coppoli ”, biograficzny film amerykańskiej reżyserki o Priscilli Presley, który zdobył nagrodę dla najlepszej aktorki na Festiwalu Filmowym w Wenecji dla głównej aktorki Cailee Spaeny. Festiwal zakończy się „Memory”, nowojorską powieścią meksykańskiego autora Michela Franco z Jessicą Chastain i Peterem Sarsgaardem, który zdobył nagrodę dla najlepszego aktora za rolę w Wenecji.
Tymczasem retrospektywa zaprezentuje wybór filmów zmarłej Camille Billops i jej partnera Jamesa V. Hatcha, których mocne i niezachwiane dokumenty – w tym nagrodzony Wielką Nagrodą Jury w Sundance w 1992 r. „Finding Christa”, pierwszy film czarnej kobiety nagrodę główną w Park City – są mało znane polskiej publiczności. „Wpisują się w pisanie historii kina na nowo, w którym powinny pojawić się głosy, które przez lata były pomijane” – mówi Śniegowska. „W tym konkretnym przypadku głosy czarnych kobiet”.
Festiwal Filmów Amerykańskich ma dwa nurty konkursowe, których zwycięzców wybiera publiczność. Sekcja Spectrum prezentuje współczesne kino amerykańskie, ze szczególnym uwzględnieniem twórców filmowych w połowie kariery lub mających znaczący debiut reżyserski. Z kolei konkurs American Docs oferuje panoramę filmów non-fiction. Ubiegłorocznymi zwycięzcami w obu kategoriach zostali „Acidman” Alexa Lehmanna oraz „The Pez Outlaw” Amy Bandlien Storkel i Bryana Storkela.
Oprócz sekcji pozakonkursowych festiwal co roku przyznaje nagrodę Indie Star Award uznanym mistrzom kina niezależnego. Wśród poprzednich zwycięzców znaleźli się Todd Solondz, Jerry Schatzberg, Sarah Driver, John Waters i uhonorowana nagrodą za rok 2022 Nina Menkes.
W tym roku przyznane zostaną dwie nagrody: jedna dla reżysera Alexa Rossa Perry’ego („Jej zapach”, „Posłuchaj Philipie”), który został uznany przez kuratora AFF Piotra Czerkawskiego za „jednego z najoryginalniejszych twórców amerykańskiego kina niezależnego”, i będzie we Wrocławiu, aby zaprezentować wybór dzieł, które napisał, wyreżyserował lub wyprodukował, prowadząc klasę mistrzowską.
Uhonorowana została także producentka Adele Romanski, najbardziej znana z nagrodzonego Oscarem filmu Barry’ego Jenkinsa „Moonlight”, a także „Aftersun” Charlotte Wells i „Never Rarely Some Always” Elizy Hittman. Oprócz retrospektywy jej twórczości, która według Śniegowskiej „ukształtowała ewolucję kina amerykańskiego w ciągu ostatnich kilku dekad”, Romanski weźmie udział w dyskusji panelowej na temat stanu kinematografii po strajkach w Hollywood.
Strajki te skomplikowały planowanie tegorocznej imprezy – mówi Śniegowska, gdyż wiele studiów i dystrybutorów zdecydowało się przesunąć premiery filmów, które miały mieć premierę jesienią. W programie American Film Festival nadal znajdują się 94 filmy fabularne, w tym 63 polskie premiery. Organizatorzy mają nadzieję kontynuować sukces ubiegłorocznej edycji, która na festiwalowe pokazy i wydarzenia przyciągnęła ponad 34 000 widzów, co oznacza wzrost o 20% w stosunku do roku poprzedniego.
Kolejną atrakcją dla uczestników Wrocławia jest US in Progress, wydarzenie równoległe do AFF, podczas którego prezentowane są projekty amerykańskich filmów narracyjnych w stanie surowym lub ostatecznym, poszukujące zasobów wykończeniowych i łączące je z europejskimi nabywcami oraz wiodącymi polskimi firmami zajmującymi się postprodukcją obrazu i dźwięku. W tym roku podczas wydarzenia przyznane zostaną nagrody pieniężne i rzeczowe o łącznej wartości 120 000 dolarów.
Wydarzenie, które odbędzie się w dniach 8–10 listopada, obejmie także bezpośrednie sesje dobierania partnerów amerykańskich i polskich w celu promowania współpracy między obiema branżami ekranowymi.
Typowy awanturnik. Zły odkrywca. Przyjazny myśliciel. Introwertyk.