Sport
F1 odzyskała swoją nieprzewidywalność! Wygrywa kierowca, który był ostatni na pierwszym okrążeniu!
Z tego powodu GP Bahrajnu przejdzie do historii Wypadek Romaina Grosjeana, którego Francuzi ledwo przeżyli. I grał na nieco innej linii na tym samym obiekcie GP Sakhira tydzień później, będzie pamiętny z powodów, na które fani Formuły 1 liczyli w być może jednej z najciekawszych rywalizacji o zwycięstwo w ostatniej dekadzie.
Wypadek na pierwszym okrążeniu. Verstappen i Leclerc zniknęli
Valtteri Bottas wystartował z pole position Georgem Russellem. Brytyjczyk jechał jako kolega z drużyny Fina, zastępując zakażonego koronawirusem Lewisa Hamiltona. Poruszał się świetnie i objął prowadzenie. Za jego plecami dużo się działo. Świetny udać się Było trzech kierowców – Max Verstappen z Red Bull, Sergio Perez z Racing Point i Charles Leclerc z Ferrari. Ten ostatni sprowokował wielkie zamieszanie i trzask na jednym z rogów. Uderzył Sergio Pereza, uszkodził lewe przednie zawieszenie i spadł z toru. Verstappen pojechał za nim i próbował ominąć obu kierowców. Jednak stracił kontrolę nad swoim samochodem i ukończył wyścig na desce.
Równy Verstappen Leclerc stracił dużą szansę na podium, a nawet zwycięstwo w wyścigu bez najlepszego kierowcy sezonu. Liderzy ich drużyn byli zdruzgotani całą sytuacją. Obaj mieli duże szanse na ukończenie zawodów na wysokiej pozycji. Sergio Perez wrócił na tor dopiero na osiemnastym miejscu. Po wyścigu Leclerc został ukarany za swoje zachowanie awansem o trzy pozycje na starcie GP Abu Zabi.
Mercedes Crash i dramat Russella
Na górze nic się nie zmieniło przez kilkadziesiąt okrążeń. Prowadził George Russell, który po pierwszej zmianie opon wydłużył nawet przewagę nad Valtteri Bottasem do ponad ośmiu sekund. Na 61 okrążeniu Jack Aitken stracił przednie skrzydło na torze, co oznaczało, że najpierw na torze nastąpiła wirtualna, a potem prawdziwa neutralizacja. Obaj kierowcy Mercedesa zdecydowali się na zmianę opon. A te postoje były jak skecze Monty Pythona. Najpierw mieszane opony Russella i mieszanka związków zabronionych przez prawo zmieniają się na przemian, a następnie kilkadziesiąt sekund w Bottas – najbardziej powolna i nieudana rzecz, jaką można sobie wyobrazić.
Russell przejechał drugą oponę i znów był piąty. Sergio Perez został nowym liderem wyścigu. Od pierwszego okrążenia, po którym był na ostatnim, osiemnastym miejscu i zmienił opony, zaczął podążać za prowadzeniem i zajął trzecie miejsce. Gdy Mercedes stracił prowadzenie po dziwacznej zmianie opon, „Checo” awansował na pierwsze miejsce. Po wznowieniu wyścigu Gry Russell wrócił. Brytyjczyk wrócił na drugie miejsce po kilku okrążeniach, ale potem uderzył ponownie. Uszkodzenie opony na lewym tylnym kole marzył o pierwszym zwycięstwie lub podium w jego karierze i odesłał go z powrotem na kolejną wymianę opon. W rezultacie spadł na piętnaste miejsce i mógł wrócić tylko na dziewiąte miejsce. Po wyścigu mógł tylko przeklinać i rozpaczać, bo taka okazja nie zdarzy mu się w najbliższym czasie.
Po raz pierwszy od 50 lat Meksykanin wygrał wyścig F1. A Perez nie jest pewien swojej przyszłości
A z przodu Perez był niekwestionowanym zwycięstwem. Dotarł do mety i świętował swoje pierwsze zwycięstwo i dziesiąte podium w swojej długiej, dziesięcioletniej karierze Formuła 1. Zresztą karierę, która może zostać przerwana lub nawet zakończona po zakończeniu tego sezonu. Perez nie będzie już jeździł do Racing Point, który stanie się Aston Martinem. Jego jedyną opcją na następny rok jest zatrudnienie zamiast Alexa Albona, który jest słaby w tym sezonie, gdzie rozważają również Nico Hulkenberg lub Yuki Tsunoda, który również może skończyć w AlphaTauri. Perez nie jest od nich słabszy i nie było śladu utraty miejsca w tym sezonie, ale podobnie jak w F1, nigdy nie wiadomo, co się z tobą stanie.
Sam Perez mówił o swojej przyszłości po świętowaniu zwycięstwa z całą drużyną. – To, co dzieje się teraz, nie jest już w moich rękach. Jeśli jednak nie będę w stawce w przyszłym sezonie, wrócę w 2022 roku. Chociaż mówią, że ludzie w Formule 1 mają krótkie wspomnienia. Może to dla mnie lepsze Meksykanin zaśmiał się. Przed Sakhiru GP zorganizował całkowicie chaotyczną konferencję prasową, na której ogłosił scenariusze możliwych rozwiązań na kolejne lata kariery. Jazda w 2021 roku to najmniej prawdopodobny i najbardziej prawdopodobny rok jako kierowca testowy jednej z czołowych drużyn i dołączenie w 2022 roku.
Perez jest pierwszy Meksykański przez 50 lat, któremu udało się wygrać wyścig F1. Wcześniej zrobił to dwukrotnie Pedro Rodriguez – najpierw w 1967 roku w Afryce Południowej i 1970 w Belgii. Perez od dawna nie chciał schodzić z podium, trzymał głowę w dłoniach, dotykał, krzyżował się i unosił ręce do nieba. Wraz z nim byli Esteban Ocon, który zdobył swoje pierwsze podium, oraz Lance Stroll, kolega z zespołu Pereza.
W 2020 roku większość kierowców stawała na podium od ośmiu lat. Sezon, który sprawił, że fani F1 byli nieprzewidywalni
Niezwykłe okoliczności i scenariusze dały nam jedną z najbardziej ekscytujących, najdziwniejszych i najbardziej nieprzewidywalnych ras ostatniej dekady. Może tylko za nim nadążyć tegoroczny GP Włoch na Monzie oraz trzygodzinny deszczowy GP Kanady 2011, który podobnie jak GP Sakhira wygrał kolarz, który wspiął się na pierwszą pozycję od ostatniej – wtedy było Jenson Snickers.
Esteban Ocon był 13. kierowcą sezonu F1który stał na podium. To największa liczba graczy z takim występem od ośmiu lat. Takie statystyki pokazują tylko, że fantastyczny sezon w Abu Zabi zakończy się za dwa tygodnie. Pomimo dominacji Mercedesa, prawie każdy wyścig zapamiętamy za coś niesamowitego. Nie było nudy, a więcej tego, na co fani czekali od dawna. Wydaje się, że Formuła 1 znów stała się nieprzewidywalna.
„Idol nastolatek przyszłości. Specjalista od totalnej popkultury. Miłośnik internetu. Wannabe odkrywca.”