Ksenofobii, oporów i przemocy nie mogą usprawiedliwiać szefowie państw i rządów Unii Europejskiej, którzy ignorują obecną katastrofę ludzką na granicy polsko-białoruskiej – powiedział kilka dni Europejczykom Filippo Grandi, Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców. temu Izby Parlamentu. I ma prawo być zły.
Kryzys uchodźczy na granicy dwóch walczących krajów pogłębia się. Tysiące przymusowych migrantów, uchodźców i osób ubiegających się o azyl, w tym kobiety i dzieci, gromadzą się na granicy w mrozie w nadziei, że będą mogli wjechać do UE. Bez odpowiedniego zakwaterowania i wyżywienia uchodźcy są narażeni na hipotermię, a nawet złamania kości i pobicia. Z potwierdzonych doniesień wynika, że w ciągu ostatnich kilku dni zginęło co najmniej 11 osób – część z powodu chorób związanych z pogodą, a część odniosła obrażenia po starciach z polskimi żołnierzami.
Polska ogłosiła stan wyjątkowy i wysłała tysiące żołnierzy do użycia śmiertelnej siły w celu powstrzymania napływu uchodźców, pomimo silnego potępienia ze strony grup humanitarnych, a nawet kilku członków UE. Polska, wspierana przez wiele krajów UE, wskazuje palcem na rząd prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki i zarzuca mu „spuszczenie” tysięcy uchodźców w kierunku polskiej granicy. W odwecie za sankcje UE nałożone na Białoruś w czerwcu uchodźcy są wykorzystywani jako broń polityczna.
Tymczasem na granicy Chorwacji z Bośnią i Hercegowiną pojawiły się doniesienia o „systematycznej przemocy” chorwackiej policji wobec migrantów próbujących przekroczyć granicę. Raporty stwierdzały, że „migranci byli podobno rozbierani do naga, gwałceni i bici”. Litwa również ogłosiła stan wyjątkowy na swojej granicy z Białorusią i stacjonuje wojska w stanie „stanu najwyższej gotowości”. Zagraniczny przedstawiciel UE wezwał państwa UE do „zjednoczenia się” w „reakcji” na „nieludzką instrumentalizację migrantów” przez Białoruś. Nie wspomniał, że Polska i Chorwacja wykorzystują na swoich granicach przestraszonych, głodnych i drżących migrantów.
To, co teraz robi UE, to „ja pierwszy; mój kraj najpierw ”- mówi Grandi. W tym kryzysie Europie nie udało się zastosować w praktyce tego, co głosi. Wasze stanowisko w sprawie obecnego kryzysu, który, jak powiedział Grandi, wynika z ksenofobii, wstrząsa tym, co kiedyś było wyjątkowym „projektem europejskim” – promowaniem pokoju, praw człowieka, ludzkiej godności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości.
Narody nie pomogły tysiącom bezbronnych ludzi na ich granicach. UE jest oczywiście tak samo winna, jak każda inna strona w tym kryzysie.
Podczas gdy Irak zintensyfikował wysiłki na rzecz repatriacji swoich obywateli z Białorusi, to samo muszą zrobić inne kraje. Te rządy, które nie pozwalają swoim obywatelom na godne i przyzwoite życie, są w zasadzie powodem, dla którego ci ludzie w pierwszej kolejności opuścili swoje domy. Teraz twoim obowiązkiem jest sprowadzenie jej z powrotem do domu. Nie zwalnia to jednak Europy z haniebnej reakcji na kryzys.