Sejm przyjął nowelizację ustawy wprowadzającej estoński CIT dla biznesu. Chodzi o zmianę ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych i niektórych innych przepisów. 403 posłów zagłosowało za, 21 było przeciw, 27 wstrzymało się od głosu.
/.123RF / PICSEL
Posłowie zagłosowali przeciwko poprawce, która pozwoli spółdzielniom korzystać z estońskiego CIT. Poprawka ta została zaproponowana przez Lewicowy Klub Parlamentarny.
Nie oznacza to jednak, że rząd, który opracował ustawę, nie będzie już zezwalał spółdzielniom na stosowanie tej formy opodatkowania.
Wiceminister finansów Jan Sarnowski powiedział we wtorek w Sejmie, że resort finansów chciałby skonsultować się z przedstawicielami spółdzielni i zaplanować, że taka forma opodatkowania będzie dla nich dostępna od początku 2022 r.
– Dostosowanie przepisów CIT do specyfiki funkcjonowania spółdzielni wymaga bardzo konkretnego i długiego dialogu z tą branżą. (…) Głęboko wierzymy, że spółdzielnie będą objęte estońskim CIT od 1 stycznia 2022 r. (…) Jest to zbyt skomplikowane, aby go tylko wprowadzić i zamknąć w fazie zmian parlamentarnych – powiedział we wtorek Sejm Sarnowski.
Wiceminister stwierdził również, że rozwiązanie zaproponowane przez Ministerstwo Finansów to rozwiązanie jeden na jeden oparte na modelu estońskim, a firmy korzystające z niego zamiast 278 stron ustawy CIT wykorzystają tylko 20 stron. – To maksymalnie uproszczone rozwiązanie, które pozwala na rozliczenie rocznego CIT 5 godzin zamiast 59 godzin jak dotychczas – powiedział.
Według niego przy niewielkich zmianach w zatrudnieniu i strukturze organizacyjnej na zmianach skorzysta 200 tys. Firmy, czyli ponad 90 proc. aktywnie działają „citowców”. Wiceminister zapowiedział, że system jest otwarty również na działalność usługową.
Estoński CIT polega w istocie na przesunięciu terminu poboru podatku do momentu wypłaty zysków ze spółki. Przedsiębiorca może wybrać, czy chce zastosować nowy rodzaj opodatkowania, czy też woli rozliczać się według starych zasad. Zgodnie z prawem opodatkowanie na nowych zasadach przysługuje spółce z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółce akcyjnej, w której zaangażowane są wyłącznie osoby fizyczne.
Według szacunków Ministerstwa Finansów, koszt wdrożenia tego rozwiązania dla budżetu w 2021 roku wyniesie około 5,6 mld zł.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Zaangażuj się i czytaj wiadomości biznesowe
Sejm przyjął nowelizację ustawy wprowadzającą opodatkowanie spółek komandytowych CIT. Za przyjęciem głosowało 232 posłów, 215 było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. Głównym celem zmian jest uszczelnienie systemu podatkowego i uniemożliwienie transferu środków do rajów podatkowych.
Jest to nowelizacja ustawy o podatku dochodowym, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych dochodów osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw.
Posłowie przyjęli zmiany w nowelizacji prawa, w tym: Przedłużenie obowiązywania rozwiązań podatkowych poprzez tzw. Tarcze antykryzysowe. Są to dotacje na badania i rozwój na walkę z COVID-19 czy darowizny od przedsiębiorców na rzecz obiektów, takich jak szpitale, zaangażowanych w walkę z epidemią.
Oprócz nadania spółce komandytowej statusu podatnika podatku dochodowego i rozszerzenia zakresu szacowania wartości transakcji, zmiany przewidują między innymi, że limit dochodu z bieżącego roku podatkowego uprawnia do stosowania obniżonych stawek CIT 1,2 do 2 milionów euro.
Limit odliczenia tzw. Ulgi abolicyjnej do 1360 zł. Zdaniem Ministerstwa Finansów, obecne stosowanie tzw. Zniesienia Zniesienia nie realizuje polityki podatkowej w zakresie eliminacji podwójnego opodatkowania dochodów, ani nie promuje dochodów w Polsce. Limit zasiłku abolicjonistycznego nie dotyczy dochodów z pracy lub usług wykonywanych poza terytorium terytorialnym państw.