Sport
Dziwny przypadek w Lidze Narodów. Czy wynik zostanie wyciągnięty? Koronawirus uziemi personel PiK NON
Mecz towarzyski pomiędzy Norwegią a Izraelem nie odbył się w środę, ponieważ doszło do infekcji rama Rywale. W piątek, dzień przed wyjazdem na spotkanie z Rumunią w Lidze Narodów, koronawirusa znaleziono u norweskiego kapitana Omara Elabdellaui. Prawy obrońca Galatasaray został odizolowany, a stowarzyszenie poprosiło o pozwolenie na wyjazd do Rumunii. Przekonywała, że nie ma żadnego ryzyka, grupa będzie latać czarterem, podróżować prywatnymi autobusami i minimalizować ryzyko infekcji. Ale norweski rząd wahał się od początku i przeszedł do następnego meczu w Austrii. Władze wolały, aby Erling Haaland, Martin Odegaard i współpracownicy spędzili 10 dni w kwarantannie w Norwegii. – To związek piłkarski decyduje, a nie my. Właśnie powiedzieliśmy, że te gry zostaną zakazane w Norwegii. Wyjazd z Norwegii w takiej sytuacji był wejściem do szarej strefy – powiedział w rozmowie z „Verdens Gang” minister zdrowia Bent Hoie.
„Jeśli to zrobisz, zakwestionujesz nasze najważniejsze postanowienia borykać się z pandemią. Jesteśmy jasni: lepiej tego nie robić. Piłkarze są wzorem do naśladowania dla innych. Obecnie wielu młodych ludzi w Norwegii jest poddawanych kwarantannie w hotelach. Chcą też spotykać się z innymi osobami poddanymi kwarantannie. Ale nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy wirus zostanie przeniesiony łatwo, czy poważnie – ostrzegł minister.
– Straszny cios. Teraz lecimy do domu samolotami wycieczkowymi, a rząd nie ma nic przeciwko. I nie zgodził się na czarterowy lot.
– Jesteśmy bardzo rozczarowani, że rząd zmusza nas do rezygnacji z wyjazdu na mecz. Gra 54 federacje UEFA, z wyjątkiem Norwegii. To poważny cios dla ambicji pracowników w perspektywie krótko- i długoterminowej. A teraz lecimy do domu na regularnych lotach, a nasz rząd nie ma z tym problemu, ale nie zgodzili się, że zostaliśmy razem poddani kwarantannie i wyczarterowani do Rumunii – napisali piłkarze w oświadczeniu złożonym przez Odegaarda, Stefana Johansena i Joshuę. został podpisany jako król.
Jednak norweski związek zawodowy postanowił nie zadzierać z rządem. Chociaż wiedział, że spowoduje to kłopoty UEFA. – Koszmarna noc – mówił o negocjacjach z władzami Pal Bjerketvedt, sekretarz generalny związku. Zgodnie z regulaminem Europejskiej Federacji Norwegowie mogli jak najwięcej grać z Rumunią. To prawo krajowe nakładało obowiązek kwarantanny po bliskim kontakcie z zarażonymi. Nie starczyło czasu na zorganizowanie drużyny składającej się z niechcianych wcześniej zawodników czy wysłanie drużyny młodzieżowej. Może uda się wykorzystać ten wariant w środowym meczu z Austrią. – Nie da się odłożyć meczu z Rumunią, bo nie ma wolnych terminów. Prawdopodobnie zakończy się pieszą wycieczką, możemy też pokryć koszty organizacyjne, które gospodarz już poniósł. Grozimy też niższymi dotacjami od UEFA, jeśli budżet Konfederacji Europejskiej będzie musiał zostać obcięty – powiedział szef działu rozgrywek NFF Nils Fisketjonn. Ale niekoniecznie będzie się to obawiało. Takie przypadki są oceniane przez Komisję Dyscyplinarną UEFA i to ona decyduje, czy któraś z drużyn jest winna nieuczestniczenia w meczu. Jeśli nikt nie jest winny, zamiast decyzji o przegranej można wylosować wynik: 1: 0, 0: 0 lub 0: 1.
Wszystko wskazuje na to, że mecz pomiędzy Austrią a Norwegią nie odbędzie się w środę. Ale tym razem odpowiedzialność prawdopodobnie spocznie nie tylko na Norwegach. Austria wprowadza we wtorek ścisłą blokadę i planuje zamknąć granice.
„Robimy to, aby uratować Boże Narodzenie”.
W Norwegii nie ma powtórki z wiosennej blokady, ale ostatnio rząd wprowadził więcej ograniczeń, aby reagować na rosnące infekcje i pobyty w szpitalu. Władze zalecają pozostanie w domu każdemu, kto nie musi wyjeżdżać. Nie polecają podróżowania, w tym podróży służbowych, a także wjazd do Norwegii dla osób bez lokalnego obywatelstwa. Prywatne spotkania były ograniczone do pięciu osób poza domem, a zebrania publiczne – do 600 osób. Rząd premier Erny Solberg zapowiedział, że ograniczenia te mają obowiązywać do początku grudnia. Następnym krokiem jest ocena sytuacji i podjęcie decyzji co dalej. – Mamy nadzieję, że do tego czasu liczba zakażeń będzie się zmniejszać i będziemy mogli świętować Boże Narodzenie tak, jak jesteśmy przyzwyczajeni – powiedział premier i zapowiedział nowe przepisy. A wszystko to w sytuacji niemal idyllicznej w porównaniu z dramatem rozgrywającym się w wielu krajach. Chociaż liczba zakażeń gwałtownie rośnie, ponad 5 milionów ludzi, zaledwie 30 osób, zmarło z powodu COVID-19 w Norwegii w ciągu ostatnich trzech miesięcy. W sumie jest 294 ofiar, w Polsce ponad 540 osób zmarło w sobotę na koronawirusa. Liczba zarażonych osób w Norwegii przekroczyła 28 000, aw dwukrotnie większej liczbie mieszkańców Szwecji jest ich 180 000, a nawet 6 164 ofiar.
„Idol nastolatek przyszłości. Specjalista od totalnej popkultury. Miłośnik internetu. Wannabe odkrywca.”