Najważniejsze wiadomości
Druga co do wielkości farma wiatrowa w Polsce została uruchomiona przez firmę najbogatszej kobiety w kraju
W centralnej Polsce oddano do użytku nową farmę wiatrową o mocy 121 MW, drugą co do wielkości w kraju, wyposażoną w najdłuższą podziemną linię elektroenergetyczną w Europie.
Elektrownia – zbudowana przez spółkę należącą do najbogatszej Polki – może zasilić do 183 000 domów rocznie i zmniejszyć zużycie węgla, głównego źródła energii w Polsce, nawet o 168 000 ton rocznie.
W ciągu ostatniej dekady w Polsce zainstalowano dużą liczbę nowych turbin wiatrowych, a sektor ten wytwarzał w ubiegłym roku 11,5% krajowej energii elektrycznej (choć nadal pozostaje daleko w tyle za 72,8%, które pochodzi z węgla).
Nowe inwestycje zostały jednak zahamowane od czasu wprowadzenia w 2016 r. restrykcyjnych ograniczeń dotyczących lokalizacji turbin na lądzie. Rząd zabiega obecnie o złagodzenie tych przepisów, które sam wcześniej wprowadził.
Nowa farma wiatrowa w Dębsku, około 130 km na północny wschód od Warszawy, posiada 55 turbin Vesta o łącznej mocy 121 MW.
To plasuje ją jedynie w tyle za farmą wiatrową Potęgowo na północnym wybrzeżu Bałtyku w Polsce, która została otwarta w 2020 roku z 81 turbinami i mocą 291 MW, według rankingu serwisu informacyjnego poświęconego zielonej energii Świat OZE.
Stojąca za nową farmą firma Polenergia, której głównym udziałowcem jest miliarder Dominika Kulczyk, szacuje, że roczna produkcja w Dębsku wyniesie 366 GWh, co odpowiada rocznemu zapotrzebowaniu na energię elektryczną 183 tys. gospodarstw domowych.
To z kolei pozwoli uniknąć emisji 318 tys. ton dwutlenku węgla (CO2), 299 ton dwutlenku siarki (SO2) i 302 ton tlenków azotu (NOx) rocznie – podaje Polenergia.
Polska wytwarzała 40% swojej energii elektrycznej z wiatru na dzień 31 grudnia, co jest nowym rekordem.
Liczba ta byłaby wyższa, gdyby operator sieci nie nakazał farmom wiatrowym obniżenia mocy znamionowej, ponieważ elektrownia nie byłaby w stanie wykorzystywać ani magazynować nadwyżek energii https://t.co/BJi5T2CuGs
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 6 stycznia 2023 r
Energia elektryczna z farmy jest transportowana najdłuższą w Europie podziemną linią energetyczną o długości 62 km Gazety Wyborczej codziennie. W ten sposób unika napowietrznych linii energetycznych, które często wywołują protesty mieszkańców w pobliżu farm wiatrowych, zauważa gazeta.
Otwarcie nowego obiektu następuje w czasie, gdy parlament kontynuuje debatę nad rządowymi propozycjami złagodzenia wprowadzonej w 2016 r. tzw. „reguły 10H”, która zabrania budowy farm wiatrowych, gdy budynki znajdują się w odległości 10-krotności wysokości turbiny
Rok przed wprowadzeniem reguły Polska miała drugą po Niemczech najwyższą nowo zainstalowaną moc wiatrową w Europie. Następnie nowe inwestycje wiatrowe wyschły w latach 2017-2019, chociaż od 2020 r. nieco wzrosły.
Polski rząd przyjął ustawę ułatwiającą budowę farm wiatrowych na lądzie
Cofnęłoby ograniczenia wprowadzone 6 lat temu przez ten sam rząd, który doprowadził do załamania budownictwa wiatrowego na lądzie, należącego wcześniej do najwyższych w Europie https://t.co/VKXTFKkj3V
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 6 lipca 2022 r
Zgodnie z nowymi przepisami proponowanymi przez rząd turbiny musiałyby znajdować się co najmniej 500 metrów od istniejących budynków, ale poza tym ich lokalizacja byłaby określona w planach zagospodarowania uchwalonych przez władze lokalne.
Pomysł spotkał się jednak ze sprzeciwem koalicji rządzącej, opóźniając realizację planów. W zeszłym miesiącu przewodniczący sejmowej komisji energetycznej, wywodzący się z głównej rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), złożył poprawkę zwiększającą minimalną odległość do 700 metrów.
Tymczasem rząd i państwowe przedsiębiorstwa energetyczne również kontynuowały plany budowy pierwszych w Polsce morskich farm wiatrowych w celu zmniejszenia emisji z jednego z najbardziej zanieczyszczających sektorów energetycznych w Europie i odejścia od rosyjskich dostaw energii.
Polska zajmuje ostatnie miejsce w unijnym indeksie środowiskowym
Daniel Tilles jest redaktorem naczelnym Notatki z Polski. Pisywał o sprawach polskich do różnych pism, m.in Polityka zagraniczna, POLITYKA Europa, Obserwator UE I Dzennik Gazeta Prawna.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.