Sport
Dlaczego zaczerniałem moją pierwszą stronę
Prawicowi władcy Polski odłożą na bok plany „politycznego” podatku od wolnej prasy po porażce mediów, przewidział redaktor jednej z czołowych gazet.
„Na podstawie reakcji [to the blackout]Myślę, że podatek nie przejdzie ”- powiedział EUobserver w środę 10 lutego Bogusław Chrabota, redaktor liberalno-konserwatywnego dziennika Rzeczpospolita.
„Na szczęście sytuacja w Polsce nie jest tak zła jak na Węgrzech. Media rządowe mają zaledwie jedną dziesiątą czytelników, widzów czy słuchaczy w porównaniu z sektorem prywatnym… Pokazaliśmy to wczoraj” – dodał.
Projekt ustawy podatkowej dotyczący reklamy w mediach jest obecnie w fazie konsultacji społecznych.
„A nasza akcja była formą konsultacji – najbardziej brutalną, jaką możemy sobie wyobrazić” – powiedział Chrabota.
Podatek ma pozyskać 1 mld zł (220 mln euro) z sektora mediów na środki na walkę z pandemią.
Dzieje się to w środowisku, w którym prasa rządowa, którą Chrabota nazwał „czystą propagandą”, otrzymuje rocznie 2 mld zł z funduszy państwowych, a media prywatne mają krwawe dochody z powodu spowolnienia gospodarczego związanego z koroną.
Według 42 prywatnych firm medialnych, które w środę podpisały przeciwko niemu list otwarty, „asymetryczny i selektywny” podatek może kosztować tysiące miejsc pracy.
I spowoduje „trwałe” szkody na długo po zakończeniu pandemii, ostrzegał list.
Firmy, wśród których znalazły się zagraniczne firmy, takie jak francuski nadawca Canal + i niemiecka grupa Axel Springer, zaskoczyły polskie społeczeństwo tego samego dnia, gdy zamiast wiadomości, sportu i rozrywki, których spodziewały się miliony, zamieściły czarne ekrany z mocnymi ostrzeżeniami. do.
„Prasa niewolna: nasze treści powinny tu być. Ale jeśli plany rządu się spełnią, to naprawdę może kiedyś zniknąć” – napisano na pierwszej stronie lewicowej Gazety Wyborczej.
„Twój ulubiony serwis internetowy powinien być tutaj, ale dzisiaj nie zobaczysz żadnych treści” – powiedziała internetowa agencja informacyjna Onet.pl.
„Tak będzie wyglądał świat bez wolnej prasy” – napisano.
Rządowy megafon, nadawca TVP, zachowywał się tak, jakby nic się nie wydarzyło, poświęcając mniejsze części rządowym krytykom protestu sektora prywatnego.
Próba finansowego odciążenia polskiej wolnej prasy to tylko najnowszy epizod w przejściu rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) w stronę prawicowego autorytaryzmu.
W ciągu ostatnich pięciu lat UE wszczęła postępowania sankcyjne przeciwko politycznemu aresztowaniu sądów przez PiS i wstrzymała finansowanie ataków na polską mniejszość LGBTI.
W środę Komisja Europejska wypowiedziała się również przeciwko podatkowi od mediów.
„Pandemia mocno uderzyła w sektor mediów … [media freedom and pluralism] są sercem każdej demokracji. Rządy powinny pomagać mediom w kontynuowaniu działań i unikaniu ciemnienia ”- powiedziała komisarz UE ds. Wartości Věra Jourová.
„Demokracja nie może się rozwijać w ciemności. Wolne i niezależne media są podstawowym kamieniem węgielnym naszego wspólnego europejskiego domu” – dodał wiceprzewodniczący Komisji Frans Timmermans.
„Jeśli mogę, widzieliśmy czarne ekrany [in Poland]„Powiedział tego samego dnia rzecznik Komisji w międzynarodowej prasie w Brukseli.
Podatek od mediów został opracowany przez premiera Polski Mateusza Morawieckiego – powiedział EUobserver Chrabota von Rzeczpospolita.
A Morawiecki zaproponował w konkursie piękności PiS, by przypodobać się wpływowemu przewodniczącemu partii i wicepremierem Jarosławowi Kaczyńskiemu.
„Kaczyński nie jest zaangażowany w tworzenie polityki, ale ma wizję samowystarczalności Polski” – powiedział Chrabota.
„On [Kaczyński] nie rozumie znaczenia inwestycji zagranicznych [for Poland’s economy] a szczególnie nie ufa mediom zagranicznym i niemieckim ”- dodał Chrabota.
Redaktor Rzeczpospolitej uważał, że podatek Morawieckiego spadnie nie tylko ze względu na publiczną reakcję na blackout, ale także dlatego, że konkurujące ze sobą frakcje rządowe, na czele z ministrem sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro i ministrem gospodarki Jarosławem Gowinem, chciały, aby Morawiecki upadł.
Walka PiS toczy się również w warunkach antyrządowego sprzeciwu wobec niedawnego zakazu aborcji.
Ciemna przyszłość?
Gdyby jednak Chrabota był zbyt optymistyczny i podatek dotarł, przyszłość Polaków mogłaby być gorsza niż czarnych ekranów.
„Cel podatku jest wyraźnie polityczny – pogwałcenie mediów, pokazanie potęgi państwa… powiedzenie nam:„ Jeśli nadal będziesz niegrzeczny, uderzymy cię mocniej ”- powiedział Chrabota.
A biorąc pod uwagę rodzaj treści, które PiS chciał, aby Polacy konsumowali – TVP – 56-letni redaktor, który urodził się za czasów PRL, powiedział, że to „w ogóle nie jest dziennikarstwo, tylko czysta propaganda”.
„To jak biuletyn partii PRL” – powiedział, odnosząc się do PRL-u, który upadł w 1989 roku.
TVP, prowadzona przez ministra PiS, zwolniła niedawno młodego reportera za noszenie naszywki w kształcie serca na znak poparcia dla ruchu na rzecz praw kobiet, co jest kolejnym przejawem kaczyńskiego szowinizmu.
Jednak zapytany przez EUobserver, Chrabota nie był zaskoczony.
„To obrzydliwe, ale ona [TVP] Z podobnych powodów zwolniłem setki ludzi – powiedział.
„Idol nastolatek przyszłości. Specjalista od totalnej popkultury. Miłośnik internetu. Wannabe odkrywca.”