Zabawa
Diego w „Freestyle” na Netfliksie wyjaśnia: Co się z nim ostatecznie dzieje?
Zazwyczaj thrillery mają albo monotonne, albo niezwykle złożone postacie. Nowy film Netflixa Styl dowolny to dynamiczny thriller, który wprowadza Cię w postać Diego. Diego jest po trochu jednym i drugim. To złożona postać, radząca sobie jednocześnie ze swoją karierą rapera, absurdalnym życiem miłosnym i wykroczeniami swojej przyjaciółki Flour, które wpędzają go w kłopoty. Jest także jednostronny, ponieważ okazuje tę samą energię i entuzjazm, gdy zostaje pobity, jak i wtedy, gdy jest podekscytowany spotkaniem ze swoim kochankiem. W filmie są też inni bohaterowie, którzy uprzykrzają życie Diego. Jednym z nich jest jego ojciec, który sam jest gangsterem. Maciej Musialowski w roli Diego jest przyzwoity, jednak nie daje mu możliwości głębszego zgłębienia swojej postaci, gdyż ciągle jest przez kogoś bity. Przyjrzyjmy się bliżej postaci Macieja:
Spoilery przed nami
Maciej Musiałowski jako Diego:
Diego wychodzi z odwyku i co mu chodzi po głowie? Rap i miłość. Miki była miłością jego życia, ale to była skomplikowana sytuacja. Miała związek z Batonem, który pracował dla gangu The Brothers. Diego nie był obcy w świecie gangsterów. Mógł pójść na odwyk, ale nie miał planów opuszczenia świata trzeźwy. Oprócz rapowania jedyną rzeczą, którą umiał robić, było handel narkotykami. Być może był lepszym handlarzem narkotyków niż raperem i dlatego nieustannie ciągnęło go do świata narkotyków. Jego obecna sytuacja, która sprowadziła go na ten świat, polegała na tym, że potrzebował natychmiast pieniędzy na nagranie swojej nowej piosenki. Właściciel studia zwolnił jego i jego pracownicę Flour, ponieważ oboje zostali oskarżeni o kradzież. Diego nie miał z tym nic wspólnego, ale musiał odłożyć wyznanie, ponieważ milczenie Flour było niepokojące. Jeśli Diego miał takich przyjaciół jak Mąka, nie potrzebował wrogów. Ale wkrótce stworzył ich mnóstwo.
Miał plan, dzięki któremu jego kariera rapowa nigdy się nie zakończy. Nie przyszło mu to do głowy od razu. Najpierw udał się do swojego starego przyjaciela Tumana. Tam musiał dostarczyć pigułki słowackiej ekipie udającej producentów teledysków. Diego nie zwrócił się do nich, aby spełnić swoje ambicje jako raper, ale znalazł kolejną szansę, gdy Słowacy chcieli handlować kokainą. Tuman nie zadzierał z kokainą, więc Diego miał plan. Zwrócił się do „Braci” po kilogram. Ale zaraz, czy Słowacy nie żądali minimum dwóch kilogramów? Taki był plan Diego. Chciał odebrać od braci kilogram czystej kokainy, zmieszać ją z kokainą gorszej jakości i dwa kilogramy nieczystej kokainy sprzedać Słowakom. Zwróci braciom cenę za ich kilogram i z wdzięcznością przyjmie swoją część za swoją pracę jako handlarz, a także będzie mógł zagospodarować nadwyżkę pozostałego kilograma. Wszystko to działoby się tuż pod nosem jednego z najdzikszych gangów w całej Polsce.
Miałby pieniądze, żeby spłacić menadżera studia za kradzież Flour. Być może wtedy ponownie udostępniłby mu studio. Diego miał w sobie coś wyniosłego. Być może pochodziło to od jego ojca, znanego jako zaciekły lichwiarz. Zapytany o ojca, odpowiedział, że nie ma informacji o tym, co planuje zrobić. Może to oznaczać, że Diego wybrał własną drogę i wiedział, że nie będzie nią podążał w cieniu ojca. Powinien był poprosić ojca o pomoc i oszczędzić sobie wielu kłopotów, bo sprawy wkrótce się skomplikują.
Diego prowadził swoją drugą załogę Warana i Tapczana, których pomocy potrzebował przy mieszaniu czystej kokainy z nieczystą. Musiał czuć się dobrze, kiedy wymyślił ten plan. Radośnie zadzwonił do Mąki i poprosił o umówienie spotkania ze Słowakami. Powiedział im, żeby byli przygotowani na transakcję, ponieważ dostał zamówione dwa kilogramy. Nie wiedział, że Baton umieścił w jego portfelu urządzenie śledzące, ponieważ podejrzewał, że to on oszukuje Miki. To doprowadziło Słowaków do przekonania, że współpracuje on z policją i rzeczywiście zaledwie kilka sekund później wtargnął oddział i aresztował Słowaków. Mąka również została aresztowana, ale superzwinny Diego uciekł. Jak do cholery policja się w to wmieszała?
Okazuje się, że w ten sposób Flour chciał spłacić dług wobec ojca Diego. Flour miał problemy z hazardem i był winien ojcu Diego mnóstwo pieniędzy. Kradzież mikrofonu była bezpośrednim skutkiem desperacji Flour, by w jakiś sposób spłacić dług. Diego nie mógł ufać nikomu, ale po prostu nie wiedział, jak daleko sięga sieć kłamstw. Transakcja nie powiodła się i bracia się o tym dowiedzieli. Diego nadal miał przy sobie 2 kilogramy kokainy i teraz wiedzieli, że Diego majstrował przy ich czystym produkcie. Teraz chcieli pełnej kwoty za te dwa kilogramy, w przeciwnym razie straciliby życie. Diego był zaradnym facetem, ale kończyły mu się opcje. Siostra Flour widziała, jak ukrywał dwa kilogramy kokainy, więc zastąpiła ją sztucznym proszkiem. Z tego powodu jego układ z ojcem Jany nie powiódł się. Jana była jedną z jego fanek i w desperacji skontaktował się z nią, aby namówić ją na spotkanie z ojcem. Ale kiedy dał im sztuczny proszek, pobili go podczas występu na żywo. Siostra Flour zachowywała się całkowicie niewinnie i obwiniała go o aresztowanie Flour, mimo że nalot narkotykowy był w rzeczywistości fałszywy. Policjanci nie byli prawdziwi. Wszyscy byli przyjaciółmi Flour.
Miki słusznie bała się, że Baton ją zabije, odkąd dowiedział się, że go zdradza. Diego miał wszelkie szanse, aby spłacić swoje długi. Był nawet zmuszony okraść własnego ojca i spłacić braci, ale poniósł porażkę pod każdym względem. Ucieczka była najlepszym sposobem na uratowanie siebie. Nie zostawiłby Miki. Myślał, że to Baton zdradził policję, jednak dopiero w końcu dowiedział się, że to jego przyjaciel Flour, który chciał po prostu mieć czas na zabawę i nie chciał zostać ukarany przez ojca Diego. Diego prawie uszło Mikiemu na sucho, ale Słowacy dopadli go pierwsi. Zabiliby go, gdyby Mąka nie przybyła w samą porę, by uratować Diego i Miki. Diego musiał być na niego zły, ale cała głupia zdrada z pewnością zostanie zapomniana, bo Flour uratowała mu życie, a Diego miał miłość swojego życia u boku. Planowali wyjechać, a rehabilitowany Diego miał przy sobie także swoje płyty. Teraz na pewno od tego wszystkiego odejdzie. Musiałby tylko uważać, żeby nie dać się wciągnąć w biznes handlu narkotykami, w którym jest lub był tak dobry!
Typowy awanturnik. Zły odkrywca. Przyjazny myśliciel. Introwertyk.