Świat
Czy to był gigantyczny kot? Lamparty uciekają, a zoo milczy (pierwsze).
Dla zoo niepokojące jest pozwolenie na ucieczkę lampartowi. Utrata trzech z nich i nie ostrzeganie mieszkańców przez ponad dwa tygodnie wydaje się zupełnie inną sprawą.
Park safari w pobliżu miasta Hangzhou we wschodnich Chinach stoi w obliczu fali pytań po wykonaniu tego wątpliwego wyczynu, z opóźnieniem przyznając pod koniec zeszłego tygodnia, że trzy z jego lampartów w jakiś sposób uciekły na pobliskie wzgórza.
W poniedziałek poszukiwacze znaleźli dwa duże koty, a drużyny z psami, dronami i lotkami szukały trzeciego. ty przywiózł 90 żywych kurczaków jako przynęta, aby zwabić zaginioną osobę.
Trwało również poszukiwanie odpowiedzi. Rząd wyznaczył starszego kierownika ogrodu zoologicznego objęte dochodzeniem karnyma urzędnicy obiecali śledztwo. Wielu Chińczyków zastanawiało się, w jaki sposób Hangzhou Safari Park może stracić kilka dzikich kotów i tak długo wstrzymywać wiadomości.
Park safari i rząd były początkowo niejasne, kiedy lamparty uciekły, ale przedstawiciele Hangzhou powiedzieli na konferencji prasowej w poniedziałek, że uciekli 19 kwietnia, kiedy dwóch dozorców sprzątających ich zagrody złamało „zasady operacyjne” – najwyraźniej pozostawiając otwarte drzwi.
Oświadczenie parku, że podczas potajemnych poszukiwań zachowa wiadomości dla siebie: nie chciał straszyć sąsiadów.
„Biorąc pod uwagę, że młode lamparty, które uciekły, nie były zbyt agresywne i obawiały się, że ujawnienie sprawy wywoła panikę, nie ujawniliśmy od razu wiadomości” – powiedział oświadczenie z parku safari w sobotę po tym, jak władze lokalne potwierdziły ucieczkę i ostrzegły mieszkańców, by się pilnowali.
Chiński internet był pełen aktualizacji i dyskusji na temat zaginionych lampartów. Wiele osób nie było pod wrażeniem wyjaśnień parku i miało pytania dotyczące działań rządu, gorączkowych poszukiwań i dobrostanu lampartów, na które polowano. Lamparty są zagrożone gatunkii można go znaleźć w naturze na pozostałościach zachodnich Chin.
„Leopard Hide Affair ujawnił luki w zarządzaniu, które wymagają większej analizy i refleksji” – powiedział China Central Television News powiedział w artykule internetowym.
Chen Fang, właściciel wiejskiej chaty rekreacyjnej w obszarze wyszukiwania, powiedział w wywiadzie telefonicznym: „Zoo powinno było nas powiadomić wcześniej”.
– Jeśli mówisz, że obawiasz się wywołania paniki publicznej, czy ktoś nie wpadłby w panikę, gdyby napotkał lamparta na obrzeżach miasta? Jedna osoba napisała na Weibo, popularnej chińskiej platformie mediów społecznościowych.
Ogrody zoologiczne stały się popularnymi celami turystycznymi w Chinach i miały miejsce ataki z udziałem odwiedzających wysiadać z ich samochodów w ogrodach zoologicznych dla gości.
Wiele osób w Internecie wyraziło współczucie dla lampartów, które uciekły, i przytaczały oznaki, że były ścigane i prawdopodobnie źle traktowane przez psy tropiące.
Mieszkańcy opisywali, że widzieli zwierzęta przez co najmniej tydzień, zanim zoo, a lokalne władze ogłosiły, że uciekli, zgodnie z chińskimi doniesieniami prasowymi.
Zhu Caifeng, plantator herbaty, powiedział, że zauważył jednego na polu na początku maja. „Na początku myślałem, że to jakiś kot, ale kiedy przyjrzałem się bliżej, wymiary były nieprawidłowe” – powiedział powiedział The Shanghai Observer. „To było dużo większe niż kot”.
Pan Zhu był zaniepokojony, ale zachował spokój. Użył telefonu komórkowego, aby zrobić zdjęcie stwora, który spogląda na niego pytająco między krzewami herbaty. Był jednak zbyt zajęty pracą na farmie, aby ponownie rozważyć spotkanie z egzotycznym żbikiem. Po jego odejściu, powiedział, kontynuował pracę na swoich polach.
Później pan Zhu ponownie zauważył lamparta, ale przyjaciele z wioski odradzili mu zgłoszenie tego władzom, jeśli „stwarza to niepotrzebne problemy i przeszkadza w pracy” – powiedział.
Dzień później myśl o ataku lamparta na kogoś sprawiła, że zmienił zdanie i podzielił się swoim zdjęciem na WeChat, chińskim serwisie społecznościowym, i wkrótce okolica była zagracona. Okoliczne wioski miały się na baczności.
Pan Zhu odmówił udzielenia wywiadu, dodając, że był przytłoczony telefonami od dziennikarzy.
„Wiele osób chwaliło mnie w Internecie za szybkie podniesienie alarmu” – powiedział The Shanghai Observer. „Ale są też ludzie, którzy oskarżyli mnie o zamianę kretowiska w górę”.
Jednak nawet po tym, jak obserwacje wzrosły, a mieszkańcy wezwali policję, menedżerowie Hangzhou Safari Park – i być może władze lokalne – wydawali się mieć nadzieję, że podczas wakacji 1 maja w Chinach poradzą sobie z zaginionymi kotami. Park nie od razu zareagował na komentarze w poniedziałek.
Chińskie doniesienia prasowe mówią, że park początkowo zaprzeczał zaginięciu lampartów, gdy zapytali go dziennikarze. To ogłosił w sobotę że został tymczasowo zamknięty w celu rozwiązania nieokreślonych „problemów związanych z bezpieczeństwem”.
Później tego samego dnia władze dystryktu Fuyang, w którym znajdował się park, ogłosiły, że trzy lamparty zniknęły, a jeden nadal przebywał na wolności. Park następnie przeprosił za aprobatę. Od tego czasu zespoły poszukiwawcze zalały bujne wzgórza na obrzeżach Hangzhou.
Jak dotąd nie było doniesień o urazach lampartów, a park safari i niektórzy eksperci twierdzą, że nieśmiałe kocięta raczej nie zaatakują ludzi.
Mimo to chińskie serwisy informacyjne oferowały porady, co zrobić, gdy napotkasz bezpańskiego lamparta.
„Nie patrz im prosto w oczy” artykuł powiedziany. „Cokolwiek robisz, nie panikuj” powiedział inny. Jeśli zostaniesz zaatakowany, w ostateczności należy wbić pięść w szyję lamparta. „To jedyna szansa na uratowanie życia”.
Liu Yi przyczynił się do badań.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”