technologia
Czy to blef? Niektórzy na Węgrzech i w Polsce mówią o wyjściu z UE
Jednak retoryka nasiliła się w ostatnich miesiącach po tym, jak UE uciekła się do kar finansowych dla członków, którzy naruszają praworządność i standardy demokratycznego rządu.
W grudniu unijni prawodawcy przyjęli rozporządzenie łączące dostęp do niektórych funduszy unijnych z poszanowaniem praworządności przez dany kraj. Jest to postrzegane jako atak na Węgry i Polskę – bliskich sojuszników politycznych, których często oskarża się o podważanie niezależności sądownictwa i wolności mediów oraz ograniczanie praw mniejszości i migrantów.
Węgierski premier Viktor Orban określił tak zwany mechanizm rządów prawa jako „polityczną i ideologiczną broń” do szantażowania takich krajów jak Węgry, które odrzucają imigrację. Jego polski odpowiednik Mateusz Morawiecki nazwał to „złym rozwiązaniem, które grozi upadkiem Europy w przyszłości”.
Komisja Wykonawcza UE opóźniła również wypłatę dziesiątek miliardów euro na fundusze odbudowy po pandemii z powodu obaw, że plany wydatków obu krajów nie chronią odpowiednio przed korupcją lub nie zapewniają niezależności sądownictwa.
W wywiadzie udzielonym AP w czwartek minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto był wyzywający i przekonywał, że niechęć do funduszy unijnych nie zmusi jego kraju do zmiany kursu.
„Nie pójdziemy na kompromis w tych kwestiach, ponieważ jesteśmy… suwerennym narodem. I nikt, nawet Komisja Europejska, nie powinien nas szantażować w tej polityce” – powiedział Szijjarto.
W tym miesiącu, w trwającej od wielu lat batalii prawnej o sądownictwo w kraju, Komisja Europejska zmusiła Polskę do podporządkowania się orzeczeniom najwyższego sądu europejskiego, zalecając dzienne kary.
To skłoniło Ryszarda Terleckiego, wiceprzewodniczącego polskiej partii rządzącej, do stwierdzenia, że Polska powinna „zastanowić się… na ile możemy współpracować” z UE i rozważyć „drastyczne rozwiązania”.
Terlecki wrócił później do swoich komentarzy.
Węgierski Orbán wielokrotnie podkreślał, że „życie istnieje poza Unią Europejską”. W zeszłym miesiącu w gazecie Magyar Nemzet – sztandarowej gazecie powiązanej z partią Fidesz Orbana – w zeszłym miesiącu napisano: „Czas porozmawiać o Huxicie” – węgierskiej wersji Brexitu, wyjścia Wielkiej Brytanii z UE w zeszłym roku.
Ponieważ minister finansów również daje do zrozumienia, że Węgry mogą być w lepszej sytuacji poza UE, przeciwnicy Orbána obawiają się, że faktycznie to rozważa.
Katalin Cseh, liberalna węgierska eurodeputowana, powiedziała agencji Associated Press, że „oburzające” jest to, że wysocy rangą politycy i eksperci Fideszu „otwarcie wzywają” do rozważenia wyjścia Węgier z UE.
„Jesteście gotowi zniszczyć największe osiągnięcie w najnowszej historii naszego kraju” – powiedział Cseh.
Ale Daniel Hegedus, stypendysta na Europę Środkową w German Marshall Fund, mówi, że węgierska retoryka może być „politycznie obliczona” na możliwą utratę funduszy unijnych.
„(Mówią):„ Jeśli nie dasz nam pieniędzy, możemy sprawić, że będziesz jeszcze bardziej niekomfortowy ”- powiedział.
Z najnowszych badań wynika, że znacznie ponad 80% Polaków i Węgrów chce pozostać w UE.
Wydaje się, że wpłynęło to na oba rządy.
W wywiadzie radiowym w zeszłym tygodniu Orban powiedział, że Węgry będą „jednym z ostatnich w UE, jeśli kiedykolwiek przestaną istnieć”.
Najpotężniejszy polski polityk Jarosław Kaczyński powiedział w zeszłym tygodniu, że przyszłość kraju leży w UE i że nie będzie „polexitu”.
Politolog Jacek Kucharczyk, prezes warszawskiego think tanku Instytut Spraw Publicznych, powiedział AP, że podczas gdy partia rządząca w Polsce rewitalizuje swoją nacjonalistyczną bazę z waśniami z Brukselą, powszechne poparcie dla członkostwa w UE ogranicza jej możliwości.
„Wynik jest rodzajem balansowania” – powiedział Kucharczyk. „Ostre słowa o UE oraz natychmiastowe i gwałtowne zaprzeczenie, że Polska powinna wyjść z Unii”.
Jednak lider polskiej opozycji – i były czołowy urzędnik UE – Donald Tusk ostrzegł, że proces nie do powstrzymania może się nieumyślnie rozpocząć, jeśli antyunijna retoryka wymknie się spod kontroli.
– Katastrofy takie jak Brexit czy ewentualne wyjście Polski z UE bardzo często zdarzają się nie dlatego, że ktoś to zaplanował, ale dlatego, że ktoś nie wiedział, jak zaplanować sprytną alternatywę – powiedział Tusk.
Wobec zbliżających się w przyszłym roku bliskich wyborów partii Orbána i napiętej koalicji rządzącej w Polsce, walki z UE mogą służyć także celom czysto wewnętrznym.
Hegedus powiedział, że antyunijna retoryka Węgier jest prawdopodobnie „balonem testowym”, który pozwoli ocenić społeczne poparcie dla tego, jak daleko rząd może posunąć się w konfliktach z blokiem, a także zyskać poparcie dla partii rządzącej przed wyborami.
„Myślę, że bardzo świadomie formułują tę całą kwestię, aby ludzie kojarzyli Unię Europejską z dość kontrowersyjnymi kwestiami, które dzielą węgierskie społeczeństwo” – powiedział.
Niektórzy europejscy szefowie państw i rządów już stracili cierpliwość do obu krajów.
W lipcu Komisja podjęła kroki prawne przeciwko Polsce i Węgrom za zarzuty łamania praw osób LGBT.
Po tym, jak Węgry uchwaliły w czerwcu ustawę, która według krytyków była skierowana do osób LGBT, holenderski premier Mark Rutte powiedział, że Węgry „nie mają interesu” w UE i zasugerował, aby Orban uruchomił mechanizm, który wywołał Brexit.
Huxit jest „wyraźnie wbrew woli obywateli Węgier, którzy są zdecydowanie prounijni”, powiedział Cseh, członek Parlamentu Europejskiego. „I będziemy walczyć ze wszystkim, co mamy, o ciężko zarobione miejsce naszego kraju we wspólnocie europejskiej”.
___
Gera zgłosiła się z Warszawy.