Gospodarka
Czy polscy populistyczni bankierzy są problemem dla premiera Donalda Tuska? – DW – 19 grudnia 2023 r
Program ustępującej rządzącej w Polsce partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) opierał się generalnie na scentralizowanej kontroli i nacjonalizmie finansowym. Wielu zakładało, że stanowisko to opiera się na przekonaniach ideologicznych.
Ale niekoniecznie tak jest. „Przypadek Polski pokazuje, że biznes czasami niespodziewanie naciska na większy interwencjonizm państwa w gospodarce” – mówi Marek Naczyk, profesor nadzwyczajny porównawczej polityki społecznej na Uniwersytecie Oksfordzkim.
Rząd koalicyjny pod przewodnictwem Donalda Tuska, lidera głównej opozycyjnej partii Platforma Obywatelska (PO), został zaprzysiężony 13 grudnia, po zwycięstwie w wyborach 15 października. Partia, która ostatni raz sprawowała rządy w latach 2007–2014, była zasadniczo liberalna gospodarczo. Od tego czasu przesunął się jednak w lewo, obiecując utrzymanie polityki PiS polegającej na powszechnych świadczeniach socjalnych, podwyższaniu wynagrodzeń w sektorze publicznym i nie obiecuje żadnych obniżek podatków wyłaniającej się klasie średniej.
Ale dopiero sposób, w jaki radzi sobie z krajowym światem bankowości, pokaże, jakie są priorytety nowego rządu. Biorąc pod uwagę potrzebę przywrócenia niezawisłości sądów, wolności mediów i przywrócenia relacji z UE, może być mniejsza chęć do walki z bankierami, którzy wspierali PiS.
Naczyk twierdzi, że Polska odniosła ogromne korzyści z bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) w przemyśle wytwórczym i że utworzenie „krajowych czempionów” przyczyniło się do tworzenia miejsc pracy. W dłuższej perspektywie wzmocniło to polską demokrację i jej zdolność do odgrywania wiarygodnej roli w integracji europejskiej – mówi.
Bankierzy polscy i ich wpływy
Ale choć strategiczne posunięcia polityczne są niewątpliwie ważne, w przypadku Polski motorem wzrostu nacjonalizmu finansowego – nie tylko za PiS, ale także za poprzednich rządów PO – jest mobilizacja elit rządzących Polską, zwłaszcza bankierów, uważa Naczyk.
„To nie politycy PiS zainicjowali „repolonizację” silnie kontrolowanego przez zagranicę polskiego sektora bankowego. Odpowiadali za to raczej polscy bankierzy” – mówi.
„Udało się nakłonić aktorów państwowych do utworzenia nowych instytucji rozwojowych – Polskich Inwestycji na rzecz Rozwoju (PIR) w 2011 r. i Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) w 2016 r. – aby wspierać rozwój polskich „narodowych czempionów”” – dodaje.
Podobnie jak w innych zależnych gospodarkach rynkowych Europy Środkowo-Wschodniej, polski sektor bankowy był w przeważającej mierze kontrolowany przez kapitał zagraniczny. Stało się to problemem podczas światowego kryzysu finansowego w 2008 r., kiedy zagraniczne banki-matki zaczęły żądać nadwyżki płynności od swoich polskich spółek zależnych w celu poprawy własnej pozycji.
Naczyk twierdzi, że urodzeni w Polsce menedżerowie wyższego szczebla tych spółek zależnych, jak np. ustępujący premier Mateusz Morawiecki, zazwyczaj opierali się takim próbom i martwili się brakiem autonomii menedżerskiej. Ważne decyzje nie zapadały w Polsce, ale w zagranicznej siedzibie spółki-matki. Menedżerowie wyrazili także oburzenie negatywnymi skutkami makroekonomicznymi nadmiernej własności zagranicznej w bankach, gdyż decyzje podejmowane w centralach zagranicznych mogą prowadzić do niedoborów kredytowych w Polsce.
„To sami bankierzy zdołali dokooptować czołowych polityków PiS do realizacji własnego, znacznie wyraźniej określonego programu rozwoju” – mówi Naczyk.
Nowa partia, ta sama strategia?
W przeciwieństwie do PiS, PO powstrzymuje się od otwartego upolityczniania nadmiernego uzależnienia polskiej gospodarki od kapitału zagranicznego w ostatnich latach – powiedział Naczyk.
„Niemniej jednak nie spodziewam się, że skuteczne podejście rządu PO do kapitału zagranicznego będzie znacząco różnić się od podejścia PiS” – mówi.
Partie polityczne, które wejdą w skład nowego rządu koalicyjnego, nigdy nie używały terminu „repolonizacja” ze względu na jego nacjonalistyczne i nieliberalne konotacje – mówi.
Jednak rząd pod przewodnictwem PO prawdopodobnie nadal będzie wspierał pewne formy „patriotyzmu gospodarczego”, starając się przyciągnąć więcej bezpośrednich inwestycji zagranicznych, uważa Naczyk.
Rozwój utknął w ślepym zaułku
Wcześniej ci polscy bankierzy kładli nacisk na podejście zorientowane na rozwój, ale okazało się to niepełne, mówi Jan Bogusławski, ekonomista polityczny w Sciences Po Paris.
Decydenci zajmujący się rozwojem postrzegają politykę jako narzędzie umożliwiające przeniesienie gospodarki kraju w górę globalnego łańcucha dostaw, na przykład poprzez skupienie się na firmach i sektorach, które mają potencjał, aby stać się liderami rynku. Często wymaga dość autorytarnych metod, ponieważ ma tendencję do skupiania się na niektórych sektorach kosztem innych, w związku z czym musi łagodzić konsekwencje społeczno-polityczne.
W Polsce rząd pod przewodnictwem PiS stworzył po 2015 roku kanały wyłaniania „narodowych czempionów”, z których najważniejszym był fundusz inwestycyjny PFR.
Jednak dziś Polska nadal pozostaje w tyle, jeśli chodzi o inwestycje zwiększające w dłuższej perspektywie krajową konkurencyjność, w tym w zakresie badań i rozwoju (B+R), edukacji i zielonej transformacji – zauważa.
Kraj wydaje obecnie niecałe 1,5% PKB na badania i rozwój – czyli około połowę średniej w Europie Zachodniej – natomiast niskie stopy inwestycji prywatnych i spadające wydatki publiczne na edukację, którym towarzyszy stagnacja demograficzna i preferencja osób starszych w polityce społecznej, powodują to wszystko, co utrudnia stworzenie klimatu sprzyjającego innowacjom.
PO zapewne pójdzie tą samą drogą co PiS
Bogusławski nie spodziewa się większych zmian w polityce sektora finansowego po objęciu urzędu przez rząd pod przewodnictwem PO.
Dla PO reprywatyzacja takich banków jak Pekao i Alior nie byłaby strategiczną zaletą. Dałoby to PiS amunicję polityczną, a nowy rząd chętnie wykorzystałby okazję do przejęcia kontroli nad niektórymi z największych instytucji finansowych w kraju – mówi.
„PO mogłaby stopniowo ograniczać agendę polityki rozwojowej, która rozkwitła za PiS” – mówi Bogusławski. Wykazali, że wolą przeznaczać więcej zasobów na udział sektora prywatnego – dodaje.
Edytowany przez: Kristie Pladson
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”